Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Władza bardzo nie lubi rozstawać się z władzą. Zapewne jest to prawda uniwersalna i ponadczasowa, jednakowoż czasem w jednych krajach prawdziwsza niż w innych, zważywszy sprzyjające okoliczności. Akurat obecnie coraz bardziej wygląda na to, że w Polsce mamy do czynienia z władcą z gatunku dożywotnich. Elżbieta Reasumpcja Witek jest oczywiście ślepym narzędziem do przyklepywania bezprawia, podobnie jak członkowie Bielankommando, kupczący w pokątnych sejmowych kuluarach korupcyjnymi posadkami. Cała Polska widziała, jak wygląda demokracja parlamentarna AD 2021, nawet się pięknie ukłoniła z poselskiej ławy. Będą bisy? Prawdopodobieństwo zaczęło graniczyć z pewnością.
Co jest w tym wszystkim najsmutniejsze? Ciężko wybrać, ale wydaje mi się, że odpowiedzi udzielił Igor Czerniawski, były kolega obecnego polityka Kukiza z legendarnej formacji Aya RL. Artysta nie owija w bawełnę: „Na jego miejscu większość z nas postąpiłaby identycznie”. Hmm, śmiała teza, jak przystało na weterana Jarocina, ale może racja? Może opisuje stan naszego społeczeństwa po sześciu latach władztwa tzw. obozu prawicy? Większość wystarczy do rządzenia, reszty nie trzeba. Czym Polki i Polacy kierują się w swoich własnych wyborach codziennych, jakie postawy pochwalają i tolerują, co „jest normalne”? Czy granice tego, co „się godzi”, zostały od roku 2015 przesunięte? Jak daleko? Może ktoś to zbada, rezultaty byłyby ciekawe, choć zapewne niewesołe. Co kilka lat ludzie dostają narzędzia, żeby ich codzienna postawa i system wartości odcisnęły piętno na wyborczej kartce. Z tego się biorą „szable” w parlamencie, ministrowie i cała śmietanka elity narodu polskiego. Czym zwiera się zwartą większość? Czego polityk musi się dopuścić, żeby ludziom było wstyd go popierać, żeby nie myśleć, że na jego miejscu zachowaliby się tak samo? Na co nie ma powszechnego przyzwolenia? Kiedy wstyd ich powstrzyma?
Igor Czerniawski twierdzi, że to dopiero początek kukizacji demokracji w Polsce. „Niech to oceni historia, Bóg i jego własne sumienie”. Amen. ©