Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Czy Rosja wchodzi w epokę terroryzmu, czy zaostrzenia metod walki z przeciwnikami Putina? Takie pytanie ciśnie się na usta po zamachu, w którym 2 kwietnia w petersburskiej kawiarni Patriot Bar zginął Władlen Tatarski. Był blogerem i popularnym wojenkorem (skrót od „korespondent wojenny”), ważną częścią machiny propagandowej mającej wzmacniać przekaz Kremla. Zanim jeszcze cokolwiek można było ustalić, rosyjski Narodowy Komitet Antyterrorystyczny miał już gotową wersję wydarzeń. Organizacją zabójstwa miała się zajmować agentura na usługach ukraińskich służb specjalnych – ludzie związani z Fundacją Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego. Rzecznik Kremla oskarżył o organizację zamachu „reżim w Kijowie”. Czyli dwie pieczenie na jednym ogniu: i Ukraina, i Nawalny. Podgrzanie atmosfery odwetu.
Śledczy ogłosili, że figurkę z ładunkiem wybuchowym przyniosła Tatarskiemu 26-letnia Daria Triepowa. Jakiś czas temu zawarła z nim niezobowiązującą znajomość, więc bloger nie zdziwił się, gdy podeszła, i z ufnością przyjął z jej rąk prezent. Triepową zatrzymano w Petersburgu i przewieziono do Moskwy. Sąd aresztował ją na dwa miesiące.
Pewne jest natomiast to, że scena polityczna w Rosji, wyczyszczona ze wszystkiego, co może stanowić alternatywę dla władzy Kremla, nie daje możliwości otwartego działania przeciwnikom reżimu lub choćby wolnomyślicielom. Co nie znaczy, że ich nie ma. FSB nieustannie ich tropi. Ale nie dość skutecznie, skoro zdarzają się zamachy. Wśród komentarzy do wydarzeń w Petersburgu nie brakuje też takich o prowokacji zorganizowanej przez służby w celu przygotowania gruntu pod zaostrzenie metod walki z nieposłusznymi obywatelami. „Rosyjskie władze powtarzają sztuczkę, którą zastosował Stalin, aby usprawiedliwić masowe represje pod koniec lat trzydziestych – każdego opozycjonistę mogą teraz ogłosić winnym terroru”, uważa mieszkający od lat w Berlinie socjolog Igor Ejdman, kuzyn zamordowanego przez Kreml opozycjonisty Borysa Niemcowa. Jednym z celów władz może być przywrócenie kary śmierci.©
Więcej: tygodnikpowszechny.pl/rosyjskaruletka