Co dla nas wyniknie ze wzrostu płacy minimalnej

Rząd szacuje, że najniższą pensję krajową pobiera 3,6 mln osób. Przy okazji obłowi się jednak i budżet wraz z ZUS.

18.09.2023

Czyta się kilka minut

Tadeusz Wypych / REPORTER

Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w przyszłym roku. Od 1 stycznia wyniesie ono 4242 zł brutto (czyli 3222 zł na rękę), a minimalna stawka godzinowa wzrośnie do 27,70 zł. W lipcu przyszłego roku nastąpi kolejna podwyżka; wtedy minimalne wynagrodzenie zwiększy się do 4300 zł, a stawka godzinowa – do 28,10 zł.

Podczas zwołanej z tej okazji konferencji prasowej premier Morawiecki podkreślał: „gdy przejmowaliśmy stery rządów, to płaca minimalna wynosiła 1750 zł”. Konferencja miała nawet hasło przewodnie: „Rząd blisko ludzi”. Tym razem chodzi jednak wyłącznie o kiełbasę wyborczą. Rząd musi waloryzować minimum płacowe ze względu na inflację powyżej progu 5,5 proc. – nakazuje to obowiązująca od 21 lat ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. W przyszłorocznym budżecie założono inflację na poziomie 6,5 proc. Płace pójdą jednak w górę gwałtowniej i to już czysty ukłon w stronę najgorzej sytuowanych wyborców. W porównaniu z lipcem tego roku, latem 2024 najniższe wynagrodzenie będzie wyższe aż o 19,4 proc.

Rząd szacuje, że najniższą pensję krajową pobiera 3,6 mln osób. Przy okazji obłowi się jednak i budżet wraz z ZUS, bo za sprawą podwyżki pensji minimalnej łączne koszty zatrudnienia pracownika wzrosną w przyszłym roku z 4,2 do 5,1 tys. zł. Licząc z PIT, obciążenie podatkowe jednego etatu wyniesie już 1,9 tys. zł. Wyższe zarobki mają też napędzić słabnącą konsumpcję, a zatem przełożyć się na wpływy z VAT. Podwyżkę odczują wreszcie samozatrudnieni, którzy od lutego zapłacą wyższe składki ZUS.

Stratna będzie również budżetówka. W wielu jej sektorach, choćby edukacji, średnie wynagrodzenie niebezpiecznie zbliża się już do krajowego minimum płacowego. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Historyk starożytności, który od badań nad dziejami społeczno–gospodarczymi miast południa Italii przeszedł do studiów nad mechanizmami globalizacji. Interesuje się zwłaszcza relacjami ekonomicznymi tzw. Zachodu i Azji oraz wpływem globalizacji na życie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 39/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Więcej zarobimy, więcej wydamy