Zrozumieć księdza

Ksiądz Jankowski: Jestem w Polsce i wolno mi mówić, co mi się żywnie podoba. Paweł Huelle: W państwie demokratycznym na skrajne wypowiedzi jest prawo do ostrej riposty Artykuł ukazał się w Tygodniku Powszechnym nr 39/2005

12.09.2005

Czyta się kilka minut

Tekst nosił tytuł “Rozumieć diabła". Ukazał się w “Rzeczpospolitej" 23 maja 2004. Był ostry, napastliwy, gwałtowny. Był pamfletem, paszkwilem, może filipiką. Paweł Huelle, pisarz, autor znany i nagradzany, pisząc o legendarnym duszpasterzu “Solidarności" użył słów, które w każdym przypadku kończą się przed sądem. “Przemawia jak gauleiter, gensek, nie jak kapłan - pisał Huelle. - Jest mutacją polskiego endeka z moczarowską, komunistyczną fobią plucia na obcego: Żyda, pedała, euroentuzjastę. To chory człowiek, nieszczęśliwy i potłuczony, który polskość wymieniłby w każdej chwili na dowolny paszport - Volksdeutscha, Irakijczyka czy Rosjanina - gdyby szły za tym piękne szaty, nowe limuzyny, tytuły, ordery". Prałat Henryk Jankowski pozwał Huellego do sądu, domagając się przeprosin i wpłaty 100 tys. złotych na dom dziecka w Gdańsku-Oliwie. 12 września Sąd Okręgowy w Gdańsku orzekł: Paweł Huelle ma przeprosić Henryka Jankowskiego, bo naruszył jego dobra osobiste. Wyrok nie jest prawomocny.

Po ludzku: przegiął

W dniu ogłoszenia wyroku ks. Henryk Jankowski nie przyszedł do sądu. Jego obrońca, mecenas Krzysztof Tyszkiewicz, po wyjściu z sali nie był w pełni zadowolony. Jednak unikał odpowiedzi wprost na pytanie, czy będzie apelacja. Oświadczył krótko: “Mówiąc po ludzku, Huelle po prostu przegiął".

Sam Huelle przyszedł do sądu w obstawie policjantów z tarczami. Twierdził, że bał się, iż może zostać zaatakowany przez zwolenników księdza jak podczas poprzedniej rozprawy. W rozmowie z “Tygodnikiem" powiedział: - Mam prawo do ostrej, nawet brutalnej reakcji, bo równie brutalne jest to, co głosił prałat Jankowski. Uważam, że ten wyrok godzi w wolność słowa. Będę apelował.

Powiedzmy jednak wprost: Pawłowi Huellemu nie stała się krzywda. Sąd oddalił bowiem powództwo Jankowskiego dotyczące wpłaty 100 tys. złotych. Koszta, jakie poniesie z tytułu przegranego procesu, to koszt wykupienia ogłoszenia w “Rzeczpospolitej", zwrot poniesionych przez prałata kosztów sądowych (600 zł) oraz koszta zastępstwa procesowego (375 złotych).

Powiedzmy także: sędzia Piotr Daniszewski nie mógł postąpić inaczej. - Orzeczenie sądu jest wyważone. Zgadzam się z nim - mówi gdański adwokat Roman Nowosielski. - Nie chodziło o poglądy księdza, ale o jego dobre imię. Strona pozwana ewidentnie przekroczyła granice dozwolonej krytyki. Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie stoi na stanowisku, że środki, jakich się używa, muszą być odpowiednie do celu, jaki chce się osiągnąć. W tym przypadku środki były niewspółmierne.

Wyroki o zniesławienie zapadają przed polskimi sądami dość często. Przez wiele lat ciągnął się proces wytoczony (i w końcu wygrany) przez Jerzego Urbana Ryszardowi Benderowi o określenie go mianem “Goebbelsa stanu wojennego". Ten pierwszy stanął przed sądem za tekst opublikowany w tygodniku “Nie" przed papieską pielgrzymką w 2002 r. (“Obwoźne sado-maso"). Toczy się proces, jaki Mieczysław Wachowski wytoczył Lechowi Kaczyńskiemu za określenie go w wywiadzie radiowym mianem “wielokrotnego przestępcy". Jednak kontekst sprawy Jankowski-Huelle jest inny. Paweł Huelle twierdzi bowiem, że pisząc felieton zaprotestował, bo milczał Episkopat, milczeli politycy: - Działałem w interesie publicznym. W imieniu tych wszystkich, których ks. Jankowski obraził.

