Eucharystyczne megaproblemy

Przed Synodem, który toczył się pod hasłem Eucharystia źródłem i szczytem misji i życia Kościoła, prorokowano, że dojdzie na nim do krytycznego rozliczenia z zainicjowaną przez Sobór Watykański II reformą liturgiczną, jakoby winną dzisiejszej mizerii w tej dziedzinie. Tymczasem wątek ten, owszem, pojawił się na początku obrad, ale szybko uległ wyciszeniu. Biskupi jednoznacznie podkreślili opatrznościowe znaczenie reformy i jej wciąż niezgłębione bogactwo.

30.10.2005

Czyta się kilka minut

Benedykt XVI rzadko ingerował w obrady Synodu /
Benedykt XVI rzadko ingerował w obrady Synodu /

Synod zajął się ogromną liczbą problemów, niemniej wydaje się, że do historii przejdzie przede wszystkim jako czas zadumy i debaty nad brakiem księży w Kościele, znaczeniem celibatu i sprawą Komunii dla rozwiedzionych katolików w ponownych (cywilnych) związkach małżeńskich, ale też nad Komunią w aspekcie ekumenizmu, liturgiczną inkulturacją i “duchowością eucharystyczną".

Różnice między biskupami były wyraźne, a ostateczna zgoda, osiągnięta w - przyjętych 22 października - końcowym przesłaniu i tzw. “propozycjach" dla Papieża, w istocie okazała się kompromisem, który zasadniczo sprowadza się do powtórzenia dotychczasowego nauczania i dyscypliny Kościoła. Kard. Walter Kasper, ojciec synodalny i przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan, powiedział o tych megaproblemach współczesnego Kościoła, że “nie były podczas obrad pogłębione". W rzeczy samej: Synod ich rozwiązanie pozostawił dalszym studiom teologów i Magisterium Kościoła.

Abp Wilton Gregory, były przewodniczący Episkopatu USA, komentując synodalne dyskusje o Komunii dla rozwiedzionych, podkreślił, że wśród biskupów uwidoczniły się dwa główne stanowiska: pastoralne (w języku mediów: “liberalne"), bardziej otwarte na zmiany, oraz doktrynalne (“konserwatywne"), podkreślające konieczność wyraźnego powtórzenia tradycyjnego nauczania Kościoła. Wydaje się, że oba te stanowiska doszły do głosu także w odniesieniu do innych wielkich problemów, ostatecznie zaś przeważyło stanowisko drugie.

Historyczne propozycje

“Propozycje" - propositiones - to dokument typowy dla Synodów Biskupów (od Soboru Watykańskiego II odbyło się już 21). Biskupi - po dyskusji - przyjmują go i przekazują papieżowi. Z kolei papież może posłużyć się nim przy pisaniu dokumentu wieńczącego obrady, jeśli zdecyduje się go przygotować, do czego jednak nie jest zobligowna. Synod jedynie służy papieżowi radą.

Tegoroczna lista “propozycji" przejdzie do historii już choćby dlatego, że po raz pierwszy podano ją do publicznej wiadomości, o czym zdecydował Benedykt XVI. Zawiera 50 punktów (z ponad 280 zaproponowanych i szczegółowo dyskutowanych!), ujętych w trzech częściach: pierwsza nosi tytuł “Lud Boży wychowywany do wiary w Eucharystię"; druga - “Uczestnictwo Ludu Bożego w celebracji eucharystycznej"; trzecia - “Misja Ludu Bożego karmionego Eucharystią".

Część pierwsza (rozdziały: wiara w Eucharystię, Eucharystia a inne sakramenty, katecheza i mistagogia eucharystyczna) podkreśla wagę dostępu wiernych do Eucharystii, co musi być troską księży. Tam, gdzie brak kapłanów, zaleca się organizowanie nabożeństw Słowa Bożego, które jednak nie mogą przypominać Mszy. Ważne jest duszpasterstwo, które winno budzić powołania kapłańskie (opieka duchowa nad ministrantami, adoracje eucharystyczne w intencji powołań, organizowanie niższych seminariów duchownych). Biskupi zachęcają do powrotu do adoracji eucharystycznych. Dostrzegają potrzebę odnowionej pedagogii nawrócenia, zmierzającej do praktyki częstszej spowiedzi indywidualnej. Na nowo należy przemyśleć właściwy wiek, w którym udzielane jest bierzmowanie, i możliwość przyjmowania Pierwszej Komunii nie przed tym sakramentem, ale po nim.

