„Szczerze?”

Coraz częściej wyrażam się niezrozumiale, bo wyrażam się w sposób zbyt jasny, poprawny i klarowny.

23.11.2020

Czyta się kilka minut

FOT. ARCHIWUM PRYWATNE /
FOT. ARCHIWUM PRYWATNE /

Ale że co, dociekają moi rozmówcy i korespondenci, pan tak totalnie nic nie kłapie, że ja nie łapię, znaczy rozumiem z grubsza te słowa, co pan ich używa, tylko nie wiem, o co chodzi, tak wie pan, w ogóle, tak że jak by pan mógł tak trochę bardziej coś tędy, to to by było mega. To dlatego, że żyjemy w czasach upadku kultury języka. Kultura upada, bo w gruzach legło jej fundamentalne założenie, że językiem posługujemy się w sposób świadomy i celowy. Kiedy Pani z Domu Kultury inicjuje korespondencję ze mną, zaczynając od „Witam, nazywam się Monika”, nieświadomie posługuje się formułą z nieodpowiedniego rejestru (portal randkowy?) i nie osiąga celu, jaki sobie zamierzyła (chciała się przedstawić, ale nie przedstawiła się). Jeszcze nie tak dawno, kiedy Kultowa Posłanka z ustami pełnymi nie tylko frazesów pouczała wykształciuchów, że poprawną formą „wziąć” jest „wziąść”, można było ją po prostu wyśmiać. Ale oto wypełniają się dni, nadchodzi sprawiedliwość, ostatni będą pierwszymi i to osobnicy upor- czywie się posługujący polszczyzną poprawną będą wyśmiewani i piętnowani.

Miałem i ja wziąść na szczymanie i złożyć broń, ale nie chcę tego robić jako Przedostatni Mohikanin, a widzę, że tu jeszcze Michał Komar ostatkiem sił dobywa szczerbca, aby nim wymachiwać przeciw pisaniu wszystkich zaimków osobowych dużą literą. „Piosenkarka pisze o sobie w środku zdania – »Ja«” – nie może się nadziwić. Piosenkarki i celebrytów to ja już dawno zostawiłem w ich oślich ławkach. Ale dziennikarzom i pisarzom do końca próbowałem udzielać korepetycji.

Tu trzeba zaznaczyć, że Marcin Zegadło jest niewinny, on naprawdę cierpi na dysortografię. Co innego Znana Pisarka, która swoją gafę („Brama Grocka”) wyjaśniła mi tak: „Post napisałam z rozpędu, wklepując go na szybko w telefon”. Za wdzięcznym unikiem poszła kontra: „Kiedy ktoś chce zmienić lub rozmydlić temat dyskusji, wytyka innemu literówki albo byki”.

Czytałem opublikowane przez Kulturotwórczy Portal bzdury na temat mojej twórczości pióra Zdolnej Krytyczki. Cierpliwie. Nawet kiedy na kanwie fragmentu „Ilekroć jem zupę cebulową, myślę o Cyganach” autorka snuła rozważania o tym, że „istnieje zależność pomiędzy spożywanym posiłkiem i tematem, który zawsze pojawia się wtedy w rozważaniach podmiotu lirycznego”, po prostu zacisnąłem zęby i czytałem dalej. Kiedy jednak uznała, że miasto opisywane w wierszu jako akademickie, nawiedzane przez sentymentalnych Niemców i będące stolicą piosenki to „Ostrowiec, rodzinne miasto poety”, poprosiłem o usunięcie tej recenzji. Poprosiłem w sposób niewiarygodnie uprzejmy, zupełnie jak nie ja. Odpisała mi sama Redaktor Naczelna Kulturotwórczego Portalu: „Z całym szacunkiem do Pana opinii o tym tekście – każdy recenzent ma prawo do własnej interpretacji. Recenzji nie wycofamy. Namawiałabym Pana na rozmowę/wywiad z naszą autorką, w której wszelkie inne, nieakceptowane przez Pana interpretacje, można by skonfrontować”. Jak myślicie, jakie mleko daje czarna krowa? Zrobiłem wywiad ze Zdolną Krytyczką czy nie?

Wulgarny stałem się dopiero niedawno i tylko na fejsbuku, kiedy znajoma Znakomita Debiutantka pochwaliła się recenzją jej twórczości. Była tą recenzją zachwycona i podsuwała link do niej. Krytyk Doktorant napisał: „Indywiduacja podmiotki na drodze do społecznej samoświadomości płynnie przechodzi w tym poemacie od reorganizacji rozbitej tożsamości córki, przez kontestację ludzkiej amoralności i znieczulicy wobec krzywdy innych istnień, aż po odkrywanie własnej, wyswobodzonej z kulturowej tabuizacji, seksualności”. Słowa „podmiotka” użył ośmiokrotnie, m.in. „społeczną samoświadomość podmiotki” powiązał z jej „seksualną popędliwością”. Mnie jednak najbardziej pobudziło (szczerze przyznam, że do refleksji) zdanie bez „podmiotki”: „Tam, gdzie erotyzm wydobywa się na powierzchnię ponad pozostałymi tematami, gdzie mówiąca bezpruderyjnie emancypuje swoją seksualność, mówi bezpośrednio o zbliżeniu, dochodzi do redukcji popędu”.

Zdolna Dziennikarka Dodatku Feministycznego do Opiniotwórczego Dziennika napisała artykuł o gwałtach, a w nim: „Ciągle traktujemy gwałt jak temat, którego boimy się dotknąć, bo a nóż przydarzy się nam”. Zwróciłem jej uwagę: „Biorąc pod uwagę powagę tematu, warto to chyba czym prędzej poprawić”. Nie zrozumiała: „Rozumiem, że potrzeba krytyki jest w Panu silniejsza niż cudzy spokój, szczególnie, gdy można być uszczypliwym wobec kobiety”. Minął rok z ochłapem, a jej „nóż” spokojnie wisi w sieci nad ofiarami gwałtów niczym widelec Damoklesa.

Odniosłem też sukces. Niestety, połowiczny. W komentarzu pod tekstem Innej Zdolnej Dziennikarki Tego Samego Dodatku podniosłem, iż Pippi, jej i mój najwyższy autorytet, nie nazywa się „Langstrumpf”, ale Långstrump. I autorka odpowiedziała! Przyznała się do błędu! Obiecała poprawić! Ale przez pół roku nie poprawiła, mimo regularnych monitów.

Całkiem niedawno, podczas wspólnego spotkania autorek i autorów nominowanych do Jednej z Najważniejszych Nagród, Wybitny Poeta, zresztą późniejszy laureat, powiedział: „W cudzysło...”. Tu się zawiesił, po czym poprosił o użyczenie odpowiedniej końcówki koleżeństwo nominowanych i z więcej niż dwóch życzliwie mu podsuniętych wariantów wybrał formę „w cudzysłowiu”. Ostatecznie, snadź niepewny swego, odłożył na bok tom swej poezji i pokazał, o co mu chodzi, na paluszkach kończyn górnych. Mina zaś jego mówiła: mogłem tak od razu. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, prozaik, dziennikarz radiowy, tłumacz i felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Laureat licznych nagród literackich, pięciokrotnie nominowany do Nagrody Literackiej „Nike”. W 2015 r. otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką „Silesius” za… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 48/2020