Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Niezwykłe spotkanie z wybitnym niemieckim malarzem i grafikiem, Janem Peterem Trippem, oraz z Małgorzatą Łukasiewicz, wyjątkowo zasłużoną tłumaczką z języka niemieckiego, rozpoczęło się od... strony internetowej artysty. Jest to z pewnością niezwykłe miejsce w internecie, gdzie znaleźć można tylko film, na którym Tripp patrzy przenikliwym wzrokiem w kamerę. To świadoma forma sprzeciwu malarza, który odmawia udziału w hiperdynamicznej rzeczywistości cyfrowej. Stawką malarstwa, które zawsze zaczyna się od spojrzenia, jest wyrwanie obrazu z wiru czasu, statyka przeciw dynamice.
Bo czym jest obraz? I jak ma się on do słowa pisanego? Te pytania z pewnością są kluczowe, zarówno w twórczości Trippa, jak i Sebalda. W książce „Unerzählt” (Nieopowiedziane), wspólnym projekcie obu twórców złożonym z 33 tekstów i 33 rysunków najważniejsza jest właśnie ta relacja (bądź jej brak). Czym obraz może być ekwiwalentem dla opowieści? A może jej uzupełnieniem?
CZYTAJ TAKŻE:
- Tekst Jana Balbierza: Sebald jest punktem odniesienia dla wielu współczesnych pisarzy. Powstała niezwykła literacko-artystyczna konstelacja, której on sam jest centralnym punktem.
- Inne teksty z festiwalowych dodatków i relacje z wydarzeń Conrad Festival.
Spotkania poświęcone wybitnym zmarłym twórcom często przeradzają się w zbiór wspomnień i anegdot – w tym przypadku stało się odwrotnie. W. G. Sebald był poniekąd pełnoprawnym uczestnikiem dyskusji, która w istocie była kolejną odsłoną sporu o filozoficzne pryncypia, czyli status rzeczywistości i jej reprezentacji. Mimo wieloletniej przyjaźni między Trippem a Sebaldem, nie udało im się nigdy ustalić wspólnego stanowiska w tej sprawie. Pisarz widzi świat tekstem, a malarz mówi obrazami.
Spotkanie poprowadziła Magdalena Heydel.