Ładowanie...
Djoković: dwie igły od szlema
Djoković: dwie igły od szlema
Tym razem być może od 10. zwycięstwa w Australian Open i 21. w turnieju wielkoszlemowym, prowadzenia w historycznym rankingu, a nawet tzw. Kalendarzowego Wielkiego Szlema, dzieliły tego świetnego sportowca zaledwie dwa ukłucia. Odmawiał szczepienia przeciw covidowi w imię wolnego wyboru, który prowadził go do czerpania uzdrawiających mocy z bośniackich Piramid Słońca i innych piramidalnych bzdur.
„Djocovid” – jak przezywają go nieżyczliwi, bo wyrósł na opisywanego przez innych językiem apokryfów antyszczepionkowego mesjasza – nie jest jedynym przegranym. Skompromitowali się też organizatorzy Australian Open, uchylając gwiazdorowi furtkę do startu w turnieju w ramach „medycznego wyjątku”. Chwiejność wykazały australijskie władze, znane z surowych przepisów celnych i imigracyjnych (a podczas pandemii także sanitarnych), które rozegrały z Serbem partię proceduralno-sądowego tenisa zakończoną ostatecznie jego deportacją.
LABORATORIUM MARZEŃ
STANISŁAW MANCEWICZ: Szkoda, że gruba awantura w sprawie serbskiego tenisisty nie odbyła się przed świętami. Djoković mógłby zagrać na Sylwestrze Marzeń TVP.
Novak Djoković pozostanie jednym z królów męskiego tenisa w XXI w. Ale to właśnie tegoroczne święto Trzech Króli, a dla Serba prawosławna Wigilia, dzień, w którym prosto z lotniska w Melbourne trafił do hotelu-ośrodka zatrzymań, może zwiastować koniec jego władzy. Zwłaszcza że ujawnione krętactwa wokół jego testów i rzekomego statusu ozdrowieńca pokazują, że król jest nagi.
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Kup książkę
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]