Cytaty

Jest czas okrągłych rocznic. Pierwszej pielgrzymki papieskiej, ale także i przełomu wyborów czerwcowych '89 roku. Z tej pierwszej okazji świętujemy, przywołując pamięć, obrazy, wydarzenia. Ta druga prowokuje do osądów i wystawiania cenzurek sobie nawzajem, o wiele mniej zaś do obrachunków własnych. Więc może z wielkiego skarbca papieskich przesłań dla ojczyzny warto przypomnieć kilka mniej osłuchanych fragmentów, trochę późniejszych niż te pierwsze sprzed 25 lat, ale chyba do dzisiaj niepokojąco ważnych.

13.06.2004

Czyta się kilka minut

Te, które chcę przytoczyć, pochodzą z trzeciej pielgrzymki, z 1987 roku. Wtedy na spotkaniu z młodzieżą w Krakowie Jan Paweł II powiedział:

“Bardzo wielkim niebezpieczeństwem, o którym słyszę - nie wiem, czy tak jest - jest to, że ludzie się jak gdyby mniej miłują w Polsce, że coraz więcej wychodzą egoizmy, przeciwieństwa. Ludzie się nie znoszą, ludzie się zwalczają - to jest zły posiew. To nie jest Eucharystia, to nie jest od Chrystusa. I to trzeba przeobrazić"...

I jakby w dalszym ciągu tej samej troski, w parę dni potem na Zaspie gdańskiej:

“ Nie może być program walki ponad programem solidarności.(...) Gorzej jeszcze, gdy mówi się naprzód »walka« (...), to bardzo łatwo drugi czy drudzy pozostają na »polu społecznym« przede wszystkim jako wrogowie. Jako ci, których trzeba zwalczać, których trzeba zniszczyć. Nie jako ci, z którymi trzeba szukać porozumienia, z którymi wspólnie należy obmyślać, jak »dźwigać brzemiona«".

I jeszcze rzadko przypominana modlitwa ze spotkania na Błoniach krakowskich (wtedy, w 1987 roku, nie było tam Mszy św.):

“Chroń nas przed egoizmem indywidualnym, rodzinnym, społecznym. Nie pozwól, żeby mocniejszy gardził słabszym. Broń nas przed nienawiścią i uprzedzeniem wobec ludzi innych przekonań. Naucz nas zwalczać zło, ale widzieć brata w człowieku, który źle postępuje i nie odbierać mu prawa do nawrócenia. Naucz każdego z nas dostrzegać własne wady, byśmy nie zaczynali dzieła odnowy od wyjmowania źdźbła z oka brata".

Nie sposób dziś oprzeć się refleksji: czyż to nie był program, o którym potem, w 1989 roku, chcieli pamiętać zbyt nieliczni? A tylu innych do dziś ma im to za złe?

Zastanawiająco współbrzmią te troski papieża z materiałem o wiele wcześniejszym: przypomnianym w ostatnim zeszycie “Karty" przez Zdzisława Najdera “Programem Polskiego Porozumienia Niepodległościowego" stworzonego jeszcze w końcu lat 70. przez najpoważniejszych myślicieli i działaczy z ówczesnej opozycji. Był wśród tych tekstów przygotowany przez Andrzeja Kijowskiego “Rachunek naszych słabości". Dzisiaj czyta się go jak ostrzeżenie aż gorące od aktualności:

“(Obecny ustrój) swoją trwałość i stabilność zawdzięcza nie przemocy fizycznej ani sprawności władz, lecz temu, że odwołując się do ujemnych cech charakteru ludzkiego, wspomagając je i podsycając, osłabia moralnie człowieka, a osłabionym włada bez przeszkód. Odwołuje się mianowicie do lenistwa, bezwładu, sobkostwa, cynizmu. Mniej okrutny niż dawne systemy despotyczne, jest nieporównanie bardziej od nich demoralizujący. (...) Spokój jest podstawowym hasłem reżimu. (...) Na spokój nikogo nawracać nie trzeba, bo wszystkim jest wygodny (...)

Odwykliśmy od jasnego myślenia (...) Wiedziemy zredukowane życie duchowe (...) Nie mogąc naszego gniewu skierować we właściwa stronę, koimy nasze powszednie upokorzenia pielęgnowaniem nienawiści do wszystkich wokoło."

I konkluzja: “Cechy wspomagające społeczeństwo w jego całej konfrontacji z narzuconą władzą (...) źle wróżą na przyszłość, w której Polacy uzyskaliby pełnię politycznych praw. Czy okazaliby wtedy dość politycznego zapału i dość politycznej rozwagi, aby jak Portugalia i Hiszpania uniknąć rozlewu krwi, przeciwstawić się ekstremizmom z prawa i z lewa, pokonać wewnętrzne animozje, znieść bez strachu i zgorszenia krzykliwe a nawet groźne ekscesy wolności, okazać zaufanie umiarkowanym przywódcom, wesprzeć aktywnie instytucje demokratyczne, podać się odważnie opinii krajowej i opinii świata bez oburzania się na krytyki? Okazalibyśmy się narodem równie dojrzałym do wolności? (...) Tak - ale pod warunkiem, że nad ową kulturą już dziś będziemy pracować wszystkimi dostępnymi sposobami".

Może teksty sprzed lat lepiej czasem tłumaczą to co się stało i jak się stało niż podniecone komentarze dnia dzisiejszego?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2004