Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tyle razy mówimy o życiu i zmartwychwstaniu jako o istotnych treściach chrześcijaństwa. Tyle razy podczas papieskich dni przypominamy o kulturze życia fundamentalnej dla wizji świata i człowieka ukazywanej przez Jana Pawła II. Równocześnie zaś coraz częściej pojawiają się katastroficzne teorie głoszące, iż - na przekór papieskim opiniom - to właśnie rzeź, ofiara krwi, groza masakry niosącej śmierć stanowią zasadę bytu, z której wyrasta polskość, patriotyzm, heroizm, sens.
Dla chrześcijanina sens dziejom świata nadaje ofiara krwi przelanej na krzyżu; przelanej nie w imię apoteozy masakry, lecz w imię miłości Boga do człowieka. O miłości tej przypomina każda Msza Święta - bezkrwawa ofiara. Polskość nie zaczęła natomiast istnieć dopiero w 1944 r. Jej piękne i dojrzałe przejawy wskazuje choćby Jan Paweł II, pisząc o Rzeczypospolitej Jagiellonów, która wzrastała dzięki dialogowi kultur, współistnieniu różnorodnych środowisk, wzajemnemu szacunkowi dla tych, którzy są inni.
Mogą przyjść w życiu sytuacje graniczne, kiedy wierność wybranym wartościom wymaga nawet ofiary krwi. Przed takim wyzwaniem stanęli bohaterowie Powstania Warszawskiego, których ofiarę przechowujemy w wiernej pamięci, otaczając ją najwyższym szacunkiem. Tragedii tamtej ofiary nie wolno jednak podnosić do rangi zasady metafizycznej, gdyż byłaby to metafizyka podobna do opowiastek o białowieskich żubrach, pogryzionych przez naszych wspaniałych i odważnych polityków.
Dla chrześcijanina najwyższym źródłem sensu dziejów jest Zmartwychwstały Chrystus, który wśród meandrów historii niezmiennie pozostaje Drogą, Prawdą i Życiem (J 14, 6).