Dobry, zły i zwykły

Jak powszechnie wiadomo, świat zmierza w złym kierunku, a kiedyś wszystko było wyszukańsze i kolorowsze. Trzeźwo kieruję się tą złotą zasadą w filmowych peregrynacjach, przedkładając dzieła stare nad nowe. Jak każdego zgryźliwego tetryka, irytuje mnie popkorn (przy tym nie tyle smak - przed tym można się uchronić, nie jedząc - ile charakterystyczna woń połączona z rytmicznym pochrupywaniem) oraz reklamy i inne tzw. teasery, stanowiące znaczny procent czasu poświęcanego na ubogacającą (w naiwnym zamyśle) rozrywkę, czasu straconego bezpowrotnie, bezzwrotnie i bezmyślnie. Z wyżej wymienionych powodów stosuję strategię odczekiwania, niezobowiązującego przeczekania, technikę á la mimochodem, ze szczególnym wskazaniem nie tyle na kina studyjne, co na DVD. Wygodniejsze, poręczniejsze, przytulniejsze, rodzinniejsze wreszcie.

10.11.2008

Czyta się kilka minut

Dlatego dopiero teraz obejrzałem "To nie jest kraj dla starych ludzi". Opadł już cały ten szum i szlam, z przeproszeniem, oskarowy - i można wsunąć dysk do kieszonki odtwarzacza. Wszyscy już to widzieli, a ja wsuwam dopiero teraz. (Jak wsunąłem kilka dni temu, tak się nie chce wysunąć, próbowałem wszystkiego, teraz podważam śrubsztakiem, czysto mechanicznie, to pewnikiem sprawka Chigurha, że nie chce wyjść). Efekt: film braci Coenów mnie poruszył, bynajmniej nie dlatego, że wynika z niego, że kiedyś to nawet Dziki Zachód był oazą rycerskości i dobrych manier, a teraz to się, panie dzieju porobiło, że czas umierać. "To nie jest kraj dla starych ludzi" (tytuł według mnie mylący, podobno z Williama Butlera Yeatsa, może właśnie dlatego) zafascynował mnie przejmującym wyabstrahowaniem. Czasem udaje się stworzyć film niezwykle konkretny, wręcz drobiazgowy w realiach, a zarazem chwytający podszewkę rzeczywistości. Nie mam na tę namacalną nieokreśloność odpowiednich słów, bo gdzie tam podszewka w Teksasie. W Teksasie, czyli nigdzie.

Szeryf Bell - Chigurh - Llewelyn Moss. Dobry - zły - zwykły. Coś kapitalnego jest w poetyce westernu, że rozważania nad naturą dobra i zła nie zatrącają naiwnością i patosem, są po prostu w pełni tego wyrażenia "na miejscu". Na pograniczu. Na pustyni. Ktoś znajduje krwawe pieniądze (dwa miliony), ktoś go ściga, ktoś usiłuje utrzymać w tym wszystkim ład. Czy Chigurh naprawdę jest diabłem, czy tylko spektakularnie pozuje na anioła śmierci? Czy szeryf Bell autentycznie nie chce złapać licha, czy po prostu daje sobie spokój? Ze strachu?

Gdy pod koniec filmu, po dokonaniu spustoszenia, Chigurh nagle ulega wypadkowi, przez moment zło wydaje się śmiertelne. A jednak nie, wtedy właśnie tryumfuje, prosząc młodych ludzi o pomoc i zamieniając ludzką bezinteresowność w chciwość. Zresztą, może nawet nie tryumfuje, po prostu wie, że się tak stanie, i odchodzi znużony tą oczywistością, odchodzi z lekka kulejąc, jak przystało na diabła. Może odejść spokojnie, przecież zostawił pieniądze. Z tej perspektywy nawet niedoszła ofiara Chigurha - właściciel stacji benzynowej - przegrała, zmuszona do losowania monetą. Orzeł czy reszka, to już drugorzędne.

Kilka dni temu bodajże pięć osób w naszym kraju wylosowało po osiem milionów. Znalazło pieniądze w sposób nagły a niespodziewany. Zachowaj ich, Panie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2008