Polski hydraulik: klient nasz pan

Za trzy lata kraje Unii Europejskiej będą zjednoczone, i to nie byle jak i nie byle gdzie, ale na rynku usług. Za trzy lata dopiero, ponieważ uchwalona ostatecznie przez Parlament Europejski tzw. dyrektywa usługowa wejdzie w życie w 2010 r. Do tego czasu kraje członkowskie i firmy w nich działające muszą się z jej przepisami zaprzyjaźnić, poznać je i wyciągnąć z nich wnioski. Bowiem kiedy wejdzie już ona w życie, unijny rynek wyglądać będzie zupełnie inaczej niż dziś.

20.11.2006

Czyta się kilka minut

Prace nad dyrektywą, która rozszerza zakres konkurencji i zachęca do odwagi na rynku usług, trwały trzy lata. Jej pierwotny kształt przypominał "wolną amerykankę" - właściwie wszystko byłoby wolno - więc spotkał się z ostrą krytyką zwolenników regulacji nie tyle rynkowych, co socjalnych. Poszło o tzw. zasadę kraju pochodzenia, która mówiła, że firma np. z Polski może oferować w Niemczech lub Hiszpanii usługi na warunkach polskich. To znaczy: dużo taniej. Zasada ta nie likwidowała oczywiście wymogów jakości, te musiałyby być zachowane, tylko redukowała koszty - skoro polska firma buduje tanio w Polsce, może budować tanio i w Belgii. Czy można się dziwić, że nad niemieckimi czy francuskimi związkowcami pojawiło się widmo bezrobocia? Protesty i interwencje skutecznie wyrugowały więc z dyrektywy pomysł kraju pochodzenia.

Ale i tak dyrektywa zmieni usługi w Unii. Ważne jest bowiem, jakie ograniczenia znosi. A znosi wiele. Wymóg obywatelstwa, przynależności do organizacji branżowych, znajomości języka obcego. Wystarczą dokumenty i świadectwa z własnego kraju. Nie trzeba będzie zdawać nowych egzaminów umiejętności w kraju, gdzie oferuje się usługę. Państwa członkowskie nie będą mogły wprowadzać przepisów dyskryminujących firmy z innych państw członkowskich. Formalności z podjęciem pracy mają być minimalne i załatwiane w jednym okienku: elektronicznym.

70 proc. dochodu wytwarzanego w Unii pochodzi dziś z sektora usług. To olbrzymi rynek, także pracy. Nic go tak nie ożywi jak swoboda świadczenia usług. Trzeba pamiętać tylko o dwóch rzeczach: polska firma wykonująca usługi za granicą będzie musiała opłacić swoich polskich pracowników według miejscowych stawek. I że zasada wolności usług działa w obie strony: także drzwi do Polski będą stać otworem dla innych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2006