Radość znalezienia

Piętnasty rozdział Ewangelii według św. Łukasza przedstawia spór Jezusa z faryzeuszami i nauczycielami Pisma, którzy "szemrali: »To Ten, co przyjmuje grzeszników i jada razem z nimi«" (Łk 15, 2). Jego odpowiedź stanowią trzy przypowieści: o zagubionej owcy, zagubionej drachmie i zagubionym synu. Trzecia, najdłuższa, ma najbogatszą historię wykładni. W jej perspektywie zazwyczaj też interpretuje się dwie poprzednie. Wiele wskazuje na to, że taki był też zamiar autora tekstu: o ile bowiem dwie pierwsze przypowieści kończą się puentą, zdaniem podsumowującym i nadającym jednoznaczną wymowę, trzecia urywa się nagle, jakby zakończenie miała znaleźć dopiero w życiu słuchających i czytających Ewangelię.

25.09.2006

Czyta się kilka minut

Spór Jezusa z faryzeuszami i nauczycielami Pisma dotyczy w swej istocie pytania, na czym polega przestrzeganie Tory. Jezus jest radykalniejszy w rozumieniu jej przestrzegania: nawrócenie do Boga - cel wypełniania Tory - obejmuje też wspólnotę stołu z celnikami i grzesznikami obojga płci. Dlatego Jego odpowiedzią na szemranie adwersarzy są trzy przypowieści kończące się wspólnym posiłkiem lub ucztą. Wszystkie łączy też wątek zagubienia, znany ze Starego Testamentu, oznaczający rozproszenie się Ludu Bożego, jego cierpienia i pragnienie Jahwe, by zgromadzić go w jedno (zob. np. Ez 34).

Przypowieści o pasterzu szukającym owcy i kobiecie szukającej drachmy wpisują się jednocześnie w charakterystyczny dla Łukasza sposób opowiadania paralelnego, w którym jedna część wyjęta jest z życia mężczyzn, druga - kobiet. Czytamy więc o Królowej Południa i mężczyznach Niniwy (Łk 11, 31n), o rolniku siejącym gorczycę i kobiecie zaczyniającej ciasto (Łk 13, 18-21), o mężczyznach na posłaniu i mielących zboże kobietach, których i które zaskoczy nadejście Królestwa Bożego (Łk 17, 34-37). Dzięki temu Ewangelia Łukaszowa przedstawia nam świat pracy kobiet, stawiając go w relacji do centralnego przesłania Dobrej Nowiny (por. Mt 18, 12-14, gdzie znajduje się przypowieść o zagubionej owcy; brak jednak w Mt i innych Ewangeliach przypowieści o zagubionej drachmie). Jeśli tak odczytać zamiar Łukasza, warto zwrócić uwagę, że pasterz radujący się znalezieniem owcy zaprasza "przyjaciół i sąsiadów" (Łk 15, 6), a kobieta "przyjaciółki i sąsiadki" (Łk 15, 9). W pierwszym przypadku chodzi zapewne o świętowanie w męskim gronie, w drugim - wyłącznie w kobiecym. Pewną różnicę można zauważyć natomiast w początkowych słowach przypowieści. Mówiąc o pasterzu, Jezus zwraca się bowiem bezpośrednio do słuchaczy: "Któż z was..." (Łk 15, 3). Mówiąc o kobiecie, stosuje formę bardziej zdystansowaną: "Jeśli jakaś kobieta..." (Łk 15, 8). Gdyby nawet założyć, że Ewangelia zakłada obecność kobiet podczas nauczania Jezusa, tekst ten pokazuje różnicę w sposobie zwracania się do nich.

Co jednak jest treścią przypowieści, w której kobieta odgrywa centralną rolę? "Jeśli jakaś kobieta, mająca dziesięć drachm, zgubi jedną z nich, to czyż nie zapala światła, nie zamiata domu i nie szuka starannie, aż jej nie znajdzie? A kiedy ją znajdzie, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: »Cieszcie się razem ze mną, bo znalazłam drachmę, która mi zginęła«" (Łk 15, 8n). Dziesięć drachm stanowi cały dobytek kobiety. Każe to myśleć o niej jako przedstawicielce najuboższej części społeczeństwa. Wartość jednej drachmy odpowiadała bowiem wartości denara rzymskiego, czyli zapłacie za jeden dzień robotnika najemnego. Oczywiście mężczyzny - kobietom bowiem, które musiały zarabiać w ten sposób, płacono mniej niż połowę tej sumy. Z drugiej strony za jedną drachmę kobieta mogła kupić pożywienie potrzebne jej do przeżycia. A zatem opisana w przypowieści Jezusa kobieta bardziej potrzebuje drachmy do przeżycia niż pasterz jednej ze stu owiec. Przypowieść o ojcu i dwóch synach każe z kolei myśleć o bogatym gospodarstwie rolnym.

Dlaczego jednak tak uboga kobieta zaprasza przyjaciółki i sąsiadki? Przecież odnaleziona drachma nie pozwoli jej ich nawet ugościć! Pozbawiłoby ją to środków do życia. Wszystko wskazuje na to, że kończące przypowieść święto należy sobie raczej wyobrazić jako spotkanie, na którym można porozmawiać, wspólnie się cieszyć czy śpiewać. A jeśli jeść, to raczej to, co każda z przyjaciółek i sąsiadek przyniesie sama.

"Tak samo (...) aniołowie Boży radują się z jednego grzesznika, który się nawraca" - naucza Jezus (Łk 15, 10). Bóg, radując się, również nie jest sam - są z Nim aniołowie Boży. Prawdziwą radością trzeba się dzielić. Kobieta, która znalazła zagubioną drachmę, mimo ciężkich warunków jej życia staje się obrazem radującego się Boga.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2006