Rewolucja dzień po dniu

Dlaczego w pewnym momencie rządzący ustępuje, choć ma za sobą armię? Dlaczego ustąpili prezydenci Gruzji, Ukrainy, Kirgizji? I odwrotnie, co sprawiło, że nie ustąpił prezydent Uzbekistanu? Podczas każdego przełomu najciekawsze są właśnie mechanizmy, które prowadzą do zmiany systemu władzy.

01.01.2006

Czyta się kilka minut

 /
/

Nie tylko te widoczne, w postaci manifestacji, ale także ukryte, rozgrywające się za kulisami. Najczęściej jest tak, że te drugie wspomagają pierwsze i na odwrót. Bo nikt nie ma chyba wątpliwości, że rok temu w Kijowie działo się o wiele więcej, niż chcą (mogą) powiedzieć ci, którzy uczestniczyli w wydarzeniach nie tylko na Majdanie, ale także podczas poufnych negocjacji.

Na przykład: jak to się stało, że w niedzielę 28 listopada - już po spotkaniu ukraińskiego “okrągłego stołu" z udziałem przedstawicieli Polski i Unii, podczas którego ustalono, że nie będzie rozwiązań siłowych - dwie dywizje wojsk wewnętrznych otrzymały ostrą amunicję i rozkaz, by “za wszelką cenę" odblokować centrum Kijowa? To oczywiste, że ten, który wydał rozkaz - wiceminister spraw wewnętrznych - był tylko figurantem. Kto za nim stał, w Kijowie i może nie tylko w Kijowie? I dlaczego oddziały, które o 22.45 zaczęły przesuwać się w kierunku Majdanu, nagle zawróciły?

Prasa spekulowała, jak być mogło. Ale tego, jak było, dowiemy się może za 10-20 lat. Może. Na razie musimy zadowolić się konstatacją, że “nie ma pewności co do szczegółowego przebiegu tych wydarzeń", jak piszą autorzy “Pomarańczowej kokardy", czyli drobiazgowego kalendarium (znanych) wydarzeń sprzed roku na Ukrainie oraz (znanych) aktywności na arenie międzynarodowej, jakie rozgrywały się wokół Ukrainy.

Mistrzem w reporterskim opisywaniu takich momentów był Ryszard Kapuściński, autor książki o rewolucji islamskiej w Iranie. Pomarańczowa Rewolucja ciągle czeka na swego Kapuścińskiego. Jeśli taki się kiedyś w Polsce objawi, powinien sięgnąć po “Pomarańczową kokardę".

“Pomarańczowa kokarda. Kalendarium kryzysu politycznego na Ukrainie, jesień 2004", opracowanie Wojciech Stanisławski, redakcja merytoryczna Tadeusz A. Olszański, wyd. Ośrodek Studiów Wschodnich, Warszawa 2005. Książkę można pobrać w postaci elektronicznej ze strony Ośrodka:

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 01/2006