Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Sekretariat Stanu traci finansową niezależność. Decyzją papieża kontrolę nad jego środkami przejmuje sekretariat ekonomiczny Stolicy Apostolskiej oraz APSA – dwie instytucje nadzorujące wszystkie operacje ekonomiczne Watykanu. Obalony został ostatni i długo broniony bastion na drodze do pełnej transparentności i dopełnienia reformy gospodarczej rzymskiej kurii.
Sekretariat Stanu to urząd najściślej współpracujący z papieżem. Porównywany jest do rządu w państwie monarchicznym (kardynał sekretarz byłby w nim premierem, a jego najbliżsi współpracownicy – ministrami spraw wewnętrznych i zagranicznych). Dysponował własnymi środkami, które – jak już wiadomo – przeznaczano nie tylko na cele związane z działalnością (np. specjalne misje dyplomatyczne), lecz także inwestowano, często niefortunnie czy nawet wbrew prawu. O kontrolę nad tymi funduszami (w tym również nad pieniędzmi z tzw. świętopietrza) zabiegał już poprzedni sekretarz ekonomiczny, kard. George Pell, przy skutecznym oporze kard. Giovanniego Angela Becciu, sprawującego nad nimi niemal nieograniczoną władzę.
Papież chciał, by przekazanie kontroli nad finansami Sekretariatu Stanu zakończyło się do końca października. Najwyraźniej nie wszystko przebiegało zgodnie z jego wolą, skoro 5 listopada poinformowano o powołaniu specjalnej komisji, która będzie nadzorować ten proces oraz upubliczniono papieskie rozporządzenie, wydane jeszcze w sierpniu, a do teraz utrzymywane w tajemnicy. ©℗