Tako rzecze Gleb Pawłowski

Podobno to on, Gleb Pawłowski, główny doradca polityczny szefa administracji Kremla, mebluje umysł prezydenta Putina. Dobrze więc, że ktoś taki przyjechał do Warszawy, na debatę zorganizowaną przez Gazetę Wyborczą, choćby po to, by w ten sposób spotkać się (po raz pierwszy!) ze swym polskim odpowiednikiem Stanisławem Cioskiem, doradcą prezydenta Kwaśniewskiego. Inaczej obaj panowie - podobnie jak inni polscy i rosyjscy politycy - nadal komunikowaliby się ze sobą przez media.

22.05.2005

Czyta się kilka minut

Pawłowski uważa, że to komunikowanie się polega głównie na wzajemnym obrzucaniu się impertynencjami. Ale sam też prowokuje, mówiąc o ignorancji Rosjan w sprawach polskich i Polaków w sprawach rosyjskich. Dlatego - dowodził - w świadomości rosyjskiej Polska jest niemal nieobecna, w każdym razie bardziej nieobecna niż np. Węgry. A w ogóle, to Rosja zaniechała już - jego zdaniem - tradycyjnej polityki skierowanej na ,,bliską zagranicę". Co nie przeszkodziło Pawłowskiemu wymienić jednym tchem Ukrainy, Białorusi i Polski jako obszaru szczególnego zainteresowania Rosji. Przy czym, sugerował Pawłowski, tak naprawdę Rosja nie za bardzo potrzebuje innych, a już na pewno nie potrzebuje brukselskiej dziwacznej europejskości. Rosja sama (no, z pomocą USA i Anglii, jak doprecyzował w Moskwie Putin) pokonała 60 lat temu III Rzeszę, sama - jak twierdzi Pawłowski - rozpoczęła z sukcesem już w latach 50. proces liberalizacji swego ustroju i to sami Rosjanie “zabili" Związek Radziecki i zdemokratyzowali swój kraj. Wszakże Pawłowski nie przywiązuje nadmiernej wagi do demokracji. Uważa się za liberała i to mu wystarcza (niepomny na to, że liberalizm bez demokracji zawieszony jest w próżni). Dzisiejsza Rosja, przypomina Pawłowski, nie zamierza się wciąż kajać za nieistniejący ZSRR. Problemem dzisiejszej Rosji, jak wynika z wywodów Pawłowskiego, jest poczucie, że otacza ją wrogi świat. Świat, w którym Rosja traktowana jest tak, jak antysemici traktują Żydów.

Tak mówi główny, podobno, strateg Kremla. A jeśli myślenie Pawłowskiego odzwierciedla sposób myślenia dominujący na Kremlu, to arogancja prezydenta Putina wobec Polski nie jest jakimś wyskokiem, lecz pochodną czegoś groźniejszego: mentalności, która blokuje perspektywy na przyszłość.

Przynajmniej nie wmawiajmy sobie, że Rosja nas upokarza. Nie odpowiadajmy kompleksami na kompleksy. Kierujmy się, po prostu, pragmatyzmem.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2005