Artysta, czyli potwór

02.04.2021

Czyta się kilka minut

 /
/

Najpierw zdjęcie. Dwie wspaniałe stare damy w długich kwiecistych sukniach siedzą na parkowej ławce. Jedna narzuciła na ramiona wzorzystą chustę, drugą chroni od chłodu kardigan, patrzą na fotografa z wyrozumiałym uśmiechem. Pierwsza to aktorka Olga Knipper--Czechowa, wdowa po autorze „Wiśniowego sadu”, druga – jego ukochana siostra Masza. Jest połowa lat 50., Anton Czechow umarł pół wieku wcześniej na gruźlicę, ale przyjaźń Olgi i Maszy wciąż trwa, mimo że Masza była kiedyś przeciwna małżeństwu brata. Korespondencja przyjaciółek zajmie dwa grube tomy.

To dla mnie główne bohaterki tej książki, arcyciekawej, choć czytelnikowi radzę podczas lektury szkicować drzewo genealogiczne, by się nie pogubić w gąszczu postaci noszących często te same imiona. Bo obok Michaiła Czechowa – brata Antona – jest Michaił Czechow – jego bratanek, aktor, który wyjechał do Ameryki, był nominowany do Oscara i uczył techniki gry, między innymi Marilyn Monroe. Jest też Olga Knipper-Czechowa młodsza – bratanica żony Antona i pierwsza żona Michaiła juniora, gwiazda filmu niemieckiego i ulubienica Hitlera, zapewne też współpracownica radzieckich służb (dla służb pracował na pewno jej brat, kompozytor Lew Knipper). Olga-juniorka zmarła w 1980 r., a przed śmiercią, jak Anton Czechow, wypiła lampkę szampana. Szampana podała jej wnuczka, Vera Tschechowa, która kiedyś romansowała z Elvisem Presleyem i – inaczej niż Elvis – naprawdę wciąż żyje…

Wszystko to dla zachęty, więc teraz zastrzeżenie, że „Antonówki” nie są tanią sensacją, ale solidnie udokumentowaną opowieścią o zdumiewających czasem relacjach pomiędzy genialnym (i bardzo przystojnym) pisarzem a licznym gronem otaczających go kobiet. Autorka patrzy właśnie z perspektywy owych kobiet. „Moje życie poświęciłam bratu” – napisze Masza, która nigdy nie wyjdzie za mąż (choć ciepłe relacje łączyły ją z Iwanem Buninem), opiekować się będzie spuścizną Czechowa i strzec jego muzeum w Jałcie. A związki Antona? Przed Olgą będzie Jewdokia Efros, wielkiej urody Lidia Mizinowa zwana Liką, pisarka Lidia Awiłowa… Także jednorazowe przygody, o których wiemy ze szczerej korespondencji z braćmi, i po prostu wizyty w burdelach. I jeszcze jeden temat: wykorzystanie miłosnych i erotycznych doświadczeń w budowaniu postaci zaludniających Czechowowskie opowiadania i dramaty. Artysta jako potwór? Temat wciąż aktualny. ©℗

Sylwia Frołow, ANTONÓWKI. KOBIETY I CZECHOW, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2020, ss. 248.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 15/2021