Podzielona Europa

09.02.2003

Czyta się kilka minut

Co to jest: Europa? Czy Europa to przywódcy Francji i Niemiec? Im nie przyszło nawet do głowy skonsultować swego „nie” dla polityki prezydenta Stanów Zjednoczonych Busha z innymi Europejczykami. Jacques Chirac obwieścił nawet, że „tak wygląda wspólna polityka zagraniczna”, a niemieccy komentatorzy ogłosili, że oto „Europa zaczyna emancypować się od mocarstwa, które ją chroniło, a dziś zachowuje się coraz bardziej arogancko” (tygodnik „Spiegel”).

Europa? Jaka Europa? Jeśli jest coś na rzeczy w słowach sekretarza obrony USA, Donalda Rumsfelda o „starej” i „nowej” Europie, to chyba właśnie to, że wielu Francuzów i Niemców tkwi w „starym” myśleniu, nieadekwatnym do sytuacji, nie zauważając, że Europa powiększa się nie tylko formalnie i jest już czymś więcej niż osią Paryż-Bonn/Berlin. Czy Rumsfeld nie miał racji? Czy jedenaście to nie więcej niż dwa? Czy więc może Europą są raczej przywódcy tych siedmiu (do których dołączyło potem kilka następnych) państw - obecnych i przyszłych członków Unii - nie konsultujący ani z Paryżem i Berlinem, ani z Brukselą swego listu z poparciem dla Busha? Może to brytyjski premier Blair, inicjator „listu jedenastu”, jako pierwszy dostrzegł nowy rozkład punktów ciężkości w poszerzającej się Unii Europejskiej?

Nie, nie ma sensu zastanawiać się, kto jest lepszym czy gorszym Europejczykiem. Wspólnoty europejskie i relacje między Stanami Zjednoczonymi a zachodem Europy przechodziły już po 1945 r. wiele kryzysów i również obecne spory o politykę wobec Iraku - przebiegające, jak widać, nie po mitycznej linii Europa-Ameryka, lecz wewnątrz samej Europy - nie powinny doprowadzić do trwałego kryzysu między sojusznikami. Choć intensywność i różnobarwność tych wewnątrzeuropejsko-transatlantyckich sporów (zapoczątkowana, o czym też warto pamiętać, nie przez Rumsfelda, ale Gerharda Schrodera jeszcze latem ub. r.) może budzić obawy, to wolno sądzić, że w interesie wszystkich (poza Husajnem) będzie teraz wyciszanie emocji.

A skutki tej awantury? Umacnia ona pozycję Stanów Zjednoczonych: w końcu „list siedmiu i następnych” pokazuje, że Bush ze swą polityką wobec Husajna, potwierdzoną w ub. tygodniu w orędziu do narodu amerykańskiego, nie jest wcale w Europie izolowany. Także taktyk Chirac już rozmiękcza stanowisko. Jeśli ktoś jest w (samo-)izolacji, to Schroder, dla którego wycofanie się z jego fundamentalnego „nie” dla interwencji w Iraku byłoby osobistym blamażem.

Skutek drugi: może zaistniała sytuacja - niezręczna w sumie dla wszystkich (obecnych i przyszłych) krajów UE, które opowiedziały się po którejkolwiek stronie - będzie jednak impulsem do myślenia nad faktycznie wspólną europejską polityką zagraniczną. Że na razie ona nie istnieje, i że także w przyszłości nie może być budowana w opozycji wobec USA, pokazują wydarzenia ostatnich dni. Teraz przynajmniej nikt już nie powie, że to Polska jest koniem trojańskim Amerykanów w Unii...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 6/2003