Wiersze Briana Pattena

W niedzielę 6 listopada odbył się wieczór autorski Briana Pattena, brytyjskiego poety, którego wiersze znane są polskiemu czytelnikowi m.in. z wyboru przygotowanego przez Jerzego Jarniewicza pt. "Teraz będziemy spać, leżeć bez ruchu lub ubierzemy się na powrót" (Biuro Literackie, Wrocław 2011). Obok Jarniewicza poetę z Liverpoolu tłumaczyli na język polski Piotr Sommer, Andrzej Szuba oraz Tadeusz Sławek. Ten ostatni był gościem tegorocznej edycji Festiwalu Conrada - wystąpił w towarzystwie kontrabasisty Bogdana Mizerskiego, z którym od lat prezentuje swoje melorecytacje. Tym razem krakowska publiczność usłyszała pasjonujące wykonanie eseju pt. "Pies Odysa".

Obie imprezy miały miejsce w legendarnym krakowskim klubie HARRIS Piano Jazz Bar.

Źdźbło trawy

Prosisz o wiersz,

Daję ci źdźbło trawy.

To nie wystarczy, mówisz.

Prosisz o wiersz.

Ależ źdźbło trawy wystarczy, mówię.

Pokryte szronem

Jest bardziej bezpośrednie

Niż inne obrazy, które stworzyłem.

Mówisz, że to nie wiersz,

To źdźbło trawy a trawa

Zdecydowanie nie wystarczy.

Daję ci źdźbło trawy.

Jesteś oburzona.

Mówisz, że dać komuś trawę to łatwizna.

Absurd. Każdy może dać komuś

Źdźbło trawy.

Prosisz o wiersz.

Więc piszę dla ciebie tragedię o tym

Że coraz trudniej

Dać komuś źdźbło trawy.

I o tym, że z wiekiem

Coraz trudniej

Je przyjąć.

Przełożył Grzegorz Jankowicz

Uczeń, którego nie można przechytrzyć

"Nikt mnie nie przechytrzy", powiedział mój uczeń.

Ja na to: "Czyś absolutnie pewien?

Zaczekaj tu chwileczkę

A znajdę sposób na ciebie".

Więc obiecał, że zaczeka

I z tego, co mi wiadomo,

Może wciąż sobie czeka,

Choć radość z tego znikoma

Bo zostawiłem go na deszczu

Piętnaście lat temu...

Przełożyła Julia Fiedorczuk

Niezrozumienie intencji żałobników

"Nigdy nie pytaj, komu bije dzwon, on bije dla ciebie".

John Donne

Dzień był to ciemny i smutny,

Gdy zobaczyłem kondukt pogrzebowy,

I usłyszałem lament wzlatujący

Nad żałobników pochylone głowy:

"Odchodzi w krainę mroku,

Gdzie nie ma światła, ciepła ani pożywienia".

I pomyślałem, "Drogi Boże!

Trupa mi niosą do mieszkania".

Przełożyła Julia Fiedorczuk

Dziś włos, jutro samotny los

Byłam na górze, powiedziała.

Ach tak?, odparłem.

Znalazłam włos, powiedziała.

Włos?, zapytałem.

W łóżku, powiedziała.

Z głowy?, zapytałem.

Nie mój, powiedziała.

Czy był czarny?, zapytałem.

Czarny, odpowiedziała.

Zaraz wyjaśnię, powiedziałem.

Jesteś świnią, powiedziała.

Ależ skąd, odparłem.

Odchodzę, powiedziała.

Proszę, nie, odparłem.

Nienawidzę cię, powiedziała.

Naprawdę?, zapytałem.

Całkowicie, powiedziała.

Ale dlaczego?, zapytałem.

Ten czarny włos, powiedziała.

Jaka szkoda, powiedziałem.

Czas na szczerość, zasugerowała.

Na wyznania?, zapytałem.

Ja też, powiedziała.

Co też?, zapytałem.

Inny mężczyzna, powiedziała.

O rany, powiedziałem.

Żebyś wiedział, powiedziała.

No cóż, powiedziałem.

Zgadnij kto, powiedziała.

Nie mów, powiedziałem.

Powiem, powiedziała.

Z pewnością, powiedziałem.

Twój kumpel, powiedziała.

Cholera, powiedziałem.

I kumpel kumpla, powiedziała.

On też?, zapytałem.

I cała reszta, powiedziała.

Dobry boże, powiedziałem.

Co to?, zapytała.

Co co?, zapytałem.

Ten hałas..., powiedziała.

Na górze?, zapytałem.

Tak, powiedziała.

Nowy kot, odparłem.

Kot?, zapytała.

Czarny, powiedziałem.

Czarny?, zapytała.

Długowłosy, powiedziałem.

Och, nie, powiedziała.

O tak, odparłem.

Cholera, powiedziała.

Żegnaj, powiedziałem.

Kłamałam, powiedziała.

Kłamałaś?, zapytałem.

Oczywiście, powiedziała.

Żadnego kumpla?, zapytałem.

Żadnego, powiedziała.

Innych też nie?, zapytałem.

Też, odparła.

Dziwne, powiedziałem. Wybaczysz?, zapytała

Oczywiście, powiedziałem.

Mogę zostać?, zapytała.

Proszę, nie, powiedziałem.

Dlaczego?, zapytała.

Kłamałem, powiedziałem.

Że co?, zapytała.

Nowy kot, powiedziałem.

Jest biały...

Przełożył Grzegorz Jankowicz

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2011