Wspólna pamięć?

Rzecz zaczyna się w lipcu 1994 roku w katalońskiej Geronie. Narrator, niespełniony prozaik przeżywający kryzys twórczy, zdecydował się wrócić do zawodu dziennikarza i przeprowadza właśnie rozmowę z pisarzem Rafaelem Sanchezem Ferlosio, który przyjechał do miasta z cyklem wykładów.
 /
/

W trakcie rozmowy Sánchez Ferlosio opowiada o dramatycznym epizodzie z życia swojego ojca, Rafaela Sancheza Mazasa, również pisarza, a przy tym w latach 30. współtwórcy faszystowskiej Falangi. Epizod zdarzył się niedaleko Gerony, pod Banyoles; Sánchez Mazas, aresztowany przez republikanów podczas wojny domowej, na krótko przed jej końcem został przewieziony do zmienionego w więzienie sanktuarium w Collell i tam przeżył własną egzekucję. Śmierci uniknął dwukrotnie: po raz pierwszy, gdy - draśnięty tylko przez kule - zdołał zbiec z miejsca kaźni; po raz drugi, gdy jeden ze ścigających go żołnierzy pozwolił mu uciec.

Pięć lat później, w 60. rocznicę zakończenia wojny domowej, narrator publikuje artykuł, w którym zestawia dwa niemal równoległe wydarzenia: śmierć poety Antonia Machado i jego matki w nadgranicznym francuskim Collioure, po ucieczce z zagrożonej przez oddziały frankistowskie Barcelony, i niedoszłe rozstrzelanie Sancheza Mazasa. Kończy go słowami: “Nigdy się nie dowiemy, kim był żołnierz, który ocalił życie Sanchezowi Mazasowi, ani co myślał, patrząc mu w oczy. Nigdy się nie dowiemy, co sobie powiedzieli José i Manuel Machado, stojąc przy grobach matki i brata Antonia. Nie wiem dlaczego, ale czasem myślę, że gdybyśmy potrafili wyjaśnić jedną z tych równoległych tajemnic, może dotknęlibyśmy także tajemnicy dużo istotniejszej".

Po publikacji przychodzi kilka listów - jeden od historyka zajmującego się badaniem dziejów wojny domowej w okręgu Banyoles. Narrator umawia się z nim na spotkanie - w tym samym barze “Bistrot", w którym rozmawiał z Sanchezem Ferlosio i który powróci jeszcze parokrotnie na kartach książki. Obiad tam zjedzony okazuje się początkiem długiej i pasjonującej wyprawy w przeszłość...

***

Wyjaśnijmy - choć to nie powinno być konieczne - że Rafael Sánchez Ferlosio, rocznik 1927, autor tłumaczonych na polski “Doświadczeń i wędrówek chłopca Alfanui" (1951) oraz ważnej powieści “El Jarama" (1956), jest postacią jak najbardziej autentyczną, podobnie jak jego ojciec, poeta, prozaik i falangista Rafael Sánchez Mazas. I dodajmy, że narrator nazywa się Javier Cercas, a wspomniane w tekście tytuły jego dwóch książek tożsame są z tytułami tomu nowel i powieści autora “Żołnierzy...".

Chodzi więc o powieść - bo to jednak jest powieść! - czerpiącą z realiów przeszłości i teraźniejszości, paradokumentalną i w dobrym sensie “zaangażowaną". Dlatego nie dziwi entuzjazm Maria Vargasa Llosy - cytat z jego tekstu wydawca umieścił na pierwszej stronie okładki - który “Wojnę końca świata", “Święto Kozła" czy “Raj tuż za rogiem" również zbudował na zrębie faktów, a biorąc na warsztat dzieje millenarystycznego ruchu w XIX-wiecznej Brazylii, postać krwawego dyktatora Dominikany czy historię buntu pisarki Flory Tristan i jej wnuka Paula Gauguina, wydobył z nich treści uniwersalne.

Szukając śladów przeszłych wydarzeń, Cercas (rocznik 1962, w książce nie wiem czemu postarzony) dociera do świadków. Ludzi, którzy pomogli cudownie ocalonemu przetrwać do czasu nadejścia frankistów i którym później - już jako minister rządu generała Franco - pomagał, gdy dotknęły ich prześladowania. Do Marii Ferré, która nakarmiła go i udzieliła mu schronienia, i do “przyjaciół z lasu", dezerterów z armii republikańskiej, z którymi się ukrywał. Odtwarza biografię zmarłego w 1966 r. Sancheza Mazasa - to druga, środkowa część “Żołnierzy...", nosząca taki sam tytuł jak całość - uwzględniając lata powojenne, gdy pisarz, zrazu pełniący wysokie funkcje w państwie frankistowskim, stopniowo wycofywał się z życia publicznego. Stara się, choć bez sympatii, zrozumieć jego wybory, zastanawia się nad jego współodpowiedzialnością jako ideologa Falangi za wybuch krwawej bratobójczej wojny i nad bilansem jego życia - człowieka, który “wygrywając wojnę, zagubił się sam jako pisarz" i nie dał dzieła na miarę swojego talentu.

Całość tworzy zgrabną układankę, sprowadza się jednak na razie do kolejnej przypowieści o intelektualiście w służbie ideologii. Brak w niej elementu bardzo istotnego: owego anonimowego żołnierza Republiki, który odnalazłszy zbiega zdecydował - patrząc mu w oczy - nie wydać go w ręce plutonu egzekucyjnego.

A przecież właśnie w decyzji żołnierza - jak pisał narrator w artykule stanowiącym początek całego tego historycznego śledztwa - tkwi jądro tajemnicy.

Próbę jej odsłonięcia, ale też kolejne pytania - o ludzką prawość i odwagę, anonimowe bohaterstwo, pamięć historii i sprawiedliwe ważenie zasług jej aktorów - przyniesie trzecia i ostatnia część książki. Czy zaś człowiek, którego Cercas odnalazł przypadkiem we Francji, jest rzeczywiście tym, którego szukał? Ponieważ suspens stanowi istotny element tej świetnie opowiedzianej historii, szukanie odpowiedzi wypada pozostawić czytelnikowi...

“Żołnierze spod Salaminy", żarliwy głos w wewnątrzhiszpańskim sporze o pamięć, wpisuje się w nie tylko hiszpańską debatę o rozliczeniach z przeszłością. Pisarze z racji swojego zaangażowania politycznego przez jednych spychani w niebyt, przez innych wynoszeni ponad rzeczywiste zasługi; mitologizacja przeszłości poprzez eliminowanie niewygodnych jej fragmentów - skąd my to znamy? Ale nie tylko dlatego warto sięgnąć po książkę Cercasa... (Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2005, s. 266. Przeł. Ewa Zaleska. Seria “Don Kichot i Sancho Pansa".)

Lektor

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 34/2005