Ładowanie...
Farmaceutyczne grzechy główne
W lutym na niektórych oddziałach onkologicznych pojawiła się nadzieja. Miała eleganckie buty, nienagannie skrojony garnitur oraz gustowną czarną aktówkę pod pachą. Była pracownikiem firmy farmaceutycznej i przyniosła nowy, niezwykle drogi lek dla śmiertelnie chorych. Oferowała go za darmo. Były to aż trzy pełne kuracje, ale... kazała je podzielić na dawki dla 10 osób. Chorym starczało to tylko na rozpoczęcie leczenia - resztę mieli wywalczyć od Narodowego Funduszu Zdrowia. Przedstawiciele firm farmaceutycznych, którzy rozdawali próbki leków, uczyli pacjentów, jak ma wyglądać podanie do NFZ o refundację leku. Jeśli zaś spotkają się z odmową - jak przygotować skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich. Czasem proponowali założenie stowarzyszenia lub poproszenie o wsparcie już istniejącego. W rzeczywistości jednak wcale nie chodziło o sfinansowanie dalszego ciągu kuracji, ale o...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]