Zmiany w Grupie Wagnera: to już jej koniec czy dopiero nowy początek?

Putin spotkał się przed kamerami z byłym szefem sztabu Grupy Wagnera, Andriejem Troszewem, i powierzył mu zadania bojowe. Czy zostanie następcą Prigożyna?
w cyklu ROSYJSKA RULETKA

05.10.2023

Czyta się kilka minut

Zgromadzenie w 40 dni po śmierci Prigożyna, zorganizowane zgodnie z tradycją prawosławną. Moskwa, 1 października 2023 r. / FOT. NATALIA KOLESNIKOVA / AFP / East News

Los najemników Grupy Wagnera po czerwcowym buncie wisiał na włosku. Kilka tygodni trwały przymiarki do zagospodarowania przez Kreml potencjału militarnego kilkunastu tysięcy otrzaskanych z bronią ludzi. Tajemniczy śmiertelny wypadek lotniczy, w którym 23 sierpnia miał zginąć główny herszt wagnerowców, Jewgienij Prigożyn, otworzył nowy etap. Ostatnio Putin spotkał się przed kamerami z byłym szefem sztabu Grupy Wagnera, Andriejem Troszewem, i powierzył mu zadania bojowe. Koniec żałoby

Według prawosławnej tradycji czterdzieści dni po śmierci odprawia się nabożeństwo żałobne, będące symbolicznym pożegnaniem z duszą zmarłego. 1 października minęło czterdzieści dni od śmierci Jewgienija Prigożyna w tragicznym wypadku lotniczym – samolot, na którego pokładzie znajdował się szef prywatnej firmy militarnej Grupa Wagnera, najprawdopodobniej został zestrzelony. Wszczęte śledztwo nic do tej pory nie wyjaśniło, a splątane, niepewne komunikaty Komitetu Śledczego jeszcze bardziej zagmatwały tajemniczą sprawę zniknięcia Prigożyna. 


Rosyjska ruletka

Co dziś dzieje się w Rosji? Czy ten kraj da się zrozumieć? Jaka przyszłość go czeka? Co czwartek zapraszamy do autorskiego serwisu Anny Łabuszewskiej, eskpertki ds. rosyjskich.


W czterdziestym dniu od ogłoszenia śmierci Prigożyna w wielu miastach Rosji odbyły się wydarzenia upamiętniające założyciela Grupy Wagnera. Nie miały charakteru oficjalnego. Ludzie przyszli z kwiatami i świecami na spontanicznie utworzone „memoriały” poświęcone Prigożynowi. W Moskwie wspominający zmarłego zebrali się w cerkwi Maksyma Spowiednika, kwiaty pod świątynią złożyły setki osób. Na cmentarzu w Petersburgu, gdzie został pochowany główny wagnerowiec, odprawiono nabożeństwo żałobne. Nieformalne rajdy samochodowe z symboliką Grupy Wagnera odbyły się w Kraju Krasnodarskim, Nowosybirsku i Samarze. Uczestnicy odwiedzili cmentarze, na których pochowano wagnerowców poległych na froncie. 

W obwodzie twerskim w miejscu, gdzie spadł samolot Prigożyna, stanął skromny pomniczek: kamień z logotypem Grupy Wagnera i napisem „Krew, honor, sprawiedliwość, ojczyzna, odwaga, Grupa Wagnera”. Nie wiadomo, kto postawił obelisk. Zapewne wagnerowcy, wierni pamięci swego wodza.

A co z samą Grupą Wagnera? Oficjalnie przecież nie istniała – rosyjskie ustawodawstwo nie zezwala na działanie prywatnych armii. Putin najpierw wypierał się, że taka formacja ma cokolwiek wspólnego z władzami, a po buncie nagle oświadczył, że wagnerowcy otrzymywali wikt i opierunek od rosyjskiego państwa, opłacani byli z budżetu. I kosztowali niemało. Skoro Grupy Wagnera nie było, to nie ma też dokumentu potwierdzającego jej rozwiązanie (może go nie ma, a może jest objęty klauzulą tajności). Ale problem wagnerowców istnieje i trwa konkurs na najlepsze zagospodarowanie ich potencjału.

