Antyświętoszek

Zmęczony życiem Don Juan buntuje się przeciwko zakłamaniu w sprawach miłości i religii.

10.06.2008

Czyta się kilka minut

Po spektaklach Comédie Française dokładnie wiadomo, czego się spodziewać: estetycznego i ideologicznego konserwatyzmu, klasycznego repertuaru, wierności tekstowi, tradycyjnej inscenizacji, znakomitego aktorstwa, pięknie mówionej francuszczyzny... Gdyby wszystkie teatry miały taki charakter, pewnie byłoby nudno. Ale jeden na pewno jest niezbędny - choćby po to, by w formie oszczędnej, pozbawionej reżyserskich innowacji tekst dramatyczny mógł zabrzmieć w swojej najbardziej surowej, "nagiej" postaci. A widz mógł odkryć w klasycznej, dobrze znanej sztuce kwestie i problemy, na które nigdy wcześniej nie zwrócił uwagi.

Tak jest i w przypadku przedstawienia Jacques’a Lassal­le’a,­ którego pierwsza wersja miała premierę w 1994 roku. Jak podkreślało wielu krytyków, najmocniej wybrzmiał w jego spektaklu wątek zazwyczaj spychany na drugi plan, być może dlatego, że skutecznie zakłóca on moralną wykładnię historii bezbożnego uwodziciela: temat hipokryzji. U Lassalle’a wielki monolog Don Juana o zakłamaniu brzmi jak potężne oskarżenie, a cała fabuła sztuki (historia kolejnych uwiedzeń, zdrad, oszustw i prowokacji) wydaje się jedynie egzemplifikacją tego wywodu. Albo teatrem, który Don Juan urządza po to, by uderzyć w świętoszkowate społeczeństwo.

Jest też "Don Juan" Lassalle’a spektaklem o niszczącej i wywrotowej sile słowa. Trudno w to dziś uwierzyć, ale w rok po premierze Molierowskiej sztuki Ludwik XIV przywrócił średniowieczne kary za bluźnierstwo, w tym tak drastyczne jak obcięcie języka. Czego się bał? Kolejnych Don Juanów? A może raczej kolejnych Molierów, kreślących w swoich utworach prawdziwy, nieretuszowany obraz współczesnej im Francji, bez oglądania się na majestat króla i kościelnych hierarchów.

W spektaklu Comédie Française Don Juan wydaje się jedynym żywym, czującym człowiekiem w otoczeniu kukieł poruszających się wedle wyznaczonych prawideł. Andrzej Seweryn (który debiutował tą rolą w paryskim teatrze), wyraźnie różni się od pozostałej części zespołu sposobem gry. I nie chodzi tu bynajmniej o obcy akcent. Jego bohater wydaje się wyrywać z ram wyznaczonej mu roli, podczas gdy pozostałe postaci grzecznie tkwią w spetryfikowanych typach: pierwszej naiwnej, prostaczka bożego, farsowego sługi, surowego ojca... Don Juan Seweryna jest starszy, niż nakazuje tradycja, zgorzkniały, potwornie zmęczony - a równocześnie absolutnie nonkonformistyczny, niewidzący żadnych powodów, by przestrzegać norm wypracowanych przez nienawistne mu, głupie, zakłamane, tchórzliwe społeczeństwo. Egotyzm nie pozwala mu odczuwać naprawdę miłości ani nawet pożądania, pozostaje tylko erotyczny teatrzyk, pozy, drażniąca maniera.

Inaczej ma się sprawa z kwestiami wiary. Don Juan nie jest agresywnym, wojującym ateistą, lecz człowiekiem, który ma pewność, że "tam" naprawdę "ktoś" jest. Tyle że bierność i obojętność wobec tego, co dzieje się tu, na ziemi, są dla niepokornie myślącego szlachcica trudne do zaakceptowania i usprawiedliwienia. Niesympatyczny, cyniczny, zgorzkniały Don Juan wydaje się w tym aspekcie niespodziewanie ludzki - o wiele bardziej niż bohaterowie "Świętoszka", którzy deklarowali się jako pokorni słudzy Boży.

Don Juan Moliera - reż.: Jacques Lassalle, spektakl Comédie Française, Francja 2002, TVP Kultura, wtorek 17 czerwca, 20.30

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2008