Groby Pańskie

Wielki Czwartek 2004 r., Grób Pański w kościele św. Brygidy. Nad grobem ukrzyżowany i zakrwawiony Orzeł Biały, dwa kolejne znajdują się nad zdjętą z krzyża postacią Jezusa. Na czerwonej planszy białe hasło: “Polak Tak, Unia Europejska nie".

- Grób ma wybitnie patriotyczny charakter, wyrażający troskę o Polskę - tłumaczył ks. Jankowski dziennikarzom w Wielki Piątek. - Unia niczego nam nie da. Dla nas katolików i chrześcijan jest największym złem.

To był może trzydziesty grób wielkanocny, jaki przygotował w swoim życiu. Trzy lata wcześniej, w roku debaty wokół Jedwabnego, w gdańskim kościele wierni ujrzeli nadpaloną stodołę, z której wystawał kościotrup i ciało Jezusa otoczone czaszkami. Cytat: “A cały lud zawołał: krew jego na nas i na dzieci nasze. Żydzi zabili Pana Jezusa i nas także prześladują". Podany cytat miał pochodzić z Ewangelii św. Łukasza, ale takich słów w niej nie ma. Najgłośniejszy był grób wielkanocny z 1995 r. Wtedy były kapelan “Solidarności" umieścił na nim skróty organizacji: NSDAP, SS, KGB, SB oraz ugrupowań politycznych: UW, UP, SLD, PZPR, ZMP. Krzyże zamieniono w szubienice, swastyki, sierpy i młoty. Część napisów usunięto na polecenie

abp. Tadeusza Gocłowskiego. Komentarz prałata brzmiał: “Gwiazdy Dawida nie umieściłem tylko dlatego, że jest ona wpisana w symbole sierpa i młota". - To sianie nienawiści. Można przyrównać je do goebbelsowskiego kłamstwa - powiedział podczas procesu Bogdan Borusewicz, którego Paweł Huelle wezwał jako świadka.

Tuż przed kampanią referendalną, która miała zadecydować o wejściu Polski do Unii Europejskiej, gościem-prelegentem w kościele św. Brygidy był Henryk Pająk, autor książek “Strach być Polakiem" czy “Żydowskie oblężenie Oświęcimia", z powodu których był kilkakrotnie przesłuchiwany przez prokuraturę pod zarzutem “nawoływania do waśni na tle narodowościowym i etnicznym". Prelekcję broniącą tezy, że Polsce zagraża spisek zmierzający do podporządkowania polskich interesów interesom Żydów oraz że walka o Polskę polega na tym, by demaskować i piętnować Żydów wszędzie, gdziekolwiek się znajdują - przerywały gromkie brawa.

To nie były słowa księdza Jankowskiego: nie był wtedy obecny w kościele, choć Henryk Pająk był przecież jego gościem i wypowiadał się w świątyni, której prałat był gospodarzem. Jednak wypowiedzi w podobnym tonie samego ks. Jankowskiego jest wiele. W maju tego roku prałat - wtedy już rezydent przy parafii św. Brygidy - rozesłał po Polsce (między innymi do Sejmu, Senatu i na niektóre wyższe uczelnie) siedemnastostronicową Odezwę do Narodu Polskiego, w której wzywa do głosowania w nadchodzących wyborach parlamentarnych na LPR, Samoobronę lub Partię Maryja. List był wspólną inicjatywą księży Jankowskiego i Rydzyka, w jego redagowaniu uczestniczyć miała posłanka Danuta Hojarska. Miesiąc przed ogłoszeniem wyroku w procesie z Huellem ks. Jankowski mówił o “narzucanych nam prawach wymyślonych przez wrogich katolikom masonów, żydowskich bankierów czy ateistycznych socjalistów z piekła rodem". Czy określenie “żydowski bankier" jest określeniem antysemickim?

Paweł Huelle postanowił bronić się sam. Powołał na świadków dawnych przyjaciół księdza - Bogdana Borusewicza i Bogdana Lisa. W jego obronie kilkadziesiąt osób ze środowiska akademickiego Gdańska, Krakowa i Warszawy podpisało list otwarty: “Uważamy za skandaliczną, groteskową, ale i bardzo groźną społecznie sytuację, w której ksiądz Jankowski, przez lata notorycznie obrażający grupy społeczne i konkretne osoby, sam nie doczekał się procesu".

