Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nasi autorzy pojechali do Chełmna nad Nerem, gdzie w tamtejszym obozie zagłady w latach 1941-45 zamordowano 300 tys. Żydów. Opisują m.in. grupę Polaków, która należała do personelu pomocniczego w obozie zagłady: "Są jeszcze inne zdjęcia. Rozluźniony Henryk M. w towarzystwie esesmanów. Grzeją się w słońcu, pijąc piwo. Polubiński pozuje z obozem w tle - uśmiechnięty, dobrze ubrany. Skrzypczyński siedzi w brzezinie, obejmując dziewczynę ze wsi."
Reporterzy dotarli też do świadectw pokazujących, jak po II wojnie światowej Polacy przekopywali tereny obozowe w poszukiwaniu złota i kosztowności. "Szukali z sitami, z przetakami szli. Brali tę ziemię stąd, z grobów. Przewozili do stodół i przesiewali. Nie pamiętam już kto, nie pytajcie" - to wyznanie świadka tamtych wydarzeń. Relacja obejmuje nie tylko wydarzenia historyczne, ale też opis współczesnego Chełmna, w którym niewygodne dla lokalnej społeczności zdarzenia zagrzebane są w milczeniu oraz prawdziwej bądź udawanej niepamięci. >>
W numerze także:
Czy w okresie okupacji na polskich wsiach trwały polowania na Żydów, a mordowanie stało się wśród chłopów praktyką społeczną? Jak ocenić pisarstwo Jana Tomasza Grossa, który wywołał temat? "Okupacyjna wieś to terytorium horroru" - oceniają w rozmowie z Michałem Okońskim Jacek Leociak i Dariusz Libionka z Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Na podstawie swych badań rysują pionową strukturę terroru: "Najwyżej stała żandarmeria niemiecka, nieco niżej policja granatowa, dalej sołtysi, straż ogniowa, wreszcie zwykli chłopi. Na Żydów polowali wszyscy". Wg Leociaka "Gross działa jak elektrowstrząsy na nasze sumienia", którym łatwiej tkwić w przekonaniu, że Polacy - jako naród - "mogą być z siebie dumni". Co więc zrobić z tą wiedzą o współuczestnictwie? "Zapłakać na nią". Obudzić się ze "snu o Bezgrzesznej". Przyjąć do wiadomości, że - jak to ujmuje w felietonie wprowadzającym temat ks. Adam Boniecki "Polacy nie byli Stasiami Tarkowskimi" ale też naczelny "Tygodnika" dodaje - "Czy wydobycie tej prawdy na jaw (choć tak zupełnie tajna to ona nigdy nie była) umniejsza zasługi Polaków, którzy ratowali Żydów? Czy jeden lub drugi ksiądz, który nie zdobył się na heroizm, przekreśla zasługi katolików i Kościoła w ratowaniu Żydów, czy raczej podkreśla ich wielkość?"