Celebrytka

Niejaka "Madonna" (należy wymawiać z amerykańska: Madona) "sama sprawiła sobie na 50. urodziny najlepszy prezent - nowe dziecko". Nowe dziecko "Madonny" jest z Malawi, ma trzy lata i nosi imię Mercy. Dzięki "Madonnie" Mercy będzie mogła rozpocząć swój amerykański sen, choć jej afrykańska rodzina nie jest zachwycona, ale to przecież bez znaczenia, gdyż na adopcję zgodził się odpowiedni minister.

16.09.2008

Czyta się kilka minut

Celebryci mogą sobie sprawić dziecko w sposób bardziej tradycyjny - wtedy mogą dorobić do głodowych celebryckich pensyjek. Pierwsze bliźniacze zdjęcia dzieci Brangeliny (czyli Angeliny Jolie i Brada Pitta) poszły za 15 mln dolarów. Dzieci wyglądają dokładnie identycznie jak wszystkie inne noworodki od początku świata - jak po ciężkiej walce bokserskiej - ale przynajmniej imiona mają jak się patrzy: Knox Leon i Vivienne Marcheline. Ich starsze rodzeństwo to Shiloh i Pax.

Bieżnia dla psa celebryty to już standard (nie trzeba łazić ze smyczą, minimalne ryzyko wdepnięcia), podobnie jak białe porsche, które koniecznie należy tankować osobiście, oraz nagrana płyta długogrająca z bezpretensjonalnym tytułem, np. "Myśli warte słów".

Czasem celebryta może ukazać ludzkie oblicze, jak Jarosław Kret, który zdecydował się ujawnić słabość do naleśników konsumowanych w barach mlecznych, albo jak Ola Kwaśniewska, która liże loda. Na takie okazje stworzono rubrykę pt. "Gwiazdy tak jak my".

Skąd się biorą celebryci? Znikąd, czyli z TV. Mówią, jaki będzie film, prezentują wiadomości, taneczne układy lub pogodę. Prędzej czy później każdy z nich musi zaśpiewać, zajść w ciążę i się rozwieść - w dowolnej kolejności, za to wielokrotnie. Czasem są sławni niejako rykoszetem, jak polski Brad Pitt Zakościelny czy polski Alain Deląg.

To wszystko jest, rzecz jasna, nieciekawe. Magiel był, jest i będzie. Ciekawe są przypadki nietypowe, a nie prezenterzy pogody czy prezenterskie dzieci prezenterów. Ciekawą celebrytką jest Natascha Kampusch, która postanowiła kupić dom. Na pierwszy rzut oka nie byłoby w tej informacji nic szczególnego - celebryci kupują domy na pęczki, po cztery dla siebie plus trzy dla rodziców i jeszcze po jednym dla instruktora jogi - gdyby nie to, że Natascha Kampusch zdecydowała się nabyć dość szczególny dom. Dom, w którego piwnicy spędziła 8 lat. Kilkanaście miesięcy temu dziewczynka uciekła swojemu oprawcy (który kilka godzin po jej ucieczce popełnił samobójstwo) i od tego momentu Austria-przed-Fritzlem oszalała na jej punkcie. Ofiara porywacza zbiła majątek na wywiadach, książkach i programach telewizyjnych, w których opowiadała swoją niesamowitą historię. Nawet matka Nataschy uszczknęła kawałek tortu, publikując bestseller zatytułowany... "Moje życie bez Nataschy".

Nic dziwnego, że kiedy ktoś obcy postanowił kupić feralny dom i urządzić tam "muzeum", celebrytka zareagowała ostro: "Nie pozwolę, by z mojej osobistej tragedii ktoś zrobił lunapark" - i kupiła nieruchomość. Nie wiadomo, czy zrówna z ziemią miejsce uwięzienia, czy zostawi dom jako swoisty rodzaj pamiątki. Souvenir cywilizacji mas i ich mediów.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2008