Filipika, nie pamflet

Prof. Przemysław Czapliński, historyk literatury z UAM w Poznaniu, na zlecenie sądu sporządził ekspertyzę gatunku literackiego, którym posłużył się Paweł Huelle w tekście “Rozumieć diabła". Uznał, że to ani pamflet (jak twierdził Huelle), ani paszkwil (jak utrzymywał obrońca ks. Jankowskiego), lecz filipika. - W tym gatunku ważne są trzy kwestie - mówi Czapliński. - Po pierwsze, autor działa w sytuacji, kiedy jest przekonany, że interes publiczny został naruszony. Po drugie, że instytucje, które są powołane do ochrony tego porządku, nie reagują albo są bezsilne. Po trzecie wreszcie, uznaje, iż w tej sytuacji potrzebna jest aktywizacja społeczna. Jeśli ktoś pamięta filipiki Demostenesa przeciwko Filipowi Macedońskiemu, a zwłaszcza Cycerona przeciwko Katylinie, wie, że autorzy przypisali przeciwnikom wszystko, co najgorsze. Katylina był więc w ustach Cycerona nie tylko zdrajcą i tyranem, ale także homoseksualistą, rajfurem, stręczycielem. Bo filipika ma to do siebie, że jej autor nie przebiera w słowach. Jeśli ma do wyboru dwie figury retoryczne, zawsze wybierze bardziej brutalną. W filipice człowiek zły, niegodziwy zostanie określony mianem wściekłego psa, bo takie jest prawo gatunku.

W ekspertyzie Czapliński napisał: “z jednej strony Paweł Huelle powołuje się na wartości chrześcijańskie, wskazując, że w polskim życiu publicznym istnieje kapłan, który narusza przykazania Chrystusa i gwałci zasady demokratyczne. Z drugiej strony, autor wytykając księdzu naruszanie owych wartości, sam posługuje się potępieniem, inwektywą, obelgą".

Wyrok (nieprawomocny) nie zmienił niczego. Huelle nie przeprosi, Jankowski nadal będzie głosił swe poglądy. Wedle nich Żydzi rządzą Polską (ale ostrożnie, bez wymieniania nazwisk), są także największymi wrogami Polaków. Antysemityzm? Niekoniecznie. Bo zdanie dalej ks. Jankowski powie, że bardzo szanuje ludzi pochodzenia żydowskiego i ma z nimi kontakty. Nawet organy zakupił za żydowskie pieniądze. Problem w tym, że dla dawnych przyjaciół i przeciwników prałat Jankowski jest kimś, kto przeszedł zdumiewającą, niezrozumiałą przemianę, dla zwolenników zaś - największym symbolem niepoprawności politycznej. Niepoprawny politycznie był i przed, i po 1989 r.: podobnie wtedy, jak teraz mówi i pisze to, co czuje i myśli, w sposób ostry, dosadny, bolesny. W ich przekonaniu, jakkolwiek by to zabrzmiało, prałat Jankowski jest polskim patriotą.

Mecenas Nowosielski nie podjąłby się obrony Pawła Huellego z prostej przyczyny: osobiście zna ks. Jankowskiego. - W podobnych sprawach radzę swoim klientom zawarcie ugody - mówi. W tym jednak przypadku żadna ze stron ugody nie chciała. - Sąd mógłby inaczej podejść do tekstu Huellego w przypadku, gdyby stanowił odpowiedź na bezpośredni atak księdza. Zakładając nawet, w co nie wierzę, że wypowiedzi prałata miały charakter antysemicki, stroną, która mogłaby czuć się dotknięta, jest osoba pochodzenia żydowskiego lub gmina żydowska.

Na posiedzeniu sądu 22 kwietnia 2005 r. zeznawał Mieczysław Abramowicz, były rzecznik gminy żydowskiej w Gdańsku:

- Jest mi wstyd, że wcześniej sam stanowczo nie zareagowałem na antysemityzm Henryka Jankowskiego - powiedział. - Jestem wdzięczny, że zrobił to za mnie Paweł Huelle.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]