Droga przez ogród

W opisie dzieciństwa na Mazurach Kass szuka fundamentu swego życia. Ta poezja wrasta w pejzaż rodzinny, w materię natury całą swoją strukturą wyobraźni.

21.02.2006

Czyta się kilka minut

Nowy tom Wojciecha Kassa (rocznik 1964) uprzytomnił mi, wyraźnie jak nigdy dotąd, ważną obecność pewnego nurtu w poezji lat 90., o którym nie przeczytamy ani w książkach Maliszewskiego, ani Czaplińskiego i Śliwińskiego.

Ten brak uważniejszej recepcji całkiem sporej grupy autorów urodzonych w latach 60. i niemieszczących się w powstałych pod piórem krytyków pospiesznych klasyfikacjach mógł być wynikiem nieuważnej lektury, może pewnego lekceważenia lub też dominującej tezy o przeważającej roli "barbarzyńców". Tymczasem paralelnie z debiutami "barbarzyńców", a także tak zwanych - też nie do końca prawdziwie - "poetów kultury", rozwijała się poezja takich autorów jak Jarosław Mikołajewski, Stanisław Dłuski, Jacek Napiórkowski, Krzysztof Kuczkowski, Grzegorz Kociuba, Marian Kalandyk czy właśnie Wojciech Kass (ta lista zapewne nie jest pełna, bo umieścić na niej można np. Marzannę B. Kielar czy Roberta Mielhorskiego).

Poza Mikołajewskim wszyscy oni działają poza wielkimi centrami i w dużym stopniu stali się poetami prowincji (Rzeszów, Tarnobrzeg, Sopot, Mazury, Kujawy), choć tylko umownie, bowiem ta "szkoła Karaska", jak się ją nazywa w środowisku, tylko w niewielkim stopniu uczyniła z miejsca swojego pobytu, a często i urodzin, temat wierszy. Główną ich zasadą jest "poezja widzenia" czy "wizji", przez co rozumiem w planie zawartości problematykę, powiedzmy, eschatologiczną, związaną z podkreśleniem silnego przeżycia i własnego doświadczenia (sfera prywatności, pochwała natury), zaś w planie wyrażania - język uciekający od potoczności, obrazowy i zmetaforyzowany, i, co szczególnie ważne, z dużą dawką liryzmu.

Na tym tle poezja Kassa, a zwłaszcza tom "Gwiazda Głóg", wyróżnia się przejrzystością przesłania i precyzją wysłowienia. Pracujący w Praniu, w Muzeum Gałczyńskiego, poeta debiutował późno tomem "Do światła" (1999). W tej chwili jest autorem pięciu zbiorów i trzech książek eseistycznych, w tym jednej o Gałczyńskim. "Gwiazda Głóg", tytułowy wiersz nowego tomu, dobrze wprowadza w nastrój i problematykę tej poezji: "co dotyka samotności / jest miłością", "gwiazda Głóg / co wysycha / i ciemnieje", "Nie ma jej", "Tylko w nas / na dnie serca / obraca się / gwiazda / i dnieje". Nietrudno zauważyć znaczenie tych obrazów: głóg, który "krwawi i świeci" jednocześnie, skojarzony jest z samotnością i miłością, nieobecnością w świecie realnym i obecnością "na dnie serca". To łączenie sprzecznych żywiołów staje się impulsem dla Kassa, by w następnych wierszach snuć opowieść o czasie, a przede wszystkim dzieciństwie.

W opisie dzieciństwa spędzonego na Mazurach poeta szuka fundamentu swego życia. Przeszłość, tu dość odrealniona, gdyż celowo nieosadzona w przestrzeni historycznej, lecz wyłącznie egzystencjalnej, zamieniając się w sen, przyzywa szczelnym dopasowaniem "do stworzenia" i "sedna krajobrazu". W ogóle ta poezja wrasta w pejzaż rodzinny, w materię natury całą swoją strukturą wyobraźni, ożywiając z pamięci także dawne słowa-klucze, jak sumak, kanka, szałerek. Zatem bohaterem książki jest dziecko, które zbiera muszle do chusteczki, układa "w dołku pod szkiełkiem / i zakopuje sekret", i mężczyzna wczuwający się w tamtego chłopczyka z przystani, dla którego nie głos świetlików i pieczar jest teraz słyszalny, lecz "nadpospolitych planet" i "pożaru świata". Obraz ogrodu, symbol dzieciństwa, zostaje przeciwstawiony obcej przestrzeni mgły i dalekiego kosmosu (ognia, złego snu).

Teraźniejszość wiąże się z domem i rodziną, a także ze wspomnieniami rodziców, którym poeta wyznacza osobne, ważne miejsce w "dochodzeniu ładu z ziemią". Teraźniejszość składa się z tkliwości wobec innych, żarliwości pamiętania, szczodrobliwości serca. Kass, obserwując swoją stronę jeziora, wierzy w sens Czystości. Widać to w uwadze, jaką poświęca nasłonecznionemu krajobrazowi, ale i przepowiedni światła. Chce "wyssać z tego krajobrazu / cały metafizyczny szpik", by nie utracić wieczności chwili, wagi każdego świtu, trwałości każdego poznanego wcześniej miejsca. W "Pieśni o dzwonie" jest mowa o niszczycielu dzwonów, który "jest między nami". Ta wiedza jednak nie przeszkadza schodzić się co dzień o świcie, by sprawdzać dźwięk i uderzenie serca. Rozmowy z cieniami spotykają się z rozmowami o dzieciach wracających ze szkoły.

Ważnym motywem książki są listy-wiersze wysyłane do przyjaciół poetów (tego typu dyskusje są obecne u wszystkich wymienionych wcześniej autorów "szkoły Karaska" - w dedykacjach i adresach powtarzają się te same nazwiska). Ujawnia się w nich jakaś generacyjna tożsamość, mocno podtrzymywana, jak również wspólnota przeżyć i doświadczeń. Kass traktuje je jako prywatny manifest: wolności bycia z przyjaciółmi, ale także artystycznego wyboru, który polega na działaniu "przeciw modzie", "prostackim szwom i prymitywnym słowom", charakteryzującym poezję "młodszych od nas". Wybiera radość serca, poetykę dialogu i trudnej akceptacji. Trudnej, bo korowód umarłych nie daje o sobie zapomnieć.

W niezwykłej urody wierszach o synkach poeta daje przestrogi: "droga do skarbu prowadzi przez cnoty", "szukajcie szczodrych traw", "nie wstydźcie się staromodnych ścieżek", "nie wstydźcie się pamięci". Jest to postulat życia godnego, odrzucającego samotność i wydziedziczenie, poszukującego harmonijnego połączenia z przeszłością. Z jednej strony poezja Wojciecha Kassa "skomli o taniec i radość", a z drugiej "apeluje do umarłych". Jakże to podobne do wierszy Mikołajewskiego czy Napiórkowskiego! "Gwiazda Głóg" prowadzi ku światłu przez szpaler ogrodów tam, gdzie zobaczyć można świat "pierwszymi oczami".

Wojciech Kass, "Gwiazda Głóg", Warszawa 2005, Wydawnictwo Iskry

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2006

Artykuł pochodzi z dodatku „Książki w Tygodniku (9/2006)