Czarna i biała legenda papieża

„Kościół nie boi się historii, wręcz przeciwnie: kocha ją” – mówił rok temu Franciszek, zapowiadając otwarcie archiwów Piusa XII.
z Florencji

17.03.2020

Czyta się kilka minut

Dzieci z katolickiej szkoły w Rzymie modlą się o wybudzenie papieża Piusa XII ze śpiączki, październik 1958 r. / HULTON DEUTSCH / GETTY IMAGES
Dzieci z katolickiej szkoły w Rzymie modlą się o wybudzenie papieża Piusa XII ze śpiączki, październik 1958 r. / HULTON DEUTSCH / GETTY IMAGES

Nastąpiło to w poniedziałek 2 marca, po trwającym 12 miesięcy katalogowaniu zbiorów (1,3 mln dokumentów podzielonych na 121 tematów, 16 mln stron!). Prawie 100 tys. dokumentów udostępniono w wersji cyfrowej, dzięki czemu przebywający w obliczonej na 60 osób sali archiwum historycy mogą (a raczej mogli) z nich korzystać jednocześnie.

Archiwa dotyczą całego pontyfikatu Piusa XII, czyli lat 1939-58, ale historyków i publicystów najbardziej interesuje okres II wojny światowej i reakcja papieża na prośby tysięcy Żydów o pomoc. O upublicznienie dokumentów specjaliści, a także żydowskie organizacje, prosili Watykan od pół wieku. Dopiero Franciszek powiedział „tak”.

Gdybym miał potępiać faszyzm...

Przyszły Pius XII jako sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej stał za podpisaniem konkordatu z Niemcami (1933 r.), w którym w zamian za gwarancję nietykalności niemieccy biskupi musieli przysięgać wierność III Rzeszy – choć jako Eugenio Pacelli, nuncjusz w Niemczech (1920-30), nie mógł nie wiedzieć, czym był nazizm. Wybrany papieżem w marcu 1939 r., przez całą wojnę nie zająknął się na temat Holokaustu, a wcześniej nie potępił ustaw rasowych Mussoliniego (wyjaśniał potem, że gdyby miał potępiać faszystów, musiałby to samo robić w stosunku do bolszewików). To za jego pontyfikatu Watykan pomagał zbrodniarzom nazistowskim uciekać po wojnie do Ameryki Południowej. Z drugiej strony nikt nie przeczy, że Watykan i klasztory katolickie we Włoszech ukryły podczas wojny tysiące Żydów, a części pomogły uciec za granicę.

Jak przypomina w swych pracach historyk Giovanni Miccoli, jeszcze w 1943 r. Watykan usiłował przekonywać rząd marszałka Pietra Badoglia, by po obaleniu faszyzmu nie rezygnował z ustaw rasowych, ponieważ „zgodnie z zasadami i tradycją Kościoła katolickiego zawierają one wprawdzie istotne postanowienia, które należy znieść, ale także takie, które winny być kontynuowane” (1943 r., wskazówki Stolicy Apostolskiej dla watykańskiego mediatora z rządem Badoglia tuż po obaleniu Mussoliniego). Kościół włoski obawiał się powrotu „wolności nie tylko przynoszącej dobro, ale i zło”, jak przestrzegał „L’Assistente Ecclesiastico”, organ Akcji Katolickiej, w 1943 r. Tym złem miały być znane sprzed czasów faszyzmu pluralizm i wielopartyjność. Ten sam papież, który podczas II wojny światowej wybrał dyplomatyczne milczenie wobec zagłady milionów Żydów, w 1946 r. nałożył ekskomunikę na członków partii komunistycznych.

Zdaniem Miccolego pod koniec wojny, kiedy Watykan wreszcie zabrał głos na temat faszyzmu, jego postawę należy określić nie jako potępienie zbrodniczego charakteru reżimu Mussoliniego, „politycznych i społecznych zasad, na których opierał się faszyzm”, lecz jako krytykę „błędów i wypaczeń”, wśród nich sojuszu z III Rzeszą czy przystąpienia do wojny. (Do dzisiaj zresztą włoska prawica i spora część społeczeństwa włoskiego „pamięta” Mussoliniego jako wybitnego męża stanu, któremu zdarzyło się „kilka pomyłek”.)

Gdy więc dzisiaj papież Franciszek mówi, że „dostaje czasem wysypki, gdy widzi ataki wszystkich na Kościół i na Piusa XII” i że rola Piusa XII „powinna zostać odczytana w kontekście czasów”, faktycznie warto o tym kontekście pamiętać, choć nie stawia on w najlepszym świetle instytucji, którą Eugenio Pacellemu przyszło kierować.

Pius XII zmarł w 1958 r. Siedem lat później zaczął się jego proces beatyfikacyjny, a w 2009 r. Benedykt XVI podpisał dekret o heroiczności jego cnót (równolegle: Jana Pawła II). O ile jednak w 2014 r. Karol Wojtyła został uznany za świętego, o tyle w tym samym czasie Franciszek oświadczył, iż Watykan wciąż nie może podjąć takiej decyzji odnośnie do Piusa XII, ponieważ nie udowodniono jeszcze ani jednego cudu, którego miałby dokonać. Przeciwko beatyfikacji Piusa XII niezmiennie protestują środowiska żydowskie.

