Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Celebryci mogą sobie sprawić dziecko w sposób bardziej tradycyjny - wtedy mogą dorobić do głodowych celebryckich pensyjek. Pierwsze bliźniacze zdjęcia dzieci Brangeliny (czyli Angeliny Jolie i Brada Pitta) poszły za 15 mln dolarów. Dzieci wyglądają dokładnie identycznie jak wszystkie inne noworodki od początku świata - jak po ciężkiej walce bokserskiej - ale przynajmniej imiona mają jak się patrzy: Knox Leon i Vivienne Marcheline. Ich starsze rodzeństwo to Shiloh i Pax.
Bieżnia dla psa celebryty to już standard (nie trzeba łazić ze smyczą, minimalne ryzyko wdepnięcia), podobnie jak białe porsche, które koniecznie należy tankować osobiście, oraz nagrana płyta długogrająca z bezpretensjonalnym tytułem, np. "Myśli warte słów".
Czasem celebryta może ukazać ludzkie oblicze, jak Jarosław Kret, który zdecydował się ujawnić słabość do naleśników konsumowanych w barach mlecznych, albo jak Ola Kwaśniewska, która liże loda. Na takie okazje stworzono rubrykę pt. "Gwiazdy tak jak my".
Skąd się biorą celebryci? Znikąd, czyli z TV. Mówią, jaki będzie film, prezentują wiadomości, taneczne układy lub pogodę. Prędzej czy później każdy z nich musi zaśpiewać, zajść w ciążę i się rozwieść - w dowolnej kolejności, za to wielokrotnie. Czasem są sławni niejako rykoszetem, jak polski Brad Pitt Zakościelny czy polski Alain Deląg.
To wszystko jest, rzecz jasna, nieciekawe. Magiel był, jest i będzie. Ciekawe są przypadki nietypowe, a nie prezenterzy pogody czy prezenterskie dzieci prezenterów. Ciekawą celebrytką jest Natascha Kampusch, która postanowiła kupić dom. Na pierwszy rzut oka nie byłoby w tej informacji nic szczególnego - celebryci kupują domy na pęczki, po cztery dla siebie plus trzy dla rodziców i jeszcze po jednym dla instruktora jogi - gdyby nie to, że Natascha Kampusch zdecydowała się nabyć dość szczególny dom. Dom, w którego piwnicy spędziła 8 lat. Kilkanaście miesięcy temu dziewczynka uciekła swojemu oprawcy (który kilka godzin po jej ucieczce popełnił samobójstwo) i od tego momentu Austria-przed-Fritzlem oszalała na jej punkcie. Ofiara porywacza zbiła majątek na wywiadach, książkach i programach telewizyjnych, w których opowiadała swoją niesamowitą historię. Nawet matka Nataschy uszczknęła kawałek tortu, publikując bestseller zatytułowany... "Moje życie bez Nataschy".
Nic dziwnego, że kiedy ktoś obcy postanowił kupić feralny dom i urządzić tam "muzeum", celebrytka zareagowała ostro: "Nie pozwolę, by z mojej osobistej tragedii ktoś zrobił lunapark" - i kupiła nieruchomość. Nie wiadomo, czy zrówna z ziemią miejsce uwięzienia, czy zostawi dom jako swoisty rodzaj pamiątki. Souvenir cywilizacji mas i ich mediów.