Pozory i fakty

Biorącemu do ręki pracę Adama Eberhardta "Gra pozorów.­ Stosunki rosyjsko-białoruskie 1991-2008" nasuwa się pytanie: dlaczego taka książka powstała dopiero teraz? Rosja to nasz największy i zdaniem wielu najgroźniejszy sąsiad. Białoruś z kolei to kraj, który nas interesuje (nie mówiąc o tym, że łączy nas kilka wieków historii Rzeczypospolitej). Relacje Moskwa-Mińsk nie mogą być obojętne dla Polski. Tymczasem, wbrew obiegowym opiniom, nie są one jednoznaczne. Rządzący Białorusią od kilkunastu lat Aleksander Łukaszenka nie jest "pachołkiem Rosji", a ostatnio wykonuje gesty coraz mniej wobec niej przyjazne. Jest sierotą państwa, którego nie ma - ZSRR - a że miało ono stolicę tam, gdzie dziś Rosja, więc i w tamtym kierunku się zwracał.

07.10.2008

Czyta się kilka minut

Eberhardt - od niedawna wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, a wcześniej szef działu analiz w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych - dobrze uchwycił ewolucję postawy Łukaszenki, który najpierw rzeczywiście mówił o błaganiu Rosji, by znów wzięła Białoruś pod swe skrzydła, potem marzył o rządzeniu Związkiem Białorusi i Rosji (jako nowym ZSRR), aż wreszcie zapowiadał, że jeśli Rosja targnie się na niepodległość jego kraju, to będzie mieć powtórkę z Czeczenii. Także postawa Rosjan wobec "młodszych braci" się zmieniała: na początku integracja z Białorusią daswała efekt placebo (wrażenie uśmierzania bólu po rozpadzie ZSRR); z czasem Moskwie coraz bardziej doskwierała rola sponsora państwa Łukaszenki. Teraz Rosjanie ograniczają pomoc dla Mińska i dziś, jak pisze autor, należy się "spodziewać wzrostu napięcia w relacjach rosyjsko-białoruskich, znacznie trudniejszego do łagodzenia hasłami integracyjnymi".

Dlaczego Rosja i Białoruś - mimo deklaracji, wspólnej historii i więzów gospodarczych - oddalają się od siebie? Odpowiedzi jest kilka, a Eberhardt przedstawia je w kolejnych rozdziałach dotyczących stosunków politycznych, handlowych, walutowych, energetycznych. W jednej tylko dziedzinie integracja postępuje: wojskowej (co powinno stanowić memento dla Europy). Generalnie, główną przeszkodą w ponownym zjednoczeniu było to, że obie strony nie bardzo sobie ufały i dostarczały do tej nieufności podstaw. Ich rzeczywiste interesy były odmienne od deklarowanych. A poza tym, trudno zintegrować kraje o tak różnych potencjałach. Musiałby on oznaczać nienaturalne dowartościowanie Białorusi albo, z drugiej strony, wręcz jej Anschluss.

Adam Eberhardt "Gra pozorów. Stosunki rosyjsko-białoruskie 1991-2008", Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Warszawa 2008.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Publicysta, dziennikarz, historyk, ekspert w tematyce wschodniej, redaktor naczelny „Nowej Europy Wschodniej”. Wieloletni dziennikarz „Tygodnika”. Autor i współautor książek: „Przed Bogiem” (2005), „Białoruś - kartofle i dżinsy” (2007), „Ograbiony naród ‒… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2008