Radiowcy, żadnych marzeń

W Polskim Radiu dzieją się rzeczy nader ciekawe. Niestety, jak to zwykle w naszych mediach publicznych bywa, to "ciekawe" nie dzieje się na antenie. Jedną z ciekawszych rzeczy było podpisanie przez prezesa Krzysztofa Czabańskiego listu stowarzyszeń twórczych, które protestowały przeciwko ograniczaniu przez zarząd radia publicznego (kierowany przez tegoż prezesa) zasięgu Programu 2, niewątpliwie najbardziej misyjnej anteny PR. Jednak kumulacja rzeczy ciekawych nastąpiła przy okazji zwolnień grupowych.

27.04.2007

Czyta się kilka minut

Na liście zwalnianych znaleźli się m.in. najbardziej znani dziennikarze, a dotyczące ich wypowiedzi wiceprezesa Targalskiego Rada Etyki Mediów określiła jako zwykłe chamstwo. Prezes Czabański poprosił wprawdzie radę nadzorczą o powołanie specjalnej komisji do zbadania, czy rzeczywiście Targalski wyrażał żal, że na radiowych korytarzach widzi tylko "stare baby" i "gierkowsko-gomułkowskie złogi", ale nie zdołał zmusić go do stawienia się przed komisją etyki, która sprawę badała dla tejże rady nadzorczej. Równocześnie na pytanie, czy w radiu dochodzi do lobbingu, usiłowała odpowiedzieć Inspekcja Pracy. Odpowiedziała negatywnie - nic dziwnego, skoro inspektorzy uprzedzali pytanych o tym, że ich odpowiedzi zostaną przedstawione zarządowi. Zarząd zgodził się wprawdzie zmniejszyć ilość zwalnianych o 10 proc. i z "uwagą" rozpatrzyć krytyczne opinie, ale wkrótce zaproponował zwiększenie zwolnień o inne 10 proc. Równocześnie odwołano szefa Programu 1 Marcina Wolskiego i szefa agencji informacyjnej Marcina Łętowskiego. Dlaczego, skoro rzecznik radia zapewnił, że te zwolnienia "nie były podyktowane negatywną oceną ich pracy"?

W radiofonii publicznej jest sporo starych i młodych bab i chłopów, którzy od odzyskania niepodległości marzą, by media publiczne były miejscem, które świeci przykładem tak co do standardów dziennikarskich, jak i relacji pracodawca-pracownik. Jak na razie ciągle słyszą: "radiowcy, żadnych marzeń".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2007