Tezy podane na tacy

Z dokumentów udostępnionych przez Watykan „wyłania się figura papieża w całej swej wielkości jako obrońcy ludzkości i autentycznego pasterza” – reklamuje Paul Richard Gallagher, watykański sekretarz ds. stosunków z zagranicą, w wywiadzie dla „Vatican News”. Jako papież „zademonstrował on bezbrzeżne miłosierdzie. Te dokumenty jasno pokażą wysiłek papieża, aby wyjść naprzeciw prośbom prześladowanych i tych, którym groziła śmierć”.

Innego zdania jest główny rabin Rzymu Riccardo Di Segni. „Bardzo podejrzany ten sensacjonalizm i tezy podane na tacy” – skomentował. Jego zdaniem jest oczywiste np., że po stronie papieża nie było woli, by zatrzymać pociąg, który po likwidacji rzymskiego getta w październiku 1943 r. powiózł 1022 Żydów do Auschwitz. Już rok temu, po zapowiedzi Watykanu o szykowanym otwarciu archiwów, Di Segni mówił: „Nie mamy wątpliwości na temat tego, co się wydarzyło. Nasz osąd historyczny wydarzeń nie zmieni się. Musiałyby się ujawnić sprawy spektakularne, żeby obalić obiektywne dane historyczne. Szczerze mówiąc, uważam, że jeśli w tych ­dokumentach byłoby coś spektakularnego, już dawno ujrzałyby one światło dzienne”.

„Wierzymy, że nowe dokumenty pomogą rzucić światło i pomóc dogłębniej wyjaśnić różne aspekty pontyfikatu” – powiedział bp Sergio Pagano, prefekt watykańskich archiwów, podczas oficjalnej zapowiedzi otwarcia tzw. tajnych archiwów Watykanu. „Ale nie do nas należy usprawiedliwianie tego czy innego aspektu”.

Biskup Pagano ma jednak nadzieję, że dokumenty pomogą rozwiać czarną legendę Piusa XII.

Sieć ratująca prześladowanych

Jednym z pierwszych, którzy weszli do nowo otwartych archiwów, był Matteo Luigi Napolitano, wykładowca historii stosunków międzynarodowych na rzymskim Uniwersytecie im. Guglielma Marconiego i współpracownik watykańskiej komisji nauk historycznych, a także redaktor pisma „La Civiltà Cattolica”. Jego zdaniem dokumenty potwierdzają ciągłość polityki Piusa XI i Piusa XII w kwestii pomocy dla żydowskich uchodźców.

Odrębna sekcja dokumentów zatytułowana jest „Pomoc i wsparcie uchodźcom prześladowanym z powodu rasy lub religii”.

„Są tu opisane środki podjęte, by pomóc w emigracji, dokumenty opisujące problem z punktu widzenia państw neutralnych (w czasie II wojny światowej)” – opowiada dla „Vatican News” Napolitano. „Są tu dokumenty, w których wielu obywateli USA, a także rząd USA wyrażają wdzięczność dla Stolicy Apostolskiej za to, co zrobiła dla Żydów w tym okresie. To materiał archiwalny, który dowodzi istnienia całej sieci służącej ratowaniu prześladowanych, łączącej obydwa pontyfikaty, która zaczyna mieć decydujące znaczenie w momencie wybuchu II wojny światowej, kiedy Hitler wprowadza w życie plan systematycznej eksterminacji europejskich Żydów.

Dokument nie czyni historii

„Watykan Piusa XII był wyspą wolności i wiary w pokój w Europie, spalanej żywiołami konfliktu i przemocy, zwłaszcza w okresie od października 1943 do lipca 1944 r. – ocenia historyk Andrea Riccardi, założyciel Wspólnoty Św. Idziego i minister współpracy międzynarodowej w rządzie włoskim w latach 2011-13 („Avvenire”, 20 stycznia). – To są materiały ważne nie tylko ze względu na historię Kościoła. To jest także wyjątkowe świadectwo historii w ogóle, politycznej, społecznej, nie tylko religijnej. Te archiwa są jednym z głównych źródeł pisanych historii XX wieku”.

Riccardi zastrzega jednak, że „historyk wie, że dokument ani nie czyni historii, ani nie wywraca do góry nogami historiografii. Otwarcie archiwów dotyczących Piusa XII to okazja do przeanalizowania jego pontyfikatu, a także historii tego okresu w sposób bardziej systematyczny”. Zdaniem Riccardiego to także „okazja dla młodszego pokolenia badaczy, które spogląda na te czasy bez ideologicznych uprzedzeń, od których niewolni byli ich poprzednicy”. Decyzję papieża Franciszka o otwarciu archiwów historyk ocenia jako „zachętę, by Kościół zrobił w swoim sumieniu więcej miejsca dla historii”.

W piątek, pięć dni po otwarciu, wszystkie archiwa Stolicy Papieskiej zostały zamknięte z powodu alarmu koronawirusowego. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 12/2020