Putin stawia na Troszewa. Kim on jest?

O jednym z wariantów poinformował sam Putin. Spotkał się na Kremlu z byłym szefem sztabu Grupy Wagnera, Andriejem Troszewem. To ciekawa postać. 

Po ukończeniu szkoły wojskowej w Leningradzie (specjalizacja – artyleria) służył w wojskach powietrznodesantowych. Walczył w Afganistanie, otrzymał za to Order Gwiazdy Czerwonej. Po rozpadzie ZSRR przeszedł do rezerwy, podjął pracę w milicji (w OMON-ie), dosłużył się stopnia pułkownika policji (jego stopień wojskowy nie został potwierdzony: jest kapitanem lub majorem), w 2012 r. został zwolniony, według świadków, z powodu pijaństwa. Zaraz potem związał się z Prigożynem, zajął się sprawami administracyjno-kadrowymi (przygotowanie bojowe najemników prowadził Dmitrij Utkin, ps. „Wagner”). Na podstawie tajnego dekretu Putina w 2016 r. otrzymał tytuł Bohatera Rosji za aktywność w Syrii. Troszew nadal nie wylewał za kołnierz. Jak wspomina niezależny ekspert Denis Korotkow, w czerwcu 2017 r. Troszew został hospitalizowany w stanie silnego upojenia alkoholowego, nie był w stanie nawet się przedstawić, miał przy sobie 5 mln rubli i 5 tysięcy dolarów w gotówce, mapy Syrii i spisy uzbrojenia. W 2021 r. został objęty europejskimi sankcjami.

Troszew, ps. „Siwy”, był obecny na naradzie wierchuszki Grupy Wagnera z Putinem tydzień po buncie. Prezydent zgromadzonym dowódcom wagnerowców zaproponował wtedy zaciąg pod komendę Troszewa, ale ci ponoć się nie kwapili, a sam Prigożyn stanowczo się sprzeciwił takiemu rozwiązaniu. I oto pod koniec września Troszew pojawia się znów przed obliczem prezydenta w towarzystwie wiceministra obrony Junus-Beka Jewkurowa i dostępuje łaski namaszczenia przez Putina: ma sformować oddziały ochotnicze. „Już o tym rozmawialiśmy na naszym ostatnim spotkaniu: te formacje mają wykonywać rozliczne zadania bojowe, przede wszystkim w strefie specjalnej operacji wojskowej” – mówi Putin, wysławiając doświadczenie Troszewa, który świetnie zna materię i potrafi sobie poradzić w najtrudniejszych sytuacjach. 

Rzecznik Kremla spieszy z informacją, że Troszew obecnie pracuje w ministerstwie obrony. Jego zwierzchnikiem ma być wiceminister Jewkurow. Nieprzypadkowo. Jewkurow był obecny w Rostowie nad Donem podczas jednodniowego zajazdu wagnerowców, rozmawiał wtedy z Prigożynem. Jaką rolę miał wtedy do odegrania? To, jak i wiele innych okoliczności buntu, pozostaje niewyjaśnione. Wiadomo natomiast, że po śmierci Prigożyna Jewkurow obleciał w Afryce wszystkie miejsca, gdzie zaangażowani byli wagnerowcy. Być może robił remanenty.

Obecność Jewkurowa na spotkaniu z Putinem jest jasnym sygnałem dla reszty rozproszonych wagnerowców: chłopaki, prezydent wyciąga do was pomocną dłoń, już nie uważa was za zdrajców, chce przytulić do łona, możecie dalej walczyć, ale w ramach struktur podporządkowanych ministerstwu obrony. 

