Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
MUZYKA KLASYCZNA ▪ Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach pożegnała się z dyrektorem artystycznym Lawrencem Fosterem, należącym do najwybitniejszych dyrygentów ostatnich dekad. Sprowadzenie go do Katowic przed czterema laty przeniosło zespół do najwyższej ligi. Teraz o pozostanie w niej będzie dbać jedna z najbardziej rozchwytywanych współcześnie batut, dyrygentka Marin Alsop.
Urodzona w 1956 r. Alsop jest prawdziwą kolekcjonerką „pierwszeństwa” w świecie muzyki klasycznej: była m.in. pierwszą kobietą na czele znaczącej orkiestry północnoamerykańskiej (Baltimore), a także południowoamerykańskiej (São Paulo) i brytyjskiej (Bournemouth), również pierwszą kobietą wyróżnioną nagrodą Kusewickiego, pierwszą prowadzącą koncert „The Last Night of the Proms”. Mimo że polska scena muzyczna ma długie doświadczenie z dyrygentkami (wystarczy wspomnieć Agnieszkę Duczmal i Ewę Michnik), Amerykanka stała się też pierwszą kobietą kierującą jedną z wiodących polskich orkiestr symfonicznych.
Z NOSPR dyrygentka zna się od 2021 r., wspólnie wykonali kilkanaście koncertów, większość podczas tournée po Japonii, z Hayato Sumino, jednym z bohaterów ostatniego konkursu chopinowskiego. Jako dyrektor artystyczna w trakcie nowego, ogłoszonego właśnie sezonu koncertowego poprowadzi orkiestrę czterokrotnie.
Do 2021 r. Alsop pozostawała dyrektor artystyczną Orkiestry w Baltimore, w 2019 r. objęła tę samą funkcję w Orkiestrze Radia Wiedeńskiego ORF. Artystka zajmuje się dydaktyką, kieruje także organizacją wspierającą młode dyrygentki.
Ostatnio stało się o niej głośno w związku z filmem „Tár”. Dyrygentka, zauważając liczne paralele między życiem filmowej bohaterki a swoim, poczuła się dotknięta. „Zostałam obrażona: obrażona jako kobieta, jako dyrygentka, jako lesbijka. (...) Mieć okazję przedstawić kobietę w takiej roli i zrobić z niej przemocowca – to złamało mi serce. (...) To antykobiece” – wyznała „Los Angeles Times”. Trzeba zauważyć, że nazwisko artystki pada w samym filmie z ust bohaterki, co wyraźnie dystansuje te dwie postaci. ©