Podróż do Bobowej

We wtorek 10 marca 1931 roku na krakowskim dworcu panował wielki tłok. Kilkuset chasydów jechało na ślub Chumci Halberstam, córki cadyka z Bobowej, z Mojżeszem Stemplem, synem krakowskiego rabina.

06.06.2004

Czyta się kilka minut

Odjeżdżających żegnały tłumy brodatych mężczyzn odzianych w długie, ciemne płaszcze i kapelusze albo tradycyjne strejmle, zwane po polsku lisiurami. Kiedy specjalnym pociągiem dojechali na miejsce, czekał już na nich dwór cadyka z panną młodą i jej siostrami. Przybyłych witała kapela klezmerska. Potem grajkowie wsiedli do jednej bryczki, panna młoda do drugiej, pan młody z ojcem do kolejnej. Większość gości szła jednak piechotą. Niesiono transparent “Błogosławiony jesteś, gdy przychodzisz". Było zimno, padał śnieg. W ślubnym orszaku znalazła się banderia konna w strojach z różnych epok. Ktoś przebrał się za hinduskiego maharadżę, inny za górala. Przed domem cadyka wisiał wielki napis “Pan młody jest jak król".

Skąd to wszystko wiem? Z wystawy “Społeczność żydowska w Polce - zwyczaje i udział w walce o Niepodległość", zorganizowanej w krakowskiej Galerii Nafta przez Władysława Klimczaka, przewodniczącego Krakowskiego Towarzystwa Fotograficznego, oraz profesora Aleksandra Skotnickiego, szefa krakowskiej Kliniki Hematologii, a zarazem zapalonego badacza żydowskiej przeszłości. Zdjęcia pochodzą z Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, z Muzeum Diaspory w Tel Awiwie, przede wszystkim jednak z bogatych zbiorów KTF, które wciąż nie doczekały się stałego miejsca ekspozycji.

W XIX wieku Bobowa stała się jednym z najważniejszych ośrodków chasydyzmu, a to za sprawą słynnego cadyka Bencjona Halberstama (ojca panny młodej). W roku 1887 majątek w pobliżu miasteczka kupił Bolesław Długoszowski. Jego syn, który w 1914 roku rozpocznie służbę w Pierwszej Kompanii Kadrowej i za pseudonim przybierze swój herb “Wieniawa", spędzał tu wakacje. Czy już wtedy znał Bencjona Halberstama? Nie wiadomo. Na pewno o nim słyszał. Przecież z okazji ważniejszych świąt żydowskich na dwór cadyka przybywało nawet kilka tysięcy chasydów.

Cadyk znany był zresztą i z tego, że wygłaszał patriotyczne mowy, w których nakazywał modlić się za Polskę. Wiosną 1939 roku na prośbę Wieniawy-Długoszowskiego zwróci się z apelem do żydowskiej społeczności Galicji, nawołując do zbiórki pieniędzy na rzecz Funduszu Obrony Przeciwlotniczej. Dwa lata później, 28 lipca 1941 roku zostanie rozstrzelany przez Niemców we Lwowie; wraz z nim zginą trzej jego zięciowie, wśród nich Mojżesz Stempel, ów pan młody, którego zdjęcia można zobaczyć na wystawie. Trzy lata później, 1 lipca 1942 roku, Bolesław Wieniawa-Długoszowski popełni w Nowym Jorku samobójstwo.

Zanim to się jednak stanie, Józef Piłsudski będzie dwukrotnie wypoczywał w bobowskim majątku przyjaciela. Kiedy umrze 12 maja 1935 roku, Związek Państwowej Młodzieży Żydowskiej przy Związku Żydów Uczestników Walk o Niepodległość Polski wyda specjalną odezwę: “Młodzieży żydowska! Apelujemy do Was, byście w tej historycznej chwili złożyli hołd doczesnym szczątkom Nieśmiertelnego Twórcy i Budowniczego Niepodległej Polski".

Po śmierci Marszałka zdecydowano, że sypany od sierpnia 1934 roku Kopiec Niepodległości otrzyma jego imię. Kilka miesięcy później w Kocku przy mogile Berka Joselewicza, uczestnika powstania kościuszkowskiego, a później dowódcy szwadronu wojsk Księstwa Warszawskiego, odbyła się niezwykła uroczystość z udziałem ludności polskiej i żydowskiej. Po modłach, odprawionych przez księdza i rabina, pobrano z mogiły ziemię do urny. 5 września 1935 roku, podczas ogólnopolskiego zjazdu Żydów kombatantów, po nabożeństwach w Starej Synagodze przy ul. Szerokiej oraz w Synagodze Postępowej przy ul. Podbrzezie urnę złożono w Kopcu na Sowińcu. Zdarzenie opisał “Ilustrowany Kurier Codzienny", a my możemy teraz je zobaczyć dzięki wystawie, którą organizatorzy dedykowali profesorowi Julianowi Aleksandrowiczowi oraz ojcu Stanisławowi Musiałowi.

Z Zagłady uratowało się siedem córek cadyka oraz jeden z trzech jego synów, Salomon, który wyjechał do USA. Na nowojorskim Brooklynie kontynuował tradycję ojca, dziadka i pradziadka, słynnego cadyka Lejbusza Halberstama z Nowego Sącza. Wkrótce zgromadził licznych zwolenników. Zbudowano synagogę, szkoły, rytualną mykwę. “Bobowe rebe" znów miał wokół siebie dwór, a wspólnota bobowskich chasydów stała sie jedną z największych w świecie. Imię Bobowej nadawane jest żydowskim szkołom, uczelniom i bóżnicom w Izraelu, Anglii, Kanadzie, Belgii i Argentynie.

Chumcia Halberstam uciekła z Polski przez granicę węgierską z dwójką dzieci - synem Leibele i córką Szoszaną. Zamieszkali w Londynie. Chumcia zmarła w marcu 2004 roku w wieku 94 lat. Przed śmiercią wysłała profesorowi Skotnickiemu swoje zdjęcie z córką, a także fotografię z wesela wnuka, na której widać siedem córek cadyka, w przepisowych perukach, ze sznurami pereł na szyjach.

Kiedy Szoszana dowiedziała się o planowanej wystawie, postanowiła przyjechać z mężem do Polski. Odwiedzili Bobową. Byli na wernisażu. Patrząc na zgromadzony tłum, spytała ze zdziwieniem: To w Krakowie jest aż tylu Żydów? Nie - odpowiedział jej profesor Skotnicki - Przyszli tu ci, których interesuje nasza wspólna przeszłość.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2004