Rozmowa wewnętrzna

Współczesne Tokio; w dokumencie “Tokyo-Ga" Wim Wenders pokazywał je podobnie, jako twór sztuczny, na granicy futurystycznego koszmaru. Kiedy w “Między słowami" pojawia się w tle szczyt Fudżi-san, nie mamy pewności, czy to rzeczywistość, czy jedynie jej kiczowate przedstawienie.

15.02.2004

Czyta się kilka minut

Bob (Bill Murray) i Charlotte (Scarlett Johansson) /
Bob (Bill Murray) i Charlotte (Scarlett Johansson) /

Gdy nasz bohater, podstarzały amerykański aktor, przybywa do stolicy Japonii, by za 2 miliony dolarów wystąpić w reklamówce miejscowej whisky, ogląda z okien taksówki rzeczywistość drugiego stopnia, w której ekran przesłonił to, co realne. Na jednym z gigantycznych plakatów zobaczy siebie samego.

Sofia Coppola, autorka filmu “Między słowami", to dziś, w przededniu rozdania Oscarów, jedno z gorących nazwisk w filmowym światku. I nie chodzi tu o znajome brzmienie. Tak, Sofia jest córką wielkiego Francisa Forda, pojawiała się niemal od kołyski w jego filmach, asystowała mu na planie, a w niedocenionej skądinąd III części “Ojca chrzestnego" zagrała nawet główną rolę kobiecą (nieszczęsnej córki Michaela Corleone) i strasznie jej się za ów występ oberwało.

Zrozumiała wówczas, że dla młodej artystki o wszechstronnych zainteresowaniach (fotografia, projektowanie mody, realizacja programów telewizyjnych) takie nazwisko może okazać się balastem. Odeszła więc od aktorstwa, by samodzielnie kręcić filmy. Po swojemu, bez dziedzicznego obciążenia, choć przy produkcyjnym wsparciu ze strony rodzinnej wytwórni American Zoetrope. Najpierw były ciepło przyjęte “Przekleństwa niewinności" z 1999 roku. Tajemniczą opowieść o tragedii 5 sióstr dorastających w latach 70. w surowej amerykańskiej rodzinie porównywano nawet do “Pikniku pod Wiszącą Skałą". Dziś Sofia Coppola ma 33 lata, na koncie Złote Globy i oscarowe nominacje i rzadkie w tak młodym wieku poczucie artystycznego spełnienia.

W “Między słowami" wszystko opowiedziane jest przekornie, zwodniczo, wbrew konwencjom i psychologicznym przewidywaniom. Nawet miasto wydaje się ostatnim miejscem na ziemi, w którym chciałoby się przeżyć miłosną przygodę, choć reżyserka zapewnia, że film powstał z miłości do Tokio, w którym bywała wielokrotnie fotografując dla japońskich magazynów. Tam również jej ojciec wespół z Akirą Kurosawą pracował nad reklamówką whisky Suntory - tej samej, którą w “Między słowami" reklamuje Bill Murray.

Tokio jest u Coppoli niczym jeden wielki park rozrywki, karykatura współczesnej cywilizacji. Z jednej strony onieśmiela wszechobecny triumf myśli technicznej, z drugiej - przeraża, choć i śmieszy, emocjonalna pustynia, sztuczny neonowy raj, przywołujący klimatem słynną trylogię samotności Antonioniego. Tu właśnie, w sterylnym hotelu Hyatt, przyszło spotkać się dwojgu naszym bohaterom. Razem będą dryfować przez miasto. On jest lekko przybladłą gwiazdą kina i dawno już wkroczył w smugę cienia. Ona właśnie ukończyła studia filozoficzne i towarzyszy mężowi, wziętemu fotografikowi, w zagranicznej podróży. On pozostawił w Ameryce żonę i dzieci, by zrealizować lukratywny kontrakt. Ona nudzi się w hotelowym apartamencie. Oboje wyobcowani w zgiełkliwym świecie pełnym niezrozumiałych rytuałów nawiązują subtelną, niezobowiązującą znajomość.

