„Błogosławiona metoda wywiadu”

HERBERT NIEZNANY. ROZMOWY - to nie są okrągłe urodziny; 29 października Zbigniew Herbert skończyłby 84 lata. Dla czytelnika jednak kulminacja Roku Herbertowskiego, ogłoszonego przez Sejm w dziesięciolecie śmierci poety i bogatego w wydarzenia odbywające się w różnych miejscach Polski, przypada teraz. Drukarnię opuszczają właśnie pierwsze

28.10.2008

Czyta się kilka minut

egzemplarze "Wierszy zebranych" przygotowanych przez Ryszarda Krynickiego w wydawnictwie a5. Na zakończonych w niedzielę krakowskich Targach Książki Zeszyty Literackie pokazały "»Mistrza z Delft« i inne utwory odnalezione" - tom ułożony i opracowany przez Barbarę Toruńczyk - oraz zebrane przez Henryka Citkę rozmowy z Herbertem. Dzisiaj będzie o nich; pozostałymi dwiema książkami zajmiemy się osobno.

"O czym marzy felietonista, gdy wzmaga się upał za oknem, z czoła spływa pot, a w głowie rośnie rozpaczliwa pustka? Felietonista marzy o dziennikarzu, który zjawi się nagle, aby wyrwać go z absolutnej duchowej prostracji. Jaką metodą? - pytacie. Błogosławioną metodą wywiadu". Tak pisał w 1957 roku na łamach "Tygodnika Powszechnego" Patryk, czyli kronikarsko-felietonowe wcielenie Zbigniewa Herberta, by następnie tłumaczyć z humorem zalety gatunku: rozłożenie odpowiedzialności na obie strony ("trudno na głupie pytania odpowiadać mądrze"), a także możliwość wygłaszania opinii i sądów bez troski o argumenty. Na koniec na scenie pojawia się wyimaginowany dziennikarz wybawca ("rogowe okulary, kraciasta marynarka i notes w ręku"), by przeprowadzić rozmowę z narratorem. Właśnie owa rozmowa z samym sobą otwiera "Herberta nieznanego".

Czy to znaczy, że autor "Pana Cogito" postępował zgodnie z radami Patryka i beztrosko udzielał wywiadów na prawo i lewo? Oczywiście nie, zresztą w czasach Peerelu przedstawiciele krajowych mediów nie pchali się raczej do źle widzianego autora. On sam zaś nie był partnerem łatwym i zdarzało mu się spisanego już wywiadu nie autoryzować, jak to było w przypadku Wiesława Pawła Szymańskiego, który w latach 60. chciał włączyć Herberta do cyklu "Rozmów z pisarzami" przeprowadzanych dla "TP". Książka nie jest więc gruba - ale za to ważna. Jak zauważa wydawca, "obraz Herberta przechowany w zapisie rozmów - autoryzowanych i nieautoryzowanych - pozostaje złożony i wciąż nie mieści się w jednoznacznych interpretacjach. Niemniej tylko w wywiadach mówił o sobie i swojej twórczości, a także o poglądach na polską literaturę". Odbija się tu "jak w lustrzanej mozaice" sylwetka poety: "jego gesty, miny, wdzięk, inteligencja. Jego ironia i śmiech. I jego powaga".

Są oczywiście w tomie najgłośniejsze wypowiedzi Herberta. Rozmowa z Adamem Michnikiem zatytułowana "Płynie się zawsze do źródeł, pod prąd, z prądem płyną śmiecie", która odbyła się jesienią 1980 roku, tuż po strajkach sierpniowych, i opublikowana została w podziemnym kwartalniku "Krytyka". Późniejsza o pięć lat rozmowa z Jackiem Trznadlem, pod znamiennym tytułem "Wypluć z siebie wszystko", umieszczona w "Hańbie domowej" i stanowiąca początek długiego sporu o ocenę postaw literatów w czasach stalinizmu. A także "Pojedynki Pana Cogito", wywiad przeprowadzony w 1994 roku przez Andrzeja Gelberga i Annę Poppek dla "Tygodnika Solidarność", gdzie poeta boleśnie i niesprawiedliwie zaatakował Czesława Miłosza, dość obcesowo obchodząc się też z innymi kolegami po piórze.

Dziś jednak warto zatrzymać się przy innych, mniej pamiętanych tekstach - jak choćby ładna rozmowa z Krystyną Nastulanką ("Polityka", rok 1972) czy zapis dialogu z niezawodną Renatą Gorczyńską, nagranego 2 kwietnia 1986 roku. Pouczające jest też porównanie gwałtownej i gniewnej wypowiedzi z "Tysola" - oraz pochodzącej z tego samego 1994 roku rozmowy z Moniką Muskałą, chwilami nie mniej ostrej, bogatszej jednak i bardziej zniuansowanej. W jednym bowiem Patryk miał na pewno rację - odpowiedzialność w tym przypadku spoczywa na obu stronach... (Zeszyty Literackie, Warszawa 2008, s. 273. Zebrał i opracował do druku Henryk Citko, redakcja Dorota Jovanka Ćirlić.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2008