Czy ten pomysł się sprawdzi? Korespondent wojenny BBC Paweł Aksionow zauważa: „Kolejna próba utworzenia – czy też odtworzenia – prywatnej firmy militarnej w ramach struktury państwowej jest sprzeczna z istotą Grupy Wagnera i jej rolą w wojnie. Poprzednia próba zmuszenia najemników do podpisywania kontraktów z ministerstwem obrony (o czym pisałam w blogu 17 mgnień Rosji) zakończyła się buntem i marszem Wagnera na Moskwę, a ostatecznie zaowocowała wyeliminowaniem dowódców Grupy. Najemnicy nie zamierzali grać wedle państwowych reguł. (…) Woleli grać bez reguł: wolni od podporządkowania instytucjom państwowym, wolni od odpowiedzialności, wolni od biurokracji”. Prigożyn wprowadził nawet własny kodeks karny, pozwalający wagnerowcom na wymierzanie „sprawiedliwości”, np. egzekucje zdrajców młotem kowalskim. Jeżeli Troszewowi uda się sformować nowe oddziały, to zostaną one wcielone do armii. Jeżeli się uda, bo…

Silne podziały w Grupie Wagnera

…może się nie udać choćby ze względu na ostry podział w szeregach najemników. Według sygnałów pojawiających się od pewnego czasu w mediach społecznościowych Grupa Wagnera jest podzielona na dwie części. „Lojalni” to ci, którzy zgodzą się podpisać kontrakty z resortem obrony, trafią pod komendę Troszewa i pojadą do Afryki (Republika Środkowoafrykańska, Mali, Libia) lub na front ukraiński. „Nielojalni” natomiast na razie przebywają na Białorusi i nie zamierzają podporządkowywać się Troszewowi, za swego dowódcę uważają Antona Jelizarowa, ps. „Lotos”, chcieliby pojechać na front ukraiński, ale na swoich zasadach. A może chodzi o zachowanie dotychczasowych uposażeń, wyższych niż dla kontraktowych wojskowych, podpisujących umowy z ministerstwem obrony. Kto miałby płacić za ich usługi – nie wiadomo. 

Jelizarow jest zawodowym wojskowym, brał udział w walkach na Kaukazie Północnym. W 2014 r. jego kariera się załamała – został oskarżony o machinacje przy prywatyzacji mieszkania i skazany na karę 3 lat pozbawienia wolności, stracił prawo do kwatery. Od 2016 r. nazwisko Jelizarowa figurowało wśród najemników Grupy Wagnera, walczył w Syrii, gdzie odniósł poważne rany, był instruktorem wagnerowców w Republice Środkowoafrykańskiej, a potem dowódcą oddziału szturmowego w Libii. Jak piszą komentatorzy, w przeciwieństwie do Troszewa, który wśród „muzykantów” (jak sami siebie określają wagnerowcy) nie cieszy się dobrą opinię jako beztalencie i moczymorda, Jelizarow ma w szeregach najemników poważanie.

Grupa Wagnera nie była jedyną prywatną firmą wojskową w Rosji. Od kilku lat istnieje m.in. grupa Riedut, finansowana przez przedsiębiorców związanych z Kremlem: Giennadija Timczenkę i Olega Deripaskę. Kanał „Wola” w Telegramie twierdzi, że Troszew latem tego roku pozyskał dla Rieduta 2700-4500 ludzi. Czy to będzie baza, na której sformowane zostaną nowe zaciągi? To samo źródło pisze o jeszcze jednym odgałęzieniu: grupie Konwoj, działającej pod skrzydłem gauleitera anektowanego Krymu Siergieja Aksionowa i ważnego urzędnika Kremla, Siergieja Kirijenki. 

Wróćmy do spraw personalnych Wagnera. W komunikatach Telegramu pojawia się stwierdzenie, że syn Prigożyna, Paweł, popiera „Lotosa”. Skąd to nagłe pojawienie się syna herszta wagnerowców? Dobrze poinformowany kanał „Grey Zone” lansuje Prigożyna juniora jako godnego spadkobiercę nie tylko majętności Jewgienija Wiktorowicza, ale także osobę gotową przejąć komendę nad Grupą. Paweł brał udział w walkach w szeregach najemników, jest obyty z bronią i zna od podszewki problemy walczących. Według enuncjacji prowadzi obecnie rozmowy o włączeniu wagnerowców w struktury Rosgwardii. Czy to uchroni Grupę Wagnera od stopniowej likwidacji? Można powątpiewać: Rosgwardia na polecenie Putina już pod koniec czerwca przejęła od Grupy Wagnera uzbrojenie. Jeżeli nawet przyjmie w swe szeregi byłych wagnerowców, to na własnych zasadach. Kto płaciten określa repertuarmuzykantów”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej