Sen Szymanowskiego

W dziennikach Zygmunta Mycielskiego jest przejmujący fragment, w którym autor pisze o „sporym koszu, w którym znajduje się kupa rzeczy po Karolu Szymanowskim”. Po śmierci kompozytora kosz przechodził z rąk do rąk, aż trafił do niejakiej pani Wanke. Mycielski przeglądał jego zawartość ze smutkiem, zakłopotaniem i bezradnością. „Fotografie, cały świat zapadły, ordery, stary, zjedzony przez mole frak – widocznie miał dwa, bo pochowali go przecie w jednym – z którego, nie wiem czemu, odciąłem wstążeczkę Legii Honorowej. Cygarniczki, które pamiętam, pudełeczko srebrne, nie wiadomo na co, które nosił w kieszeni, woda z Lourdes, którą mu dała Stasia do picia przed śmiercią, inhalator i rączka do pióra”. Wśród tych nikomu już niepotrzebnych przedmiotów nie znalazł ani listów Szymanowskiego, ani nut z jego muzyką. Zostawił wszystko u pani Wanke, nie wiedząc, co z tym dalej począć.
...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Tak, chcę
czytać więcej »
Masz już konto? Zaloguj się
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]