Adwentowy eliksir oczekiwania

Najpierw wytrwale rosną buraki: zielono-fioletowe liście budują pod ziemią korzeń, spiżarnię wszystkiego dobrego. Potem buraki czekają w piwnicy albo w kopcu. Przynieś stamtąd albo ze straganu małe wiaderko tych, co przetrwały w dobrym stanie. Teraz potrzebują czystej wody. Niech w niej popływają przez kilka godzin. Wyszoruj je i obierz.

Garnek. Wiadomo, że skarb przechowujemy w naczyniach glinianych. To powinna być mała stągiew. Masz ją napełnić wodą prawie do połowy. Woda musi być źródlana, choćby z butelki.

Krojenie buraków. Nie zapomnij, że trzeba podziwiać piękne słoje. Plastry powinny być jak najcieńsze. I natychmiast do garnka, aby nie obeschły.

W garnku powinno być tyle buraczanych plastrów, by prawie wystawały na powierzchnię. Na każdy burak pół ząbka czosnku - przeciw demonom i pleśni, aby oczekiwanie nie przyniosło zepsucia.

Teraz włącz Twój przyszły barszcz w łańcuch tradycji. Zaszczep kiszonkę wlewając małą filiżankę świeżego soku z kiszonej kapusty albo klarownej frakcji zakwasu na żurek.

Połóż na powierzchni pajdę suchego razowca.

Ustaw garnek w ciepłym, zacisznym miejscu. Możesz przykryć sitem. Ale podnoś je często, zaglądaj, czuwaj, wąchaj: czy pachnie czosnek i zdrowy kwas? Po kilku dniach (3-5) kwas powinien być gotowy. Ostrożnie zdejmij rozmoczony chleb, odcedź sam sok, kwaśny, purpurowy i szybko zagotuj. Wykwaszone plastry - na kompost! Przegotowany kwas można dość długo przechowywać w zamkniętych butelkach. Ustaw je w ciemnym, chłodnym miejscu, obok butelki czerwonego wytrawnego wina.

Teraz tchnienie lasu. Zamocz suszone grzyby (koniecznie więcej niż dwa!). Po kilku godzinach wyjmij je (płyn zachowaj). Grzyby podsmaż na maśle z rozsierdzoną cebulą i dyskretnym czosnkiem. Zalej płynem z namaczania, duś z cytrynową macierzanką, najlepiej z Podlasia, z rozmarynem (dla pamięci), pieprzem i solą, z zielem angielskim i laurowym wiankiem. Wyjmij grzyby, kapusta na nie czeka. Zostaw w wywarze tylko jeden, najładniejszy!

Ugotuj bardzo intensywny wywar z jarzyn: selera, pietruszki, z dużego słodkiego, najładniejszego buraka.

Gdy się już w Wigilię zmierzcha, połącz na gorąco cztery smaki: barszcz, wino (ok. 1/2 butelki), wywar grzybowy i jarzynowy. Proporcje: według Twojego wyczucia! Dodaj przyprawy: łyżkę francuskiej musztardy (z myślą życzliwą o wszystkich zgorzknialcach) i jeszcze łyżkę chrzanu (z myślą o długowieczności, której życzysz konsumentom), a także inne radosne życzenia w postaci zielonej natki, igiełki z choinki i źdźbła sianka (najlepiej żubrówkowego). Już nie gotuj, tylko podgrzej, gdy będą kończyć składanie życzeń. Powiedz: oto barszcz, eliksir oczekiwania, roztwór dobrych życzeń, esencja wspomnień i spodziewań.

To specjalny prezent ode mnie przesłany w porę, by mógł pobudzić do akcji.

HB

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 51/2004