Część druga (rozdziały: struktura celebracji eucharystycznej, czynny udział we Mszy) podkreśla ścisły związek Słowa Bożego z Eucharystią: potrzeba tu katechezy biblijnej na wyższym poziomie. Proponuje się wprowadzenie kazań tematycznych, np. w związku z prawdami katechizmowymi. Podkreślono wagę aktywnego uczestnictwa wiernych w liturgii, m.in. poprzez większą i szerszą inkulturację. Biskupi mają obowiązek jednoznacznego przeciwdziałania nadużyciom w sprawowaniu Eucharystii. Architektura i sztuka otaczające miejsce celebracji winny być odpowiednio dobrane, a miejsce przechowywania Najświętszego Sakramentu - godne i widoczne. Podkreśla się rolę niedzieli jako Dnia Pańskiego - jego świętowanie nie może ograniczać się do udziału we Mszy. Biskupi przypominają specyficzne zadania dotyczące posług liturgicznych prezbitera, diakona czy akolity i lektora. W wielokulturowych i zlaicyzowanych metropoliach należy zadbać o odpowiednie wytłumaczenie znaczenia przystępowania do Komunii, by nie przyjmowały jej osoby przypadkowe. W liturgiach sprawowanych podczas spotkań międzynarodowych Synod proponuje stosowanie - zwłaszcza w modlitwach eucharystycznych - języka łacińskiego i chorału gregoriańskiego, co miałoby podkreślać jedność Kościoła.

W trzeciej części (rozdziały: Eucharystia i wspólnota chrześcijańska, Eucharystia w odniesieniu do świata) zaleca się duchownym codzienne odprawianie Mszy, nawet przy braku uczestniczących w niej świeckich. Podkreśla się wagę duchowości eucharystycznej, która ma obejmować całe życie. W kontekście jedności chrześcijan zdecydowanie wyklucza się ekumeniczną koncelebrację, ale możliwe jest, a niekiedy nawet wskazane - pod pewnymi ściśle określonymi warunkami - dopuszczenie niekatolickich chrześcijan do sakramentów Eucharystii, pokuty i namaszczenia chorych. Podkreśla się, że Msza jest źródłem misji i przyczynia się do uświęcenia świata. Należy ułatwiać udział w Eucharystii chorym, niepełnosprawnym umysłowo i imigrantom. Mówi się o związkach Eucharystii z ekologią i jej wymiarze społecznym oraz znaczeniu dla pojednania narodów rozdzielonych konfliktami. Pojawia się też kwestia Komunii dla polityków deklarujących się jako katolicy, którzy odrzucają etyczne nauczanie Kościoła: biskupi domagają się od nich “eucharystycznej konsekwencji", co oznacza, że jeśli chcą przystępować do Komunii, nie mogą popierać ustaw niezgodnych z integralnym dobrem człowieka i prawem naturalnym. Biskupi powinni się tu jednak kierować “cnotami stanowczości i roztropności, biorąc pod uwagę konkretne lokalne sytuacje".

Brak księży i celibat

Najgorętszym tematem październikowego Synodu był problem braku księży w wielu regionach świata, co w konsekwencji utrudnia (niekiedy wręcz uniemożliwia) świeckim regularne i nakazane przez Kościół (w przykazaniu kościelnym!) uczestnictwo w Eucharystii. Niektórzy ojcowie synodalni nie tylko bili na alarm, ale też widzieli potrzebę wprowadzenia do dyscypliny Kościoła pewnych zmian, np. dopuszczenia do święceń viri probati, “wypróbowanych mężów". Można było nawet usłyszeć, że celibat nie ma podstaw teologicznych. Charakterystyczne, że wraz z upływem czasu stanowisko pastoralne (“liberalne") wśród biskupów ustępowało pola doktrynalnemu (“konserwatywnemu").

