Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Prawdziwe zagrożenie dla bezpieczeństwa stanowią dziś nie wywijający karabinami wojownicy z Afganistanu czy Bliskiego Wschodu, lecz młodzi, na pozór zeuropeizowani islamscy ekstremiści, żyjący w krajach Zachodu. Sprawców zamachów na Westergaarda i van Gogha (a także innych podejmowanych ostatnio aktów terroru) wiele dzieli: kraj pochodzenia, wykształcenie, miejsce zamieszkania (w Europie czy Ameryce). Ale jedno łączy: świat Zachodu nie jest im nieznany, większość z nich tutaj się wychowała i kończyła szkoły, niejeden tu się urodził. Jeśli mimo to odrzucają wartości europejskie, dowodzi to, że Zachód jest im duchowo obcy.
Czy i jak da się to zmienić? To ważne pytanie, bo znalezienie odpowiedzi może dać jakąś, choćby niewielką szansę na złagodzenie antyzachodniego ekstremizmu islamskiego. Zachód to demokracja i wolność, tolerancja i edukacja, ochrona zdrowia i tak pożądana pomoc socjalna. Czego więc tu brakuje? Ducha, tradycji, szacunku dla nas samych? Skoro obecność milionów muzułmanów w Europie jest faktem nieodwracalnym, warto się nad tym zastanowić.