Zielony Ład można było zrobić lepiej

W pociągniętym do absurdu sporze wszystko mogło wyglądać inaczej, gdyby Unia nie zapomniała o jednym: jeśli ktoś ma cię słuchać, trzeba do niego mówić. Najlepiej w jego języku.

18.03.2024

Czyta się kilka minut

Protest rolników na drodze ekspresowej S3 koło Sulechowa, luty 2024 r. // Fot. NewsLubuski / East News
Protest rolników na drodze ekspresowej S3 koło Sulechowa, luty 2024 r. // Fot. NewsLubuski / East News

Unia skapitulowała przed rolnikami. 15 marca ogłoszono ustępstwa w rolniczej części Zielonego Ładu. Tej, która się jeszcze ostała, bo sporo, jak ograniczenia ilości pestycydów i nawozów, poleciało do kosza już wcześniej. Teraz odwołano ostatki: ugorowanie 4 proc. ziemi ma być dobrowolne, zamiast obowiązku płodozmianu wystarczy posiadanie różnych upraw obok siebie, a gospodarstwa do 10 ha będą wyłączone z sankcji.

Donald Tusk przedstawia ustępstwa (po części słusznie) jako własny sukces: „załatwiliśmy to, czego nie umiał zrobić PiS”.  Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio „ugorowanie ziemi” było tak medialne, że premier pisał o nim na Twitterze. Pamiętam za to, że w 2016 r. przepytano rolników z powiatu łęczyńskiego, co sądzą o zmianach klimatu. 73 proc. stwierdziło, że przepisy o ochronie środowiska i gleby są dobre dla przyszłości rolnictwa.

Pamiętam rok 2022, kiedy Polski Instytut Ekonomiczny wyliczył, że co roku przez suszę tracimy na polach 6,5 mld złotych. Naprawdę ktokolwiek myśli, że rolnicy tego nie wiedzą?

Wyobraźmy sobie, że politycy chcą zmienić kulawą i niesprawiedliwą (na korzyść wielkich koncernów) europejską politykę rolną. Proponują zachęty, a nie zakazy, bo tym de facto są dziś unijne „ekoschematy”. Mówią rolnikom: wasi konsumenci chcą mniej pestycydów w żywności. Chętnie za to zapłacą, a my pomożemy wam je ograniczyć. W dodatku dobrze by było, gdybyście na części ziemi odtworzyli naturalny krajobraz – oczka wodne, zagajniki, mokradła. Dzięki temu gleba i plony będą zdrowsze (Unia chwytliwie nazwała to normą GAEC8). Dodają jeszcze, że polscy rolnicy dostali na to tylko w zeszłym roku prawie 17 mld zł. I że oprócz tego proponują gigantyczny pakiet inwestycji, które przygotują gospodarkę UE na czasy zmian klimatycznych. Inwestycji, na które Polska dostanie kolejne miliardy i będzie na nich zarabiać.

Można było tak to opowiedzieć. Wystarczyło poważnie potraktować ludzi, którzy żywią cały kontynent, i zapewne zostawić więcej elastyczności w samych przepisach. Zrobić mądrą kampanię promocyjną, a nie polityczne spoty. Oczywiście, że wtedy też byłyby ogromne spory. Ale może kłócilibyśmy się o meritum, a nie o absurdy typu: „kiedy Unia zabierze nam schabowego i każe jeść robaki”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reporter „Tygodnika Powszechnego”, członek zespołu Fundacji Reporterów. Pisze o kwestiach społecznych i relacjach człowieka z naturą, tworzy podkasty, występuje jako mówca. Laureat Festiwalu Wrażliwego i Nagrody Młodych Dziennikarzy. Piękno przyrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 12/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Gra w Zielony Ład