Debata nad celibatem - jej ślad znajdujemy w części pierwszej propositiones (“propozycja" 11.) - ostatecznie doprowadziła do wniosku, że to nie obowiązek celibatu jest powodem braku księży, ale kryzys wiary we współczesnym świecie i kulturowe przemiany. Dziś podejrzliwie traktuje się decyzję o zaangażowaniu na całe życie, co widać także w odniesieniu do instytucji małżeństwa. Duże znaczenie dla ostatecznego stanowiska biskupów miały wystąpienia niektórych ojców synodalnych z Kościołów wschodnich, gdzie celibat nie obowiązuje duchownych - ci hierarchowie wskazywali na poważne problemy praktyczne z żonatymi księżmi (kłopoty finansowe, trudność w przenoszeniu z parafii do parafii). Ostatecznie Synod - wyrażając szacunek dla tradycji Kościołów wschodnich - powtórzył tradycyjne nauczanie Kościoła łacińskiego o kapłańskim celibacie. Uznano, że bezżenność jest jego skarbem i ma silne uzasadnienie teologiczne. W odniesieniu do viri probati stwierdzono, że “wyświęcanie mężczyzn żonatych jest drogą, którą iść nie należy".

Zdaniem biskupów, kluczem do przezwyciężenia dotkliwego braku księży w Kościele łacińskim nie jest zniesienie celibatu, ale odpowiednia formacja i duchowość wiernych, modlitwa o powołania, skuteczne duszpasterstwo powołaniowe i przekonujące wykładanie sensu celibatu wiernym.

Kard. George Pell z Australii powiedział, że “masowe poparcie" dla kapłańskiego celibatu jest jednym z najważniejszych osiągnięć Synodu. Tymczasem abp Wilton Gregory stwierdził, że opowiedzenie się biskupów za status quo w sprawie celibatu było wynikiem tego, że “nie byliśmy w stanie znaleźć wspólnej podstawy w tej materii". Przynajmniej cztery z dwunastu grup językowych, w których pracowali ojcowie synodalni w drugiej części obrad, zarekomendowały dalsze studia na temat viri probati.

Komunia dla rozwiedzionych

Synodalne losy dyskusji o Komunii dla katolików rozwiedzionych w ponownych związkach małżeńskich przypominają sprawę celibatu: początkowo do głosu dochodziła opcja pastoralna, sugerująca potrzebę zmian, jednak z upływem czasu zaczęła przeważać opcja doktrynalna. W ostatecznej wersji propositiones i końcowego przesłania Synodu nie widać nawet cienia pierwszego stanowiska. “Propozycja" 40. wyraźnie stwierdza, że rozwiedzeni katolicy nie mogą przystępować do Komunii, ponieważ znajdują się w obiektywnej sprzeczności z tym, co Słowo Boże naucza o małżeństwie, szczególnie o jego nierozerwalności.

Biskupi podkreślili jednak zasadniczą, a przecież niekiedy zapominaną prawdę, że osoby te należą do Kościoła, a Kościół ma wspierać ich w prowadzeniu życia chrześcijańskiego. Biskupi piszą: “Powtarzamy, że chociaż nie podzielamy ich decyzji (por. KKK 2384), potwierdzamy, że nie są wykluczeni z życia Kościoła. Prosimy ich, aby uczestniczyli w niedzielnej Mszy św. i oddawali się pilnie słuchaniu Słowa Bożego, ażeby mogło nim karmić się życie wiary, miłości i nawrócenia". Jedyną drogą katolików rozwiedzionych do przyjęcia Komunii św. może być rezygnacja z pożycia seksualnego w nowym związku.

Sporo daje do myślenia ewolucja stanowiska biskupów w tym punkcie w ramach prac nad tekstem końcowego przesłania. Pierwsza i druga robocza wersja (14 października i 19 października) spotkały się z zarzutem, że rozmywają tradycyjne nauczanie Kościoła i mogą prowadzić do niepotrzebnego zamieszania. W obu mówi się o “cierpieniu" rozwiedzionych z powodu zakazu przystępowania do Komunii, a biskupi w przejmujących słowach zwracają się do nich bardzo bezpośrednio: “wasze cierpienie jest cierpieniem naszym". W wersji ostatecznej nie ma już mowy o “cierpieniu", ale mówi się o “smutku". Znikło też bezpośrednie odniesienie do tych osób.

Polskie akcenty

Episkopat Polski reprezentowało czterech hierarchów: metropolita gnieźnieński Henryk Muszyński, biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski, biskup radomski Zygmunt Zimowski i biskup pomocniczy archidiecezji białostockiej Edward Ozorowski. Ponadto w obradach uczestniczyli - w roli świeckiego audytora - Zbigniew Nosowski (redaktor naczelny “Więzi") i ks. Waldemar Turek, zaproszony na Synod jako ekspert.

Bp Ozorowski w przemówieniu z 6 października mówił o Eucharystii jako ofierze. Ofiara - stwierdził - jest pierwszą zasadą, która hierarchicznie kieruje wszystkimi prawdami katolickiego nauczania o Eucharystii. Tego samego dnia, wieczorem, debata między biskupami na temat tego, czy Eucharystia jest w większym stopniu ofiarą czy ucztą, niespodziewanie sprowokowała interwencję Benedykta XVI. Papież podkreślił, że Eucharystia jest i ofiarą, i ucztą - nie ma tu sprzeczności.

Bp Zimowski wezwał do pogłębienia duchowości eucharystycznej księży i kształtowania jej w klerykach. Eucharystia - mówił - jest “pełnią życia duchowego".

Bp Kiernikowski mówił o znaczeniu znaków w liturgii. Podejmując podnoszoną na Synodzie sprawę nadużyć w odprawianiu Mszy, zdradzających brak należnego szacunku dla Eucharystii, pytał, czy nie jest także nadużyciem każdy brak w języku odpowiednich znaków. W efekcie misterium nie może przeniknąć do uczestników Eucharystii.

Abp Muszyński skoncentrował się na związku między Słowem Bożym i Eucharystią. W obu przypadkach - podkreślił - Chrystus, który jest Słowem życia wiecznego, daje się ludziom jako pokarm zbawczy. Przemówienie metropolity gnieźnieńskiego, uznane za jedno z najciekawszych i najważniejszych, znalazło odbicie w propositiones. Wyraźnie pod jego wpływem do jednej z “propozycji" wprowadzono sformułowanie o Słowie Bożym w Eucharystii i modlitwie chrześcijańskiej.

Również synodalna wypowiedź Zbigniewa Nosowskiego miała wpływ na zredagowanie jednej z “propozycji". W wypowiedzi dla KAI naczelny “Więzi" skromnie stwierdził: “Dla mnie osobiście radością jest fakt, że wśród propozycji znalazła się »Duchowość eucharystyczna a życie codzienne«, o której mówiłem w swym przemówieniu w Auli Synodalnej i której fragmenty umieszczono w tym dokumencie. Nie ma tam wprawdzie tych konkretów, o których mówiłem, ale najważniejsze, że sama myśl dostała się do propozycji (biskupi zrezygnowali m.in. ze słów o Eucharystii w relacji do tego, co »robimy w naszych małżeństwach (...) w naszych kuchniach, w naszych sypialniach«)".

Finał

Jak do tej pory prawie wszystkie z 20 Synodów Biskupów wieńczył specjalny posynodalny dokument papieski - adhortacja. Z prośbą o opublikowanie kolejnej zwrócili się także ojcowie październikowego Synodu, mając świadomość, że sprawa wcale nie jest taka prosta. W ostatnich latach w Watykanie opublikowano kilka ważnych dokumentów na temat Eucharystii, np. w 2003 r. encyklikę “Ecclesia de Eucharistia" wydał Jan Paweł II. Już podczas obrad Synodu pojawiały się głosy, że z uwagi na tę “watykańską eucharystyczną obfitość wydawniczą" Benedykt XVI może zrezygnować z napisania posynodalnej adhortacji. Zresztą sam Papież w połowie października stwierdził, że pisanie kolejnych dokumentów nie jest misją jego pontyfikatu.

Co zatem zrobi Benedykt XVI? Ojciec synodalny kard. Varkey Vithayathil z Indii powiedział: “Papież mógłby zdecydować o tym, by nie pisać końcowego dokumentu. Ale jaka byłaby wówczas rola Synodu Biskupów - podyskutować o kilku sprawach i wrócić do domu?"

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2005