Uchodźcy: Kościół pomaga, państwo nie

Państwo polskie okazało się niezdolne do przesiedlenia kilkudziesięciu uchodźców wojennych. Zadanie to najwyraźniej przekroczyło możliwości szefów MSW i MSZ.

10.10.2016

Czyta się kilka minut

Fot: Aris Messinis/AFP/EASTNEWS /
Fot: Aris Messinis/AFP/EASTNEWS /

Ze względu na „opór” rządu uruchomienie tzw. korytarzy humanitarnych, czyli systemu przesiedlenia do Polski kilkudziesięciu uchodźców syryjskich z Turcji, Libanu i Jordanii, nie jest możliwe – przyznał abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Episkopatu. Kościelna Caritas, która na wzór działań wspólnoty Sant’Egidio we Włoszech miała koordynować akcję, skoncentruje się teraz na projekcie „Rodzina rodzinie”. Pomóc uchodźcom może już każdy z nas – przez internet, w ciągu kilku minut. Wystarczy dołączyć – jako osoba, firma lub np. parafia – do regularnej półrocznej zbiórki pieniędzy dla konkretnej rodziny (można też zostać jej samodzielnym patronem) lub wpłacić dowolną kwotę jednorazowo. Pomocą zostaną objęci, bez względu na wyznanie, Syryjczycy w Aleppo, uchodźcy syryjscy w Libanie oraz Libańczycy, którzy przyjmując u siebie milion uciekinierów z sąsiedniego kraju, sami bardzo zubożeli.

Choć spóźniona o rok, akcja „Rodzina rodzinie” to jak dotąd najmądrzejsza polska odpowiedź na kryzys uchodźczy. Są też inne, nie mniej ważne: przed kilkoma dniami, w trzecią rocznicę śmierci 366 migrantów, którzy utonęli u wybrzeży Lampedusy, w kościołach całego kraju modlono się za uchodźców. 15 października, w ramach Dnia Solidarności z Uchodźcami, inicjatywa „Chlebem i solą” organizuje na placu Defilad w Warszawie manifestację solidarności (wydarzenia zaplanowano też w innych miejscowościach). W zachodniej Europie i na Bliskim Wschodzie uchodźców i migrantów wspierają polskie organizacje pozarządowe i setki wolontariuszy.

Tymczasem, jak wynika ze słów abp. Gądeckiego, państwo polskie okazało się niezdolne do przesiedlenia kilkudziesięciu uchodźców wojennych. Zadanie to najwyraźniej przekroczyło możliwości szefów MSW i MSZ oraz samej premier Beaty Szydło, która w listopadzie zapowiadała w exposé, że za rządów PiS państwo polskie będzie „nie tylko organizacją, ale także jakością moralną”. Mówiąc ponownie „nie” uchodźcom w Polsce, nasz kraj ostatecznie przestaje kojarzyć się z hasłem „solidarność”, na którym jeszcze kilka lat temu chciał oprzeć swój wizerunek. Najgorsze jest jednak to, że swoją postawą politycy wpływają na postępowanie funkcjonariuszy. Ostatni przykład: ogłoszone przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich wyniki wizytacji przejścia kolejowego w Terespolu wykazały, że funkcjonariusze Straży Granicznej nie dopuszczają wszystkich deklarujących taki zamiar (głównie przybyszów ze Wschodu) do złożenia wniosku o ochronę w Polsce. To nie tylko niemoralne postępowanie – to wręcz podważanie sensu całej filozofii ochrony praw uchodźców zapisanej w konwencji genewskiej i ratyfikowanej przez Polskę w 1991 r. po odzyskaniu suwerenności.

Oczywiście, uruchomienie korytarzy humanitarnych nie zmieniłoby sytuacji w Syrii. Rezygnując z nich, podobnie jak wcześniej odmawiając udziału w mechanizmie relokacji, tracimy jednak szansę na nauczenie się dobrych praktyk integracji na niewielkiej grupie uchodźców i uniknięcie błędów popełnionych przez kraje zachodnie. „Problem krajów, które »eksportują« uchodźców, i tak w końcu Polskę dopadnie” – mówiła kilka dni temu „Tygodnikowi” Janina Ochojska, prezeska Polskiej Akcji Humanitarnej. Dodajmy do tego: stanie się to szybciej, niż myślimy. Tragedia uchodźców i migrantów ekonomicznych, choć już nie nagłaśniana przez media tak jak przed rokiem, wciąż trwa. Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji od początku roku do 28 września w Morzu Śródziemnym utonęło co najmniej 3054 migrantów. Tylko w miniony poniedziałek podjęto z wody ponad 6 tys. ludzi.

Rządzący Polską, niczym strusie z głowami w piasku, zdają się nie dostrzegać tego, że za sprawą migracji Europę czeka być może największa zmiana demograficzna od czasów średniowiecza. To oni, za wiele dekad, będą ponosić odpowiedzialność za skutki swojego zaniechania.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2016