I tu właśnie ujawnia się szczególna wrażliwość młodej reżyserki. Z wyczuciem omija pułapki melodramatu czy filmu erotycznego, nie poprzestaje na komedii satyrycznej o zderzeniu kultur. Puszcza swoich bohaterów na żywioł, podpatruje, jak zmagają się ze swoją samotnością, jak niespiesznie zbliżają się do siebie. Próbuje sfotografować ich wewnętrzny świat, odtworzyć ich wewnętrzny rytm, pokazać dziwaczną rzeczywistość japońskiej metropolii widzianą ich zmęczonymi oczami. A przy tym wszystkim “Między słowami" - film pełen niedopowiedzeń, zawieszeń, urwanych gestów - jawi się jako jeden z najbardziej erotycznych filmów, jakie ostatnimi czasy widziałam.

Jest to jednak erotyzm podskórny, naznaczony melancholią, niemożnością prawdziwego spełnienia. I zawiera się w nim cała prawda o życiu Boba i Charlotte. Bo od nich samych dowiemy się niewiele. Jest gdzieś żona, która ekscytuje się głównie wyborem dywanu do nowego mieszkania. Są dzieci, o których urodzinach zapracowany tatuś nie zawsze pamięta. Jest mąż Charlotte, pracoholik. Sytuację rodzinną obojga można określić jako stabilną. Lecz dopiero banalne spotkanie w tokijskim hotelu uświadomi im, że żyją życiem pozornym, przeciekającym przez palce - nie bez własnej winy. Spełnienia co prawda nie będzie, ale zarówno starzejący się Bob, jak i młodziutka Charlotte wrócą z tej podróży odmienieni.

Bill Murray, wyborny aktor komediowy (zagrał m.in. bohatera zapętlonego w czasie w “Dniu świstaka"), tworzy swoją postać z użyciem oszczędnych środków: sprawia wrażenie, jakby zapadł się w sobie i tylko mechanicznie uczestniczył w całym tym japońskim cyrku. Jednocześnie w kilku scenach pokazuje komediowy pazur - choćby w popisowym numerze z karaoke, kiedy parodiuje Briana Ferry’ego. Delikatna Scarlett Johansson (zagrała niedawno muzę Vermeera w “Dziewczynie z perłą") ma w sobie ujmującą, jakby lekko ociężałą zmysłowość, którą Coppola i operator Lance Acord odkrywają z taką bezpośredniością, jakby kręcili film dokumentalny.

Słowa u Coppoli pozbawione są ciężaru. Porozumienie odbywa się poza językiem. Oryginalny tytuł filmu nie wskazuje bynajmniej na bariery językowe czy nawet kulturowe. “To nie międzymiastowa, to międzyludzka!" - wołała kiedyś Kalina Jędrusik do telefonicznej słuchawki. O ten właśnie rodzaj rozmowy - wewnętrznej, intymnej, “między słowami" - chodzi Sofii Coppoli. Stąd znaczące momenty milczenia, bezinteresownej czułości, stąd tak wielka uważność, z jaką traktują się nawzajem Bob i Charlotte. Tę samą uważność ma kamera, która zdaje się oddychać razem z bohaterami. Fenomen spotkania, obecności, bycia razem - jakże trudno przełożyć to wszystko na język kina w sposób świeży, swobodny, przejmujący. Przekład Sofii Coppoli tego sensu nie zagubił.

“MIĘDZY SŁOWAMI" (“Lost in Translation"). Scen. i reż.: Sofia Coppola, zdj.: Lance Acord, muz.: Kevin Shields, wyst.: Bill Murray, Scarlett Johansson, Giovanni Ribisi, Anna Faris, Fumihiro Hayashi, Akiko Takeshita i inni. Prod. USA / Japonia 2003. Dystryb. SPI.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2004