Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kiedy przegląda się listę tegorocznych nagród i wyróżnień, trudno nie zauważyć, że brak na niej kilku ważnych książek. Jury nie dostrzegło np. 10-tomowej “Encyklopedii Religii" (PWN). Przynajmniej na wyróżnienie w kategorii literackiej - za odwagę w podejmowaniu trudnych tematów - zasłużyła książka Jana Grzegorczyka “Adieu" (W drodze). Skandalem jest nieobecność na liście nagrodzonych (czy choćby wyróżnionych) “Tryptyku rzymskiego" (Wyd. św. Stanisława), który ze względu na szatę graficzną (Olgierd Chmielewski) uważam za arcydzieło sztuki poligraficznej. Te trzy przykłady pokazują, że werdykty Czcigodnych Jurorów bywają bardzo (czasem nawet za bardzo) subiektywne.
Problemem są jednak dla mnie tzw. małe Feniksy. W tym roku otrzymały je: Polskie Radio i Telewizja Polska (są to nagrody za rok 2003, kiedy szefem TVP był Robert Kwiatkowski). W przeszłości nagrodzono już Redakcję Programów Katolickich TVP oraz - osobno - o. Krzysztofa Ołdakowskiego - kierownika tejże redakcji, o. Rafała Sztejkę - redaktora naczelnego Programów Katolickich PR, a także kilkoro pracowników PR i TVP (m.in. z programu “Kawa czy herbata?"). Tym razem nagrody przyznano “za ich ogromny wkład w budowanie porozumienia między nauczaniem Kościoła a ludźmi nie tylko przecież uznającymi się za osoby religijne. (...) Próby ekumenicznych działań, jak też zachowanie ortodoksyjnego wymiaru ewangelicznego przesłania, podejmowane przez PR SA i TVP SA w czasach nowoczesnego chaosu, stanowią ważny element programu mogącego doprowadzić do ocalenia religijnych, narodowych, ale i europejskich wartości". Rozumiem, że chodzi np. o emisję filmu o ks. Stanisławie Musiale w porze, kiedy większość Polaków jest w szkole albo pracy.
Imponująca jest lista laureatów “małych" Feniksów (nagroda przyznawana od 1999 r.). Szkoda tylko, że brak na niej dziennikarza, który jak mało kto zasłużył się dla promowania książki katolickiej - i naprawdę trudno tego nie zauważyć. Jest nim Jan Turnau, redaktor “Gazety Wyborczej". W ciągu ostatniej dekady odnotował on chyba kilkaset (!) tytułów książek katolickich - wiele osób zajrzało do nich tylko dzięki temu, że przeczytały o nich w “GW". Ciekawe, dlaczego do tej pory o nim nie pamiętano... Czyżby w grę wchodziły jakieś czynniki pozamerytoryczne (np. niechęć jurorów do “GW")?! To chyba niemożliwe, mówimy wszak o Targach Książki Katolickiej. Będę wdzięczny za odpowiedź i rozjaśnienie wątpliwości. Ponieważ małodusznie obawiam się, że Jan Turnau nie dostanie Feniksa także za rok, chętnie przyznałbym mu nagrodę publiczności. Wszystkich popierających pomysł proszę o wysyłanie listów do redakcji “TP" (ul. Wiślna 12, 31-007 Kraków, z dopiskiem na kopercie “Feniks") lub na e-mail:
JANUSZ PONIEWIERSKI