Popieram Palikota

1Roman Graczyk skarcił w poprzednim "Tygodniku" Janusza Palikota za uporczywe powracanie na forum publicznym do kwestii stanu zdrowia prezydenta Kaczyńskiego.

29.04.2008

Czyta się kilka minut

Pytaniom Palikota zarzucił Graczyk obcesowość. Wspomniał o wrażeniu, że poseł PO pełni rolę zagończyka w partyjnej grze, której celem jest (a dokładniej: byłoby, gdyby była ona faktycznie prowadzona) "zdestabilizowanie prezydenta przy pomocy - domniemanych lub prawdziwych - jego problemów zdrowotnych". Pochylił się ze współczuciem nad krzywdą spotykającą Lecha Kaczyńskiego ("Jeśli prezydent choruje, byłoby to (...) wykorzystywanie cierpienia człowieka chorego"). Wreszcie zauważył, że problem informowania o zdrowiu głowy państwa można różnie rozwiązywać - "ważne, by zawsze robić to z klasą".

Pouczenia Graczyka są tyleż słuszne, ile w swej słuszności nieprzekonujące. Byłoby dobrze, gdyby politycy byli grzeczni i nie stawiali sobie nawzajem obcesowych pytań. Byłoby dobrze, gdyby rządząca partia nie próbowała osłabiać autorytetu prezydenta (skądinąd: sprzyjającego opozycji). Byłoby dobrze, gdyby nie robiono przykrości najwyższym urzędnikom, bo oni i tak mają ciężkie życie. Byłoby dobrze, gdyby politycy byli ludźmi z klasą. Słowem: byłoby dobrze, gdyby świat był lepszy, a życie publiczne wyglądało inaczej, niż wygląda. Szkoda, że tak nie jest. Albo prościej: komentarz Graczyka nie dostarcza przekonujących dowodów przeciw Palikotowi.

Niezdecydowanie Graczyka obce jest Krystynie Grzybowskiej ("Użyteczny bęcwał", "Wprost", nr 17/08). Ona wie, co jest przedmiotem gry. Ona widzi jasno siły zła, które chcą "Kaczyńskiego ośmieszyć, skompromitować i wyeliminować. Jak najszybciej i wszelkimi metodami". Ona jest pewna, że "do takiej partaniny najlepiej zatrudnić jakiegoś pożytecznego idiotę, albo faceta udającego idiotę, który obraża prezydenta, bo ma ponoć figlarny charakter". Ona nie ma wątpliwości, że "takim pożytecznym facetem jest poseł Palikot" (dalej, jak łatwo przewidzieć, mowa jest o "podważaniu racji państwa polskiego" i o tym, że "Lech Kaczyński został wybrany przez naród i powinien odpowiadać przed narodem, a nie przed Palikotem").

Wywód felietonistki "Wprost" rozwiał moje wątpliwości i przywrócił spokój ducha. Skoro pani Grzybowska wpada w furię i zaczyna mówić o odpowiedzialności przed narodem, znak to niewątpliwy, że działania posła Palikota są racjonalne i skuteczne.

Janusz Palikot wykreował portret samego siebie jako człowieka nieprzewidywalnego i ekscentrycznego. Takie kreacje często budzą niechęć zwykłych ludzi; takie kreacje bywają bardzo ryzykowne. Z drugiej strony: Palikot udowodnił kilkakrotnie, że za maską ekscentryka kryje się człowiek, który ma odwagę stanąć po stronie wykluczanych przez większość i potrafi stawiać niewygodne pytania.

Takiego Palikota szanuję i gotów jestem stanąć po jego stronie - pomimo wahań Romana Graczyka i oskarżeń Krystyny Grzybowskiej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 18/2008