Polacy - Niemcy: w nowej perspektywie

Słowo „dialog” stało się częścią obowiązującej dziś w Europie politycznej poprawności. Używane w nadmiarze, zaczęło tracić właściwe znaczenie. Zaczęto je łączyć z innymi pojęciami, takimi jak „tolerancja”, „negocjacje”, „kompromis”, „edukacja”. Tymczasem w dialogu chodzi o coś zupełnie innego.

15.06.2003

Czyta się kilka minut

W przedmowie do wydanej ostatnio z inicjatywy Fundacji Roberta Boscha i przy współpracy Deutsches Polen-Institut w Darmstadt książki „Polacy i Niemcy. Historia - kultura - polityka” czytamy: „Motywem negocjacji jest własny interes; jeśli jednak mają zostać zwieńczone powodzeniem, trzeba być gotowym do kompromisu z interesami partnera. Natomiast istotą dialogu jest wymiana doświadczeń i przekonań; miarą jego sukcesu są rozumienie i zrozumienie, w mniejszym zaś stopniu kompromis.”

I właśnie próbą zrozumienia, której celem wcale nie musi być wypracowanie spójnego, wspólnego stanowiska, jest ten wielowątkowy, wydany w dwóch wersjach językowych zbiór tekstów. Nie pierwszy to zresztą przykład takiego myślenia w polsko-niemieckiej debacie. W 1992 roku ukazała się książka „Deutsche und Polen. 100 Schlusselbegriffe” („Niemcy i Polacy, sto kluczowych pojęć”) w opracowaniu Ewy Kobylińskiej, Andreasa Lawaty'ego i Rudigera Stephana. Przekład polski (Marka Zybury) wydany został w 1996 roku w Bibliotece „Więzi”.

Obecny tom, wydany w serii „Poznańska Biblioteka Niemiecka”, jest w pewnym sensie kontynuacją tamtego. Zmiany we wzajemnych relacjach, jakie zdeterminowały ostatnie dziesięciolecie, sprawiły jednak, że znów trzeba się sobie nawzajem przedstawić - czasem zaś okazuje się, że o sprawach polskich mówią Niemcy, i na odwrót.

Obszary zainteresowań pozostają wciąż te same: historia i pamięć, kultura a tożsamość, społeczeństwo i życie gospodarcze, wreszcie, polityka i gospodarka - co interesujące, te ostatnie umieszczone zostały na samym końcu zbioru. Wszystkie podejmowane często w kontekście szczegółu.

Tak jest, gdy Janusz Tazbir przywołuje postacie symboliczne dla obu narodów. Okazuje się, że tu porozumienie nadal niejest, i chyba nigdy nie będzie, możliwe - nawet jeżeli zgodziliśmy się już, że Wit Stwosz mówił po niemiecku. Poznaniacy na pewno nie zaakceptują u siebie Placu Bismarcka albo ulicy Fryderyka II.

Szczegół nabiera też znaczenia, gdy Robert Rduch i Stefan Zwicker określają funkcję sportu w obydwu krajach, opisując zarówno dokonującą się w Niemczech na przełomie XIX i XX wieku „reformę życia”, jak i działalność lwowskiego Sokoła.

Analizy tego, co wydawać by się mogło drobiazgiem, a co czasem najgłębiej określa wzajemne relacje, pozwalają dotrzeć do pojęć bardziej ogólnych: czym jest dla Polaków sarmatyzm (Heinrich Olschowsky), a dla Niemców idea Bildung (Wojciech Kunicki)? Jak myślimy o zdradzie i honorze (Krzysztof Lipiński)?

Wreszcie pojawić się muszą problemy najbardziej zasadnicze: jak rozumiemy Boga i teologię (Tomasz Węcławski)? Jakie są nasze doświadczenia z totalitaryzmem (Jerzy Holzer)? Jak żyje się z historią (Rudolf Jaworski)? I co obydwu społeczeństwom przynieść może globalizacja (Basil Kerski)?

Tak, to prawda - definicja dialogu całkowicie różni się od definicji negocjacji. Ale to właśnie dzięki dialogowi negocjacje stają się możliwe.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
Dziennikarka, historyk i krytyk sztuki. Autorka książki „Sztetl. Śladami żydowskich miasteczek” (2005).

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2003

Artykuł pochodzi z dodatku „Książki w Tygodniku (24/2003)