Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
„On [Chrystus] sprawił, że mogliśmy się stać sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia. Ale jeśli posługiwanie śmierci, utrwalone literami w kamieniu, dokonywało się w chwale (...), to o ileż bardziej pełne chwały będzie posługiwanie Ducha?” (2 Kor 3, 5-7). To niesłychanie ważny tekst, ale – jak się wydaje – w pierwszym odbiorze narażony na błędne uproszczenie w interpretacji. Mogłoby się wydawać, że Paweł przeciwstawia sobie dwa Przymierza: „Stare” i „Nowe”, albo dwa posługiwania (pada tu greckie słowo: diakonia) – „Staremu” i „Nowemu” Przymierzu. Taka interpretacja prowadzi do herezji, zwłaszcza że to pierwsze posługiwanie jest dalej (w. 9) nazwane „posługiwaniem potępieniu” i przeciwstawione „posługiwaniu sprawiedliwości”. O co więc chodzi? Jakie dwa „posługiwania” przeciwstawia sobie Apostoł?
W poszukiwaniu odpowiedzi wielce pomocne okazuje się tłumaczenie (i zakodowana w nim interpretacja) św. Hieronima na język łaciński. W Wulgacie „posługiwaniu Ducha” przeciwstawiona jest „ministratio mortis litteris deformata in lapidibus”, co można przetłumaczyć (dosł.): „posługiwanie śmierci zniekształcone literami w kamieniu”. Posługiwanie Nowemu Przymierzu nie jest przeciwstawione posługiwaniu „Staremu”, lecz posługiwaniu zniekształconemu (ministratio deformata). Kiedy zostaje ono zniekształcone? Wtedy, gdy gwarancji swego życia upatruje ono w kamieniu, w którym co do litery zostały utrwalone jego zasady. Tymczasem prawdziwą gwarancją służby życiu jest zapis przymierza dokonany przez Ducha Świętego „nie na tablicach kamiennych, lecz na żywych tablicach serc” (2 Kor 3, 3).
Każdej religii – chrześcijaństwu na równi z judaizmem – grozi redukcja do „litery”, i to jeszcze litery wyrytej w „kamieniu”, a więc uznającej takie czy inne formy za „wieczne” (jak „wieczny” jest kamień; w przeciwieństwie do łatwo zniszczalnych: papieru czy pergaminu). Tymczasem, pielęgnowanie takiej czy innej formy kultu Bożego i przywiązanie do niej – samo w sobie dobre, piękne i właściwe – przestaje być takim, gdy staje się „skamienieliną”: nie ma już w sobie życia. I nie dopuszcza do siebie nowego! A to nowe przychodzi zawsze jako propozycja Ducha Świętego. W tym właśnie kluczu, w Liście do Rzymian (Rz 7, 6) św. Paweł przeciwstawia „nowość Ducha” (Wlg: novitas Spiritus) „starości litery” (vetustas litterae).
Tak więc, „Nowe” Przymierze nie przeciwstawia się „Staremu”; przeciwnie – kryje się w nim, jest przez nie zapowiadane i „wypełnia” je w Chrystusie. Przeciwieństwo, jakie opisuje św. Paweł, dotyczy dwóch modeli „religii”. Z jednej strony mamy sekwencję: Duch–serce–nowość–życie; z drugiej zaś: litera–kamień–starość–potępienie. Mogłoby się wydawać, że wybór jest oczywisty.©