Wehikuł najskrytszych pragnień

Rzutem na taśmę, ale lepszy rydz niż nic. Wreszcie wakacyjna Polska widzi światełko w tunelu.

30.08.2015

Czyta się kilka minut

Jest sensacja na lato, jest mrożąca krew w żyłach historia na czas kanikuły. Złoty pociąg niczym z historii o Panu Samochodziku. Tajemniczy, obiecujący, z nazistowskim dreszczykiem, można się rozerwać snuciem hipotez (zwłaszcza jeśli zaminowany), można rozprostować ogorzałą wyobraźnię w różnych kierunkach, wielotorowymi hipotezami multiplikować niemal pourlopową rzeczywistość. Indiana Jones wysiada.
Pociąg jest „gdzieś tam”. W tunelu za ścianą. Ukryty pomiędzy Wałbrzychem a Szczawienkiem. Między Waldenburg a Sorgau, w pakiecie z Werwolf i Wunderwaffe – brzmi dobrze? Pomyśleć, że okolice Szczawienka były zamieszkiwane od okresu neolitu, a dopiero teraz zyskują należną im rozpoznawalność. Tłumy eksplorerów ciągną z całej Polski, z oskardami i saperkami, w nadziei na różne rzeczy w pociągu. Jedni chcą złota, inni dzieł sztuki, jeszcze inni po prostu Bursztynowej Komnaty. W tej historii jest wszystko: naziści, wyznanie na łożu śmierci, skarb, szalony naukowiec (von Braun). Rozpala wyobraźnię wszystkich.
Moją też, dlatego zwierzę się, że sporządziłem prywatny ranking nazistowskich sonderzugów. Najbardziej bym chciał, żeby Złoty Pociąg okazał się Specjalnym Pociągiem Führera „Amerika”. Odkrycie „Ameriki” pod Wałbrzychem byłoby wiekopomnym wydarzeniem, odbiłoby się szerokim echem na wszystkich pozostałych kontynentach, no i zawsze – co Führer, to Führer (mógłby być w pakiecie). Na drugim miejscu do odkrycia uplasował się pociąg „Asien” z niebyle jakim podróżnym, czyli Hermannem Göringiem. Nie wiem, czy „Azja” ma na kadłubie ryby siną farbą wykłute, ale z pewnością w środku byłoby coś cennego, na przykład druga „Dama z łasiczką”. Na trzecim i czwartym zarazem miejscu umieszczam szczególny, wieloznaczny pociąg o kryptonimach „Styria” lub po prostu „Heinrich” („dla przyjaciół Heinrich”), należący do Heinricha Himmlera. Jest to wielce specjalny pociąg, gdyż jego trzecia i ostatnia nazwa brzmi zaiste ciekawie: „Transport 44”. Co na to Jacek Kurski? Odkrycie niewątpliwie wstrząsnęłoby Twitterem.
Podobno pociąg jest nie tylko złoty, ale i pancerny. Znajdziesz złoty pociąg? Nie podchodź! Jest śmiertelnie groźny! Może to koń trojański Werwolfu? Piszę ostatniego dnia wakacji, w przeddzień pierwszego września, nie wiadomo, co się jeszcze zdarzy, ale po prostu przekazuję komunikat, gdyby przypadkowo napotkali Państwo złoty pociąg. Niekoniecznie pod Wałbrzychem, niekoniecznie na Dolnym Śląsku, on może być wszędzie, jak to pociąg, pewnie lubi się przemieszczać. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 36/2015