Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W minioną środę, po 12 latach pracy nad tym tematem, dziennikarz Thomas Pettersson ogłosił, że zamachowcem mógł być nieżyjący już Stig Engström – dotąd uznawany za kluczowego świadka. Pettersson twierdzi, że Engström, ekswojskowy, był sfrustrowany traktowaniem w armii, reprezentował skrajnie prawicowe poglądy i nie ukrywał wrogości wobec Palmego, a składając zeznania, kłamał.
Palme zginął w Sztokholmie w lutym 1986 r., gdy wraz z żoną wracał wieczorem z kina, bez żadnej ochrony. Choć krytykowano go za ciepłe relacje z blokiem komunistycznym (był to element „trzeciej drogi” między Wschodem a Zachodem, której szukał dla neutralnej Szwecji), doceniano jego zaangażowanie dla pokoju i zwalczania nierówności społecznych. Popularne teorie o zamachu zakładały więc udział międzynarodowych handlarzy bronią, służb RPA (Palme krytykował apartheid), chilijskich agentów Pinocheta, a nawet CIA. W 1988 r. za to morderstwo skazano recydywistę Christera Petterssona (zbieżność nazwisk z dziennikarzem przypadkowa), lecz po apelacji został uniewinniony. W jego odpowiedzialność wciąż wierzą wdowa i syn Palmego. ©℗