Cud świętego Witkacego

Sensacja: w Paryżu odkryto listy Stanisława Ignacego Witkiewicza. Ich autentyczność nie budzi wątpliwości.

08.08.2016

Czyta się kilka minut

Jeden z listów Witkacego do doktora Alexandre’a Rouhiera / / źródło: Instytut Witkacego
Jeden z listów Witkacego do doktora Alexandre’a Rouhiera / / źródło: Instytut Witkacego

Przykłady korespondencji Witkacego z doktorem Alexandre’em Rouhierem były wcześniej prawie nieznane – z wyjątkiem jednego listu doktora, znajdującego się w Książnicy Pomorskiej.

Tego typu odkrycia specjaliści nazywają „cudem św. Witkacego” – jak on sam lubił żartem o sobie mówić. Paryski skarb stanowi cenny appendix do jego książki „Narkotyki”, zawierającej rozdział o peyotlu. Pierwszy kontakt z nim był dla Witkacego wstrząsającym przeżyciem. Od razu opisał je w liście (też niedawno odkrytym) do przyjaciela, Augusta Zamoyskiego: „11 godzin wizji. Widziałem nie-wiarygodne cuda!! (żywe smoki chińskie, rzeźby meks[ykańskie] i indyjskie, etc., etc. bez końca)”. I dodaje: „Twierdzę, że cała sztuka plast[yczna] powstała z peyotlu”. Z pewnością to doświadczenie stało się inspiracją do napisania książki o narkotykach, mającej być przede wszystkim przestrogą przed ich zgubnymi skutkami.
Cała korespondencja z Rouhierem znajdzie się w aneksie do kolejnego tomu „Listów”, obejmującego korespondencję z lat 1934–1939, adresowaną do rodziny, przyjaciół, znajomych i tzw. wrogów, który właśnie przygotowujemy do druku. Witkiewicz od młodości korespondował z dziesiątkami osób i chociaż często usprawiedliwiał się, że nie umie pisać listów, to jednak był namiętnym epistolografem. Dwa tomy korespondencji wydane przez PIW w ramach „Dzieł zebranych” zawierają listy do ponad 80 adresatów, m.in. do rodziców, Żeromskiego, Malinowskiego, Lechonia, Iwaszkiewicza, Szymanowskiego i Zegadłowicza.

W tomie, który ma ukazać się pod koniec roku, znajdzie się ogromna korespondencja artysty z niemieckim filozofem Hansem Corneliusem, obejmująca 120 listów pisanych po niemiecku.

Po raz pierwszy opublikujemy ją w całości po polsku. To bezcenne źródło do poznania nie tylko poglądów filozoficznych Witkacego, ale także jego osobowości. Cornelius był dla niego zarówno mistrzem, ale z racji różnicy wieku także substytutem ojca, któremu można otwarcie zwierzyć się ze swoich intymnych przeżyć i perypetii uczuciowych z dwiema kochankami, a nawet prosić go o interwencję, gdy jedna z nich zerwała z Witkacym. W przedostatnim liście do Corneliusa z 18 marca 1939 r. pisał proroczo: „Katastrofa światowa przybliża się coraz bardziej. Czy się po niej jeszcze odnajdziemy – jest wątpliwe”. Dokładnie pół roku później, 18 września, popełnił samobójstwo.

Jego wielkim, choć niezamierzonym dziełem jest korespondencja z żoną, obejmująca 1278 listów z lat 1923-39, wydana przez PIW w czterech tomach (właśnie ukazało się II wydanie). To żonie zawdzięczamy, że listy przetrwały, bo wbrew jego prośbom nie paliła ich, a on przekonany, że to czyni, był w nich szczery do granic ekshibicjonizmu. Podobnej korespondencji nie ma w polskiej literaturze.

Niestety, wiele listów chyba bezpowrotnie zaginęło, jak choćby te adresowane do Leona Chwistka, Bolesława Micińskiego oraz Zofii i Tadeusza Żeleńskich, które spłonęły wraz z wielką kolekcją portretów w czasie powstania warszawskiego.

Ale nie tracimy nadziei na kolejne „cuda św. Witkacego”, bo on ciągle pisze, maluje, fotografuje. Raz po raz coś odkrywamy – nieznany portret, rysunek, fotografię lub kartkę pocztową. A poza tym nadal – jak mówiła Anna Micińska – „niezgłębione są tajemnice strychów zakopiańskich”. ©

Notował Szymon Łucyk

Prof. JANUSZ DEGLER jest literaturoznawcą. Autor wielu prac o życiu i twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza i edytor jego dzieł.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 33/2016