Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Konstytucję podpisali przedstawiciele państw członkowskich, zaś przedstawiciele trzech państw kandydujących: Bułgarii, Rumunii i Turcji sygnowali jedynie Traktat końcowy. W charakterze obserwatorów obecni byli także Chorwaci. Nad składającymi podpisy w wielkiej księdze wyciągał błogosławiącą dłoń spiżowy Pius XI (1644-1655, papież z portretu Velasqueza, “wysoki, chudy, łysy, oliwkowej cery, z rzadką brodą, wzrokiem przenikliwym, milczący, podejrzliwy, powolny w decyzjach, pobożny, miłosierny dla ubogich i pokój miłujący" - czytamy w kronikach). Wielki mecenas sztuki wspierał rozbudowę Campidolio (stąd pomnik tutaj), ale również Jana Sobieskiego w wojnie z Turcją w 1644 r., a Turcy o takich rzeczach długo pamiętają.
Wszystko odbyło się w sali, w której 47 lat temu, deszczowego 25 marca 1957 r. podpisano Traktaty Rzymskie, dające początek EWG i Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali. Tym razem dzień był pogodny. Padło wielkie słowa o urzeczywistnieniu marzeń Ojców Założycieli i historyczności wydarzenia, na wydanym przez siebie przyjęciu prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi wzniósł szampanem toast za przyszłość Europy. Chyba tylko przewodniczący-nominat Komisji Europejskiej Jose Barroso w poczuciu realizmu przypomniał, że przed Unią stoi jeszcze trudne zadanie ratyfikacji Traktatu.
Uroczyste podpisanie dokumentu dla jednych było tryumfalnym zakończeniem etapu jednoczenia się Europy, dla innych pustym gestem (bo wedle nich istotne było uzgodnienie Traktatu w Brukseli 18 czerwca 2004). Są wreszcie i tacy, którzy uważają to wydarzenie za wręcz groźne. Jan Paweł II, który dzień wcześniej przyjął ustępującego szefa Komisji Europejskiej Romano Prodiego, zapewnił, że błogosławi ludom Europy i życzy, by UE coraz doskonalej wyrażała wielkie tradycje państw członkowskich oraz skutecznie działała na rzecz pokoju między narodami i niosła pomoc ludom, cierpiącym niedostatek na innych kontynentach. A przed niedzielną modlitwą Anioł Pański odniósł się bezpośrednio do podpisanego Traktatu: “Był to wysoce znaczący moment w budowie »nowej Europy«, na którą wciąż patrzymy z ufnością".