Chukat

Księga Liczb 19, 1 - 22, 1

28.06.2011

Czyta się kilka minut

Na pustyni Syn umarła Miriam, siostra Mojżesza. Z jej śmiercią skończyła się woda. Lud był wzburzony. Głośno sarkał. Wtedy ukazała się im chwała Pana i Bóg nakazał Mojżeszowi i Aaronowi: "Przemówcie na ich oczach do skały, a ona wypuści z siebie wodę". Prorok bez słowa uderzył dwakroć laską o skałę i trysnęła woda. Lud i bydło mieli co pić, ale Mojżesz i Aaron zostali ukarani. "Ponieważ mi nie zaufaliście, aby mnie uwielbiać na oczach synów izraelskich, dlatego nie wprowadzicie tego zgromadzenia do ziemi, którą im daję". Ostateczny dekret został wydany. Grób Aarona znajduje się na wysokiej górze nad starożytnym miastem Petra w Jordanii. Nie wiemy, gdzie pochowany został Mosze. Umarł na górze Newo. Przed śmiercią mógł tylko zobaczyć Ziemię Obiecaną. Ale nie mógł do niej wejść ani w ludzkiej, ani nawet w zwierzęcej postaci. Bóg był nieubłagany.

Na czym polegał grzech braci? Dlaczego tak surowo zostali osądzeni? Wiemy, że spadli do poziomu grzeszników, którzy ulegli złym słowom szpiegów.

Prorok cierpiał, ale zarazem nakazał, by słowa Boga były wiernie zapisane w księgach. Jak czytamy w starożytnym midraszu, miał powiedzieć: "Niech mój prawdziwy grzech zostanie zapisany dla przyszłych pokoleń, tak by Izrael nie mógł powiedzieć: Mosze sfałszował coś w Torze lub mówił o czymś, co nie było zarządzone".

Różne są wyjaśnienia tego, co zaszło przy skałach związanych z wodami kłótni (Meriba). Jednak winę Mojżesza część mistrzów znajduje gdzie indziej. Rabi Szimon Bar Jochai wskazywał na zdarzenie, które miało miejsce u początku historii proroka. Bóg objawił się Mojżeszowi i obarczył go zadaniem, poprowadzeniem ludu do wolności. Mosze zadrżał. Po wielu naleganiach Boga odpowiedział: "Proszę, Panie, poślij kogo innego!" (Ks. Wyjścia 4, 13). Opór i upór Mojżesza uchodzić mogą za przyczynę jego wygnania z Ziemi Obiecanej.

Można odwołać się do jeszcze jednego tekstu biblijnego, a mianowicie do Księgi Powtórzonego Prawa. Mojżesz cierpiał za swój lud, który nie uwierzył obietnicom Boga. "Nikt z tych mężów, z tego złego pokolenia nie ujrzy ziemi dobrej, którą przysiągłem dać waszym ojcom... Także na mnie rozgniewał się Pan z powodu was, mówiąc: Ty również tam nie wejdziesz!" (Pwt 1, 34. 37). Nie jest do końca jasne, czy Mojżesz zostanie ukarany z powodu grzechów swego ludu, czy też zemrze po wschodniej stronie rzeki Jordan dla dobra Hebrajczyków. Pewien midrasz przynosi taką właśnie sugestię: "Bóg rzekł Mojżeszowi: Jeśli tu będziesz pochowany, blisko tych, którzy zmarli na pustkowiu, wejdą do Ziemi Obiecanej dla ciebie w czasach Zmartwychwstania... Jeśli zostaniesz tutaj pochowany, blisko tych, którzy pomarli na pustyni, to wejdą oni do Ziemi dla twego dobra, będziesz w ich głowach".

Jednak w Księdze Liczb mowa jest o tym, że prorokowi Bóg odmówił wejścia do Ziemi Obiecanej z powodu tego, iż nie uświęcił Imienia. Dlaczego tak się stało? Odpowiedź znajduje się na początku Księgi Wyjścia. Mojżesz nie wierzył w to, że lud wysłucha jego i wysłucha słów Boga. Uważał, że Hebrajczycy stracili wiarę w zbawienie. Obawiał się, że nie zdoła wypełnić oczekiwanej od niego misji. Nie wierzył w to, że prarodzice wpoili swoim potomkom wystarczającą moc wiary w Boga. Nie był przekonany o tym, że u skał Meriba lud znajdzie dość cierpliwości, by czekać na wodę, którą Bóg im spuści. Nie wierzył w moc słowa. Wolał posłużyć się magiczną w swej istocie laską i samemu, nie czekając na Boga, dać im to, czego tak bardzo potrzebowali. Nie wierzył, że zdołają modlitwą i błaganiem uprosić swego Pana o wodę. Zamiast uczyć ich modlitwy, Mojżesz poszedł na skróty. Miał już dość tego ludu, miał dość jego narzekania, buntów, złorzeczeń. W tej sytuacji wolał, by polegali nie tyle na Bogu, ile na nim samym. To był wielki błąd w oczach Pana. Izrael powinien był się modlić i oczekiwać błogosławieństw od Boga, a nie od swego nawet najlepszego przewodnika.

Umiejętność modlitwy była potrzebna potomkom Jakuba tym bardziej, że ziemia, do której wkraczali, nie ma wielu naturalnych źródeł wody. Jest w znacznej mierze pustynna. Woda pochodzi w niej z nieba. By przetrwać, potrzebna jest zarazem ciężka praca, pomysłowość, ale i opiekuńcza moc Boga. Bóg wkracza do historii, do naszego życia, towarzyszy ludzkiej pracy, ale oczekuje modlitwy. Mojsze tego dnia nie objaśnił tej prawdy swemu ludowi, bo nie miał przekonania do tych tłumów. Tymczasem - jak uczy judaizm - wiara w Boga i wiara w lud żydowski - są aksjomatami. Wszak synowie Izraela są święci, a stanie się to w pełni jawne w czasach mesjańskich.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2011