Azjaci trzymają się mocno
Azjaci trzymają się mocno
Jury na czele z Alejandrem Gonzálezem Iñárrítu, któremu towarzyszył m.in. Paweł Pawlikowski, za najlepszy film uznało „Gisaengchung” („Pasożyt”) koreańskiego reżysera Bonga Joon-ho.
Polscy widzowie mogą go znać z netfliksowej produkcji „Okja”, ekologicznej baśni dla dorosłych z genetycznie zmodyfikowaną świnią-gigantem w roli tytułowej – i wprost proporcjonalną dawką emocji. W najnowszym filmie też ich nie brakuje. „Dziwaczna czarna komedia o społecznym statusie, aspiracji, materializmie i patriarchalnym kolektywie rodzinnym” – podsumował brytyjski krytyk, chwaląc Bonga również za kunsztowną robotę filmową. I tak jak w wielu nagrodzonych tytułach rozbrzmiewał niepokój o przyszłość Europy („Les Misérables” Ladja Ly, „Młody Ahmed” braci Dardenne), to patrząc na ubiegłoroczny sukces japońskich „Złodziejaszków” Hirokazu Koreedy i na tegoroczny werdykt, można by zaryzykować stwierdzenie, że to nie w Europie, ale właśnie na Dalekim Wschodzie bije dziś serce kina artystycznego. ©
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]