Cnoty prywatne: odwaga

Odwaga jako cnota prywatna to zupełnie co innego niż odwaga publiczna, odwaga żołnierska czy odwaga tego, kto lubi skakać ze spadochronem. Odwaga jako cnota prywatna najbliższa jest uczciwości w tym rozumieniu, że wymaga uczciwości wobec samego siebie.

10.03.2006

Czyta się kilka minut

Można nawet uznać, że odwaga jest konsekwencją uczciwości albo też formą jej realizacji. Jednak, o ile uczciwość nie jest związana z roztropnością, to odwaga jest. Odwaga bowiem oznacza nie tylko gotowość do realizowania uczciwości, ale i roztropność w jej realizowaniu. Jednego z najlepszych przykładów dostarczają nam weredycy, czyli ci, co zawsze mówią prawdę, bez względu na okoliczności. Oczywiście należy mówić prawdę i niemal zawsze wymaga to odwagi, bo prawda rzadko jest miła dla nas samych czy dla bliźnich, którym ją mówimy, ale ten, kto mówi prawdę, nie licząc się z okolicznościami i ewentualnymi skutkami swojej wypowiedzi, jest w najlepszym przypadku nieroztropny, a w gorszym po prostu głupi.

Sama odwaga jest zatem cnotą, ale - jak większość innych cnót prywatnych - niewiele jest warta, jeżeli nie towarzyszy jej obecność innych cnót. Jednak odwaga jest ważna, a zwłaszcza jest ważna dla nas samych. Albowiem jest rzeczą raczej drugorzędną, czy będziemy odważni w stosunku do innych, chociaż w całkiem banalnych sytuacjach nieco odwagi jest niezbędne. Obserwuję to przy recenzowaniu prac doktorskich i habilitacyjnych. Czasem, z różnych względów, także dlatego, że jesteśmy członkami nie tak znowu licznej społeczności, nie piszemy negatywnych recenzji w zasadzie z braku odwagi lub z litości. Litość można zrozumieć, chociaż niekoniecznie pochwalić, brak odwagi wynika po prostu z tego, że możemy się spotkać z rewanżem, którego chcielibyśmy uniknąć. Tak jest w bardzo wielu środowiskach.

A zatem odwaga to przede wszystkim nasz wewnętrzny problem. Odwaga to nasza gotowość do osądzenia samego siebie i wydania jawnego wyroku. Na przykład do przyznania się do zachowania niskiego lub do kłamstwa. Nie jest to samokrytyka, jaką uprawiano w minionym okresie, ale gotowość do wypowiedzenia tego, co i tak się o sobie wie. Oczywiście, takiej odwagi powinniśmy uczyć dzieci, bo przecież ludzie kłamią niemal zawsze ze strachu (mówię o sytuacjach prywatnych, nie o kłamstwie w polityce, które ma zupełnie inny rodowód). Jednak znacznie bardziej godny podziwu od dziecka jest ojciec, który ma odwagę powiedzieć, że skłamał, kiedy obiecywał na odczepnego wyprawę na narty czy tylko do kina.

Odwaga jest naturalnie przeciwieństwem strachu, a strach w życiu prywatnym to najgorsza forma poniżenia samego siebie. Bywa i to często, że boimy się, bo nam ktoś (mąż, żona, ojciec) po prostu grozi, czasem wręcz fizycznie, ale tu jest mowa o strachu, który nie jest wywołany bezpośrednim zagrożeniem z zewnątrz, lecz o strachu samoistnym. Najczęściej wynika on z tego, że obawiamy się, jak bliscy osądzą nasze postępowanie. Jeżeli są rzeczywiście nam bliscy, to nie wolno się obawiać. Tam, gdzie jest obecna miłość, nie ma miejsca dla strachu, a jest tylko dla odwagi.

Nie jest to jednak takie proste. Bardzo często żyjemy na terenie rozciągającym się między strachem a odwagą, między kłamstwem a prawdą. I postępujemy tak nawet niekoniecznie z braku odwagi, ale z braku czasu, z braku uwagi, z niezdolności do skupienia się na naszym życiu, skoro tyle mamy pracy, a wokół tyle problemów i przyjemności. Jesteśmy nieodważni dlatego tylko, że odwaga wymaga odrobiny spokoju, odrobiny autorefleksji i odrobiny ryzyka.

I tu jest zapewne sedno sprawy. Każda forma odwagi, już nie tylko odwagi jako cnoty prywatnej, jest związana z ryzykiem, a bardzo wielu spośród nas nauczyło się żyć lub chciałoby żyć bez ponoszenia ryzyka. Ryzyko roztropny człowiek może minimalizować, ale każdy akt odwagi jest ryzykowny. "Kto nie ryzykował, ten w kozie nie siedział". No właśnie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2006