Ładowanie...
Watykan tłumaczy się za papieża. Ster przejmie dyplomata
Watykan tłumaczy się za papieża. Ster przejmie dyplomata
Uznajemy wartość każdego systemu bezpieczeństwa” – wyjaśniał watykański dyplomata w dwudziestominutowym wywiadzie dla włoskiej telewizji, nawiązując do niefortunnych słów Franciszka o NATO „ujadającym pod drzwiami Rosji”. Wynika z tego także prawo do obrony Ukrainy czy akceptacja dla dostaw broni dla niej, „o ile będzie proporcjonalna” i nie doprowadzi do nowego wyścigu zbrojeń, który może mieć nawet „wymiar jądrowy” – mówił arcybiskup. Dodał, że dla Stolicy Apostolskiej priorytetem jest „dialog i dyskusja, które prowadzą do pokoju”: „Stolica Apostolska pozostaje zawsze do dyspozycji społeczności międzynarodowej”.
W najbliższą środę Gallagher pojedzie do Kijowa i będzie to pierwsza wizyta profesjonalnych dyplomatów Watykanu w Ukrainie od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji. Wcześniej odwiedzili ten kraj „specjalni wysłannicy” papieża – kard. Michael Czerny, który zajmuje się sprawami uchodźców, oraz kard. Konrad Krajewski, papieski jałmużnik, który zawoził potrzebującym pomoc materialną. Jak donosiły włoskie media, kard. Krajewski miał też prowadzić mediacje w sprawie ewakuacji cywilów z Mariupola, które jednak nie przyniosły skutku. Oddelegowanie go do tego zadania było krytykowane nawet w samym Watykanie: w tego rodzaju negocjacjach konieczne jest nie tylko odpowiednie doświadczenie i wiedza, ale też osobiste kontakty, jakie oficjalni przedstawiciele dyplomacji nawiązują przez lata – przynależność do „branży” bardzo ułatwia prowadzenie rozmów. Dodatkowym problemem dla kard. Krajewskiego była też jego narodowość – negocjator z Polski nie mógł być przez Rosjan uznany za osobę bezstronną.
OMYLNY. CO SIĘ DZIEJE Z PAPIEŻEM?
EDWARD AUGUSTYN: Jest uparty, przekonany o własnej racji, a przecież nie zawsze ją ma. Na przykład gdy mówi o sprawach wojny i polityki.
Wyjazd rasowego dyplomaty, który dobrze zna się zarówno z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytrem Kułebą, jak i z Siergiejem Ławrowem z Moskwy, to dobry, choć spóźniony krok. Głośny wywiad papieża Franciszka dla „Corriere della Sera” (podczas którego padło nie tylko zdanie o „ujadającym NATO”, ale też ostre i zgoła niedyplomatyczne słowa, że patriarcha Cyryl jest „ministrantem Putina” czy o lekceważeniu przez Kreml jego propozycji spotkania z prezydentem Rosji) był wyrazem chaosu, jaki panuje w watykańskiej dyplomacji. Ale, paradoksalnie, skandal, który ten wywiad wywołał, pomógł Sekretariatowi Stanu przejąć stery. Gallagher przyznał, że dotychczasowe działania papieża (specjalni wysłannicy, ucałowanie flagi z Buczy, krótka rozmowa z dwiema żonami żołnierzy walczących w zakładach Azowstalu) były gestami ważnymi, pełnymi szczerego współczucia. Ale dodał, że wobec wojny wszystkie gesty są niewystarczające.
Papież nie spotka się z Cyrylem
Nie ukrywał też, że wojna w Ukrainie ma „niezaprzeczalny wymiar religijny”, ze względu na szokujące zaangażowanie patriarchy Cyryla w usprawiedliwianie zbrodni i rozłam w prawosławiu – od Moskwy odcięli się przełożeni innych Cerkwi na świecie. Cyryl był dotąd uważany przez Watykan za najważniejszego partnera dialogu ekumenicznego ze wschodnim chrześcijaństwem. Jeszcze miesiąc temu papież upierał się przy pomyśle szybkiego spotkania się z nim. „Dialog ekumeniczny jest priorytetem, choć w tej chwili spotkanie z patriarchą Cyrylem nie wydaje się właściwe” – mówił Gallagher.
Do spotkania miało dojść podczas papieskiej pielgrzymki do Libanu (w czerwcu tego roku). Rząd w Bejrucie pośpieszył się z jej ogłoszeniem – zrobił to przed oficjalnym komunikatem Stolicy Apostolskiej. Watykan długo nie komentował tej niezręcznej sytuacji, którą odczytywano wręcz jako próbę nacisku na papieża. Franciszkowi zbyt zależało na rozmowie z Cyrylem, więc dyplomatyczne faux pas przemilczano. Ale gdy rozmowa z Cyrylem okazała się niemożliwa, odwołano całą pielgrzymkę, tłumacząc decyzję niedyspozycją papieża (kontuzja kolana). Co było tylko pretekstem – dziś już wiemy, że niespełna dwa tygodnie później Franciszek ma polecieć do Demokratycznej Republiki Konga (2-4 lipca) i Sudanu Południowego (5-7 lipca), a zaraz potem do Kanady (24-30